jak mam to rozumiec?

pracuje w barze od jakiegos miesiaca i wtedy tez spotkalam tam chlopaka z ktorym pracowalam w wakacje,nic nas nie laczylo.i 2tygodnie temu dal mi numer na karteczce,ogolnie wiem ze musi podobam.i ja dopiero dzis do niego napisalam,poniewaz nie chcialam zeby sobie cos pomyslal ze jestem jakas napalona,a przez te 2tyg widzielismy sie podczas mojej pracy pare razy. no i jak dzis mu napisalam scieme,ze zapomnialam ze mam jego nr(podpisalam sie) to on mi wyslal esa jakby w ogole nie skumal ze to ja,wiec napisalam mu dokladniej,a on wtedy ze pomylil mnie z jakas kolezanka no i nic dalej oprocz tego ze sie widzimy w pt. i teraz tak sobie mysle ze albo specjalnie udawal ze pomylil sie zeby pokazac ze nie interesuje go az tak bardzo czy co? nawet nie zaproponowal nic,to po co dawal nr?nie rozumiem

Numer dal nierosumiem podla czego bo on mi sie nie podoba ale podoba mi sie strasznie... a potem nic nie chciał. Nic nie chciał? :/ ...

Strasznie zakręcone to twoje streszczenie całej sprawy ale wydaje mi się, że jakby o tobie myślał to by się odezwał jeszcze raz. Może to akurat nie ten tobie pisany..

ja juz mu nie odpisalam po tym smsie ze myslal ze to jakas inna dziewczyna napisala. wiem ze glupie dylematy:)