Ciągłe kłótnie

Witam. Czasem mam już dosyc tego. Mieszkam z chlopakiem pol roku na stancji. Ostatnimi czasy okropnie sie klocimy, ja mowie spokojnie, tlumacze mu co i jak a on reaguje krzykiem i rowniez w taki sam sposob do mnie sie odzywa, nie wiem czy w taki sposob reaguje na zycie czy co?jak ja pytam dlaczego sie tak odnosi do mnie to on z tekstem ze juz taki jest!!kochamy sie i wogole ale jakos dziwnie jest. Ja juz raczej przyzwyczajam sie do tych klotni. doradzcie cos, bo ja sie wykoncze!!!.

No wlasnie czesto juz mam takie mysli, bo naprawde mam dosyc!! Najlepsze jest to ze niczego mu nie zabraniam, jak chce isc z kumplami na piwo to idzie, w naszym zwiazku jest totalny luz, ale on swoimi wymyslonymi klotniami wkurza mnie na maxa. A moze ma tu jakis wplyw na to ze oboje jestesmy bykami!!

na dłuzsza mete nie wytrzymasz,nie próbuj za niego wyjsc,bo widzisz co teraz masz,a co dopiero po slubie,szukaj kogos kto bedzie cie szanował,kochał.bo z tego co widze to mu sie przejadło bawic sie w dom!!

No wlasnie tez mi sie tak wydaje i on mi mowi ze czasem ma dosc doroslego zycia i ze chce wracac do kumpli, bo chyba nie dorosl do zwiazku i wogole, a ja mu mowie ze ok nie ma problemu ja ci nie zabraniam.. i po dluzszym czasie naszych klotnijak ja mowie ze odchodze to on twierdzi ze moze podola i ze bardzo mnie kocham bla bla ...