Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no to ja sie tez wypowiem

powoli mam dosyc tego zwiazku, to jak jaks pulapka....

Polecane posty

Gość no to ja sie tez wypowiem

:( hej mam 23 lata i jestem ponad 4 lata z chlopakiem-narzeczonym. Coraz czesciej sie waham czy to wlasnie z nim chce dzielic zycie... nie chodzi o to ze sie nie wyszalalam, tylko ze on jest jeszcze bardzo niedojrzaly-ma 26 lat, gdy go o cos prosze to ciagle nie ma pieniedzy, nie mysli o zadnym mieszkaniu, interesuja go tylko auta, ich przerabianie itd nie powiem ze spelnia moje zachcianki ale to dla mnie za malo.... jestr domatorem w weekendy zabiera mnie zazwyczaj do jakijes galerii, potem grill w domu pifko i muzyka... nie wiem czy mi to odpowiada czy jestem egoistka?? moze sama jestem niedojrzala a na niego gadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli chodzi o tą część
"gdy go o cos prosze to ciagle nie ma pieniedzy, nie mysli o zadnym mieszkaniu, interesuja go tylko auta, ich przerabianie itd " - to w wieku 26 lat już powinien troszkę inaczej myśleć. A że jest domatorem - to nic złego. Chyba, że Tobie to nie odpowiada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja mam podobnie
tylko my jesteśmy o 2 lata starsi i jesteśmy ze sobą ponad 6 lat. mój chłopak też jakoś dziecinnie mysli - mimo wieku... czasem czuję się jakbym miała pod opieką dziecko a nie partnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja sie tez wypowiem
tak jest... ciagle grzebie w samochodach i na to ida pieniadze, a jak go pytam co dalej to ciagle powtarza powoli, jeszcze czas ;/ ja nie chce sie pakowac w dzieci, malzenstwo no ale uwazam ze juz pora myslec powazniej... bardzo go kocham ale nie wiem czy to nie jest zwykly lek przed samotnoscia... mam dylemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli chodzi o tą część
"bardzo go kocham ale nie wiem czy to nie jest zwykly lek przed samotnoscia" No to kochasz albo lęk? Albo albo, zdecyduj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja sie tez wypowiem
do i j mam podobnie-i co jest to facet na cale zycie?? jestes tego pewna?? bo ja jestem bardzo rozdarta, czasem mam wrazenie ze jezdze do niego bo nie mam co innego do roboty, wszyscy w moim srodowisku kogos maja, nie chce w weekendy zostawac sama, w dodatku jestem jedynaczka ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja sie tez wypowiem
no chyba sie pogubilam bo nie umiem sie okresliuc ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli chodzi o tą część
Wiesz autorko, mam wrażenie, że to nie on jest problemem, ani nie jego nastawienie do życia - tylko to po prostu Ty nie wiesz czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja sie tez wypowiem
o boze szczepan daj spokoj chhyab wiem ze piwko hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja mam podobnie
mam ten sam dylemat .... jesteśmy już długo ze sobą i trzeba się na coś zdecydować. Mój chłopak nie myśli o małżeństwie.... wydaje mi się że jest mu po prostu wygodnie ze nmą - dobrze zarabiam, gotuję i raczej nie sprawiam problemów:)) A ja mam coraz bardziej dosyć tej sytuacji.... On już się nie zmieni i tak będzie zawsze... Ciężko zakończyć taki związek - tyle lat razem, przyzwyczajenie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elewuniu
Ja byłam z chłopakiem 6 lat. Strasznie go kochałam i wogóle byłam przekonana że to właśnie Ten Na Całe Życie. Ale miałam dosyć, że niegdy nie ma go w domu, że zawsze jest coś ważniejszego i że ciągle słucha mamusi mimo że miał 27. Nie za bardzo do niego dotarło jak powiedziałam że chciałabym sobie dać trochę czasu na przemyślenie czy to wszystko ma sens. Obraził sie, Zrobił jakiejs 18- stce dziecko i tak sie to skonczyło. A tak poza jego wadami to był całkiem spoko chłopak, bardzo opiekuńczy i troskliwy tylko sprawiało mu ogromną trudnośc wysłuchanie i zrozumienie racji drugiej strony. Tak więc jeśli teraz czujesz że to może nie być to, to może jednak lepiej jest zrezygnować teraz niż męczyć sie z takim po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja sie tez wypowiem
hmm moze masz racje.... moj chlopak tez jest bardzo skryty, ma dni ze ciagle cos mu nie pasuje ale nie umie usiasc i ze mna szczerze porozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Ty umiesz
? Czy może się obrażasz i tyle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja sie tez wypowiem
problem w tym ze to ja zwykle wyciagam do niego reke, nigdy sie nie obrazam;/ nie widze w tym sensu a on jest bardzo uparty nawet jesli cos jest z jego winy nie umie wysluchac, ani sie przyznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a u mnie podobnie
4 lata razem, ja 25 lat, on 28, rodzice ciągle pytają, kiedy ślub (mieszkam z rodzicami, on też), a on: jeszcze nie teraz, najpierw to, i tamto:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuupppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×