Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rachelia

Milosc, czy nienawisc?

Polecane posty

Gość Rachelia

Nie rozumiem moich uczuc ostatnio. Poznalam pewnego mezczyzne i pierwsze spotkanie bylo jak uderzenie piorunem. Nie moglam pozniej jesc, skoncentrowac sie- ciagle myslalam o nim. Typowe objawy zakochania. Ale teraz doszlo cos jeszcze. Kiedy z nim sie teraz widze, to wlacza mi sie jakis niewytlumaczalny agresor. Jestem dla niego wredna, oschla (chociaz dla innych ludzi jestem mila i kochana). Nie umiem nad tym zapanowac. Warcze na niego a jak idzie to tesknie jak glupia. CHolera co ze mna sie dzieje? Umiecie to wyjasnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rachelia
Ja tez nie. Zaczelam go unikac, zeby juz nie dolewac oliwy do ognia. Ale zupelnie nie wiem, skad we mnie taka mieszanka wybuchowa. On mi nic zlego nie zrobil. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooooooobre
ja też czasami tak miewam, i też nie wiem dlaczego. Może dlatego, że mi na nim zależy i boję się go utracić, może jestem cierpiętnicą, a może sama już nie wiem, robie sama sobie krzywdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooooooobre
ale wiesz co? mnie się jednak wydaje, że najpewniejsza przyczyną jest to że boję się mu pokazać swoich uczuć...tego jak bardzo mi na nim zależy. Czasami boję się Go dotknąć, pocałować z zaskoczenia. Nie wiem dlaczego. Nie chcę się z tym zdradzać wiec bywam oziębła i oschła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rachelia
To prawda, ze nie chce i nie moge pokazac mu uczuc, jakie sie u mnie pojawily. Wiesz moze faktycznie ta frustracja powoduje, ze mi psychika przy nim siada... Hmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rachelia
Jakies rady doswiadczonych bardziej w tym temacie. Jak zachowywac sie normalnie? Jak opanowac te dwa uczucia i traktowac go jak kazdego innego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooooooobre
Zapewne. Ja już sobie tłumaczyłam to na różne sposoby. Próbowałam inaczej reagować. I co? Guzik! Robię to samo. W głębi duszy czuję to wielkie uczucie ale jakoś nie potrafię tego okazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rachelia
No ja tez usilowalam sie opanowac. Nawet na sucho cwiczylam. :) Znaczy wyobrazalam sobie, ze przychodzi a ja jestem dla niego normalnie mila. Znaczy bez przegiec w zadna strone, tak jak dla kazdego. Wydawalo mi sie to takie latwe. On przyszedl a ja mialam ochote... mu przywalic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rachelia
dobra nie tyklko przywalic. Przywalic a potem przytulic. Zeby juz jak na spowiedzi bylo...Ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooooooobre
dobre :) aż tak to ja nie mam, ale wiesz co? Może jesteś zła o to że 15 minut temu go jeszcze nie było, a za kolejne parę godzin też go nie bedzie :P Może powinniście spędzać ze sobą wiecej czasu żebyś się przystosowała do niego...może potem minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rachelia
No nie powiem obcemu facetowi- Te sluchaj, powinnismy troche spedzic ze soba czasu, bo jak nie to ci kiedys natluke a pozniej cie zgwalce... ;) Ja go nie znam dobrze. Spotykamy sie zawodowo raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooooooobre
a widzisz. To Ty po prostu jestes zła na niego, że to tylko zawodowo :) No chyba, że ta zawodowa ścieżka została trochę poszerzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rachelia
No to podsumowuje, co ustalilysmy: Podswiadomie (bo swiadomie, to chcialabym powaznie, zeby wszystko znormalnialo) jestem zla, ze oprocz kontaktow sporadycznych nie ma mowy o niczym wiecej (oboje w zwiazkach udanych). Z drugiej strony przytrafilo mi sie to uczucie powiedzmy zauroczenia. zauroczenie+ zlosc dalo efekt piorujnujacy. Pytanie, co zrobic zatem aby te uczucia w koncu minely?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooooooobre
ha, to już wiekszy problem Sokoro jestescie w udanych związkach a Ty zauroczona to już tragedia. Nic nie zrobisz bo przecież nie oduroczysz się w 5 min. Albo urwij kontakt z kolesiem albo pogadajcie o tym co czujesz - być może on czuje to samo. A wtedy? No nigdy nic nie wiadomo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×