Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chora wpiątek

ja chora a mąż poszedł do knajpy...

Polecane posty

Gość chora wpiątek

godzinę temu zadzwoniłam żeby przyszedł i mi przyniósł tabletki na gardło, które uprzednio zakupił. i nadal go nie ma. na codzień jest odpowiedzialny. ale chyba nie dziś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikson
Jeśli na co dzień nie dajesz mu motywacji, żeby wracał jak najszybciej, nie dziw się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kim szedł do knajpy? rozpuśc 1 lyżeczke soli w 1/2 szklance wody i zrób "indora" wypluj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora wpiątek
mikson, zapomniałam, przecież to tylko kobieta ma się starać w związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikson
No niestety tak jest. Mężczyźni biologicznie są zaprogramowani na zapładnianie jak największej liczby kobiet, a kobiety na wychowywanie rodzenie i wychowywanie dzieci. Więc faceci szukają okazji na kolejne kobiety, a kobiety szukają okazji, żeby zdobyć materiał genetyczny i finansowy na swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora wpiątek
przylazł i przeprasza. nie chce mi się za bardzo gadać bo jak tu komus wytłumaczyć że ja bym go tak nie zostawiła :( mikson, mam jedną taką znajomą jak opisujesz. sens swojego życia upatruje w praniu mężowych skarpetek i popisach kulinarnych, do tego stopnia że dostała ostatnio opie.rdol jak podała TYLKO schabowego ziemniaki i surówkę. chyba są szczęśliwi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikson
chora: mam jedno pytanie zasadnicze - ile masz lat? to ma kolosalne znaczenie, bo każdy w danym wieku jest inne spojrzenie na świat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooonnnnnnnnn
Po co być z taką świnią,polazł na podryw? Sama mu pozwalasz,z nami trzeba krótko im krótsza smycz,tym pewniejsza jesteś że nie polezie na boki :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świętaa
mój tez dom traktuje jak hotel ,mnie jak sprzataczke,praczkę,służącą.Chla a jak ma dni trzeźwości to czasami się spyta co słychac.kiedyś jak go nie było kila dni zdażylam wrocić ze szpital z dziciakiem a jego jeszcze nie było.Wziąść rozwód ,prawda?tylko ciekawa jestem gdzie pójdę ,no tak jak ja gapa jestem ,przeciez jest jeszcze bruk.Dla niektórych to nie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora wpiątek
nie uznaję zasady smyczy. nie wyszłabym za koleżkę który nie wie gdzie są granice. Jak ja idę do knajpy na babskie spotkanie to nie znaczy że od razu na podryw. I szanuję jego potrzebę spotykania się z kolegami w knajpie. Tyle że wczoraj naprawde źle sie czułam i głupio że tego nie zauważył. Ja sama mogłam też z drugiej strony mu powiedzieć że nie chcę żeby gdzieś łaził. Jak już powiedziałam - na co dzień nie mogę powiedzieć żeby mnie olewał, więc traktuję to jako incydent. ale ta smycz... dajcie spokój, naprawdę myślicie że to jakkolwiek może podziałać? ja uważam że tylko oddala ludzi od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×