koziol ofiarny w szkole

ja nie mialam ani starszego brata ani kuzya, rodzice byli w tej sprawie w szkole ale dawalo to efekty tylko na krotko. w mojej miejscowosci nie bylo innej szkoly zebym mogla sie przeniesc i jakos musialam sie meczyc prze 3 lata podawowki bo tyle trwala moja gehenna. wczesniej bylo ok ci dranie w wiekoszsic powtarzali klase i kiedy przyszli do nas to sie zaczelo potem kilku do nich dolaczylo

musisz po prostu o tym nie myslec. Wymaz te lata szkolne z zyciorysu i nie rozpamietuj. Nie wnikaj w zycie tych pseudo "kolegow". Zyj swoim zyciem ;)

wiesz co ale to ze oni maja rodzine i fajne zycie a ty nie ma sie nijak do tego co sie dzialo w latach szkolnych...jezu moze po prostu jestes niefajna, nieladna, malo intelientna, malo towarzyska..itd itp....najlepiej wszystko zwalic na innych...

ale dalas czadu. wlasnie moim nieszczesciem bylo to ze uczylam sie bardzo dobrze a te tepaki repetowaly klase i dolaczyly do nas w 6 klasie i pociagnely za soba kilku slabszych uczniow z mojej klasy. a piszac o ich rodzinach to nie to ze im zazdroszcze tylko mnie to zastanaiwa czy osoba ktora w wieku 14-15 lat nie ma szacunku do dziewczyny(zreszta wzor wyniesiony z domu, te ich mamusie to byly slepo zapatrzone w swoich synalkow i nie daly sobie powiedziec jakie sa z nich dranie) tak sie potem zmienia i staje sie super tatusiem i mezem i ciekawe czy pamieta o swoim zachowaniu z czasow szkolnych i czy sie tego wstydzi przed swoja zona i dziecmi.

dobrych mężów i ojców:O

koziol ofiarny---> Nie tlumacz sie. Bo i tak nie zrozumie. Wiec bardzo dobrze o co Ci chodzi. I mnie tez to zastanawia.

oj nie...powinien taki jeden z drugim do konca zycia przepraszac za grzechy i na kolanach isc do Czestochowy...kobieto co ty piszesz...mieliscie po 13-14 lat ...opamietaj sie...ile masz teraz lat???? najwyzszy czas zaczac zyc wlasnym zyciem a nie zastanawiac sie nad bzdurami...pojdziesz do pracy gdzie komus tez nie przypadniesz do gustu albo szef bedzie niezbyt mily i co...tez bedziesz pisac ze cie maltretuja????

nie wiem moze jednak czlowiek moze sie zmienic tylko ciekawe czy zapomina o swoich haniebnych zachowaniach z lat szkolnych. bo mnie byloby wstyd gdybym miala taka przeszlosc

wiec jesli ktos jako male dziecko krzywdzil zwierzeta to wg niektorych - jak wyrosnie bedzie je kochal??? Taaa :O

taa jasne--z toba juz skonczylam dyskusje skoro nie odrozniasz zwyklego nielubienia od maltretowania typu kopanie czy plucie. no sory w prascy tez roznie bywa aler nikt nikogo nie kopie i nie pluje mu w twarz, nie rzuca jego osobistymi rzeczami gdzie popadnie itp. ale juz mowie ty bys sie wlasnie na takiego oprawce nadawala i gdyby trafila w takie srodowisko to pewnie tez bys taka byla. niech zgadne ledwo co skonczylas gimnazjum bo twoje wypowiedzi sa malo dojrzale

ja bym nie chciala kogos takiego na partnera zyciowego :O

nie chodzi o lubienie czy nie... bycie kozlem ofiarnym nie ma nic wspolnego z lubieniem albo nie :O

nie męczennico...szkole, studia skonczylam pare dobrych lat temu...teraz mam na glowie meza, dzicko, prace i tyle wiec mi nie przychodzi do glowy zeby siedziec i rozpamiętywac swoje nieszczescia....zajmij sie czyms bo najwyrazniej ci sie nudzi,,,

jasne-- nie wiesz co to nerwica lekowa wiec naprawde nie odzywaj sie w temacie. a nerwica niestety ma swoje podloze w doswiadczeniach z tego okresu. ja zeby w miare normalnie funkcjonowac musze sie leczyc i wlasnie o tym pisze ze sprawiedliwosci nie ma bo oni sobie spokojnie zyja a wyrzadzili komus krzywde.

w celu wyjasnienia- tez ma za soba studia, pracuje, mam parntera i wiele innych spraw na glwie ale niestety lata szkolne polozyly cien na moim zyciu

oni sobie normalnie zyja bo sa NORMALNI A TY NIESTETY NIE...koncze bo zalosna jestes...

zycze ci chociaz tygodnia z nerwica zobaczysz jak to jest kiedy nie masz wplywu na swoje serce ktore wali jak szalone a ty nie mozesz zrobic nic kompletnie nic bo nie panujesz nad tym

i zalosna to jestes ty. i bardzo plytka niestety. malo empatyczna i bezduszna. no ale coz tacy ludzie tez istnieja i to wlasnie sposrod nich rekrutuja sie oprawcy

tak, tak zrob ze mnie kata i oprawce bo mialam normalne dziecinstwo, normalnych rodziców, ktorzy w sytuacji o jakiej piszesz staneli na rzesach zeby mi pomoc...tak wszyscy szczesliwi i normalni ludzie to sadystyczni oprawcy co tylko marzą o tym zeby kogos podreczyc...zastanow sie co piszesz.... zastanow sie nad posiadaniem wlasnej rodziny i dziecka bo z tego co piszesz nie widzisz niczego wokol tylko swoje dawne nieszczescia...egoistko...

rodzice niewiele moga w takich sytuacjach. Niestety sprawa sie pogarsza jeszcze czasami po interwencji rodzicow. A teraz to juz nawet nauczyciele niewiele moga :O

czlowiek ktory ma normalne dziecinstwo ma choc odrobine empatii w sobie i nigdy nie stanie po stronie oprawcow a ty caly czas po ich stronie stoisz wiec sadze ze zostalas wychowana na straszna egoistke i tyle w tym temacie

ale jak sie czyta twoje wypowiedzi to jakos tak nie wnioskuje zebys ty byla szczesliwa . raczej sfrustrowana troszeczke i zapatrzona w siebie . wkolko piszesz ze masz dziecko meza i inne problemy wiec wnioskuje ze ta rodzina ci troche jednak ciazy

taaa jasne :D Piękne wejście: \"egoistko!\". Z pewnością mogłabyś prowadzić warsztaty z empatii, szkoda że brak Ci czasu :) Koziołofiarny, kazda trauma da się uleczyć, jeśli się nad nią pracuje. Problem czasami polega na tym, że człowiek skrzywdzony w dzieciństwie, utrwala zadrę na poziomie emocjonalnym dziecka i nie potrafi ruszyć dalej. Jeżeli samej bedzie trudno Ci się uporać z tematem, porozmawiaj z psychologiem. Może okazać się, że wystarczy kilka wizyt i pozbędziesz się problemu :)

jedyne co mi ciazy to takie wariatki jak autorka....

taaa jasneee-chętnie bym ci wperdol dała kurwo jebana!!!!!!!!!

jak tak ci to ciązy to po co wogóle sie rozpisujesz?

tak lecze sie caly czas ale niestety nerwica lekowa to dziadostwo ktorego nie tak latwo sie pozbyc

anna jakas tam-- szkoda nerwow na te jasne... widac ze rodzice kiepsko wychoweali, zero empatii i szacunku do drugiego czlowieka. zwyklego szacunku niczego wiecej. bo jakze trzeba byc bezdusznym zeby stawac po stronie takich katow . oni nie mieli ciagle 13 lat jak konczyli 8 klase to po 17 chyba mieli bo oni byli starsi repetowali w jakis tam mlodszych klasach

mnie też chłopcy często dokuczali w szkole.ale jestem szczęsliwa nie mam nerwic i żyje w miare dostatnio.ucieszyłam sie kiedy usłyszałam że jeden z tych oprawców siedział w więzieniu za narkotyki :P tak wogóle to ciesze sie że moja córka nie pójdzie do szkoły w polsce.

no u mnie to nie bylo takie zwykle dokuczanie szczeniackie jak to czasami bywa w szkole zwlaszcza w tym wieku. u mnie bylo to cos wiecej