mam chłopaka ale...

moj maly problem polega na tym iz od mieisaca jestem w zwiazku z cudownym facetem ale nie umiem sie tym cieszyc. po ciezkim rozstaniu rok temu boje sie zaufac i jemu i sobie, boje sie otworzyc i myslec o nawet niedalekiej przyszlosci (np miesiac). czy dam rade wyluzowac? czy sadzicie ze po miesiecznym stazu moge mu powiedziec o swojej przeszlosci i obawach?

?

wiesz co.. ja przez 3 lata nie moglam sie owtrzyc na nowa miłosc.. popostu miala blokade nie i koniec... bo znowu mnie zrania itp.... i teraz troche zaluje... lej na t ciesz sie zyciem... i badz otwarta na wszytsko!;d

probuje, ale caly czas mam w glowie mysli a co jezeli w momencie kiedy sie otworze on mnie oleje? nie wiem czy starczy mi sil zeby drugi raz prez to przechodzic.. :/

ale ty z nim jestes... to dlaczego ma cie olac?? nie rozumiem... co innego jakby to byl kolega czy koles z ktorym krecisz... ale chlopak.. luzu:D wiecej zaufania:D