Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość SenioritaGringo

Ja i On,komu bardziej zależy?

Polecane posty

Gość SenioritaGringo

Mam pewien problem,może mi coś doradzicie.Poznałam Go na imprezie,(On lat 25 Ja 20)starał się o nr mimo to nie podałam(sprawiał wrażenie typowego lovelasa a za takimi nie przepadam) po jakimś czasie odezwał sie na nk i tak zaczeliśmy znajomość.Spotkaliśmy sie kilka razy,było naprawdę świetnie,bardzo się starał,bardzo dużo smsowaliśmy,było widać że jest zainteresowany związkiem bo zadawał dużo pytań na ten temat typu kiedy miałam ostatniego faceta ile byłam najdłużej w związku itp.Mimo to podchodził do mnie z dystansem,to było widać(wiem że był w bardzo nieudanym związku 4 letnim)Pewnego dnia tuż przed weekendem strasznie mnie wypytywał jakie mam plany na weekend( wiedziałam że idzie na impreze z okazji urodzin kolegi) ,początkowo myślałam że będzie chciał żebym przyszła do tego klubu a On nic...coś mi nie pasowało(zawsze nalegał żebym była) i stwierdziłam że pójdę do tego klubu zobaczyć co jest grane. Na wejściu zobaczyłam jak rozmawia z jakąś panną,trochę Go olałam i chciałam przejść ale On zaczął mi zagradzać drogę i ciągnąć za rękę i się śmiał jakby widział że jestem zazdrosna?Pogadałam z Nim chwilę raczej olewając Go i powiedziałam że idę poszukać znajomych. Podbijał na parkiecie,chciał pogadać ale ja starałam się Go olewać całkowicie.Póżniej zobaczyłam znów Go z tamtą laską jak łapie ją za rękę ale gdy mnie zobaczył szybko puścił i ją odepchnął. Znów próbował ze mną rozmawiać,pytał czy czasami się nie obraziłam a Ja że nie skąd,kilka razy robił uwagi typu ”ale masz mnie w dupie” albo „ale jesteś wredna nie rozmawiam z Tobą”,pewnie dlatego że totalnie go nie zauważałam,olewałam totalnie.Nie odzywaliśmy się cały tydzień. W sobote znów byłam na tej imprezie i była na Niej ta laska z ostatniej imprezy więc spodziewałam się za chwilę zjawi się On.Zjawił się,ale ku mojemu zdzwieniu przyszedł sam(zawsze z kolegami) w ogóle z Nią nie rozmawiał tylko się przywitali,stał przy barze w kurtce i obczajał z kim przyszłam,nie patrzyłam w Jego stronę ale koleżanki mówiły że ciągle mnie obserwował.W końcu mnie zaczepił i chciał pogadać,pytał czemu taka byłam tydzień temu,czemu się obraziłam itd. A ja jak zwykle olewającym tonem coś mu odrzuciłam i przeszłam jak gdyby nigdy nic.Chwilę po tym wyszedł.Na drugi dzień nie wytrzymałam i napisałam mu sms,coś typu że dobrze wie o co mi chodzi że sam mnie olał itp.Odpisał”Ja Ciebie olałem?chciałem pogadać to Ty wielce obrażona byłaś więc dałem spokój i odpuściłem” pózniej napisałam mu o tej lasce na co On że co On takiego robił że tylko z Nią rozmawiał i że chyba mi się coś pomyliło bo On ją zna i to koleżanka,a Ja że to trochę inaczej wyglądało i że chyba na koleżance zależało mu bardziej a On ”Oj Madziu ale Ty głupoty piszesz ;-)” coś mu jeszcze napisałam ale już nie odp.Mija drugi dzień a On się nie odzywa.Najpierw się tłumaczy że to tylko koleżanka a póżniej się nie odzywa? Najwidoczniej chyba mu nie zależy? Czy przesadzam? Może dać mu czas niech sobie wszystko przemyśli i sam się odezwie czy to ja powinnam zrobić jakiś krok?Co myślicie o tej całej sytuacji? Kto miał rację ? Jestem w kropce. Mam wrażenie że trochę przesadziłam z tym obrażaniem się i olewaniem Go...nawet nie chciałam z Nim pogadać,a przecież faktycznie jak teraz o tym myślę to On nie całował się z tą panną czy coś w tym stylu,a my też nie byliśmy jeszcze w związku,wszystko dopiero się rozkręcało...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×