boję się miłości

boje się miłości, toego, że ktoś będzie mnie chciał, ze mnie pokocha... boje się dotyku, intymności... w dzieciństwie o mało co nie zostałam zgwałcona (na szczęscie udało mi się uciec) Od tamtj pory przez całe zycie buduję wokół siebie coraz wyzszy mur niedostępności. Jest we mnie całe mnóstwo miłości, ale nie umiem być z kimś. po prostu wewnętrznie się boję. Niedawno poznałam faceta. wyrozumiały, cierpliwy i w ogóle kochany. Chyba zależało mu na mnie. Mówił, ze rozumie, pocieszał... Ale w końcu moja psychika kazała mi go zniechęcić. Długo to trwało, ale wreszcie chyba skutecznie... Nie odzywa się, a ja tęsknie... Co robić...

na sraczkę, na pewno pomoże

i znowu jestem sama... w desperacji napisałam nawet tu wystawiając się na kpiny i szyderstwa. a mi jest naprawdę cięzko....

:(

zadzwon do niego pogadaj ....

o czym? on wszystko wie... zna na wylot moje zachowanie. pewnie już ma dośc

mam to samo tez tak robie jak juz ktos sie znliza do mnie z ablisko czuje emocjnonalna wiez uciekam bo sie boje :( ile masz lat

spytaj sie go czy ma cie dosc czy nie , powiedz mu ze tesknisz za nim

w naszej ostatniej rozmowie powiedział, ze on łatwo się nie poddaje i bedzie walczył o to, ze jestem wartościową kobietą. Olałam go potem i od tamtej pory cisza....Więc pewnie w końcu się poddał... :( a lat mam dużo - 30

to on ma wokoło ciebie skakać ? a ty bedziesz sobie olewac i tłumaczyc sie boisz miłosci kobieto masz 30 lat ! moze ty bys cos w koncu zrobiła dla niego on czeka na twój krok . wykarz jakies zainterasowanie dla niego... zadzwon do niego

tez sie boje miłosci ale czy wieku kilkunastu lat mozna kochac?

Bede nudna i zapewne nie powiem nic nowego- idz do psychologa. Takie traumy i blokady same nie przechodza. Masz konkretna przyczyne leku przed bliskoscia i przez to znieksztalcone schematy zachowan w zwiazku. Nie wydaje mi sie zebys sama sobie z tym poradzila. Skoro od tak dlugiego czasu to sie za Toba ciagnie to nie minie nagle w przeciagu tygodnia. Juz dawno powinnas isc do psychologa.

a spalas juz z facetem?

spałam, ale jakie to ma znaczenie? napisałam do niego na gg, na razie go nie ma. czekam na reakcję. a jeśli chodzi o psychologa - byłam. nie pomogło

A jak dlugo chodzilas? Takich rzeczy nie wyleczy sie od tak w przeciagu chwili. Albo moze trafilas na nieodpowiednia osobe. Nie ma co sie zrazac tylko probowac dalej!!Naprawde dobrze Ci radze, jesli masz takie opory od zawsze to one nie znikna same. Trzeba cos zrobic zeby je zniwelowac a sama tego nie potrafisz skoro przez 30 lat sie nie udalo.Dziwie sie temu facetowi ze nie zaciagnal Cie do psychologa wiedzac jaka jest sytuacja. Jesli chcesz umiec nawiazywac dobre relacje z mezczyznami to musisz najpierw poradzic sobie ze swoimi blokadami.