Moje wszystkie zwiazki rozpadaly sie na wiosne

Czy trwaly 2 lata,czy 2 miesiace...zawsze na wiosne ,kwiecien, maj..Kiedy najpiekniej jest za oknem, wszystko dla mnie umiera..A w wakacje jade regenerowac sily, sama....juz bez faceta. Dlaczego najpiekniejsze miesiace musza byc dla mnie najgorsze?

skoro jest tak u Ciebie zawsze to powinnaś się juz do tego przyzwyczaić, stan rzeczy, którego nie mozna zmienić należy zaakceptować

ja też własnie zakończyłam związek i uważam, że to najlepszy moment, gdyby za oknem było szaro i buro to pewnie padłoby mi na głowe, a tak z optymizmem patrze w przyszłość:D

z reguly jestem sama a wlasciwie bylam ;)

ale co takiego sie dziej na wiosnę? Jakos wtedy się zmieniasz, inaczej zachowujesz? Co skłania tych facetów do odejścia? Moze istnieje jakaś reguła?

ciekawe...2 moje najdluzsze do tej pory zwiazki ,jeden trwal 2 lata, drugi blisko roku....rozpadly sie w kwietniu i maju a dwa najkrotsze, dwa miesiace i trzy miesiace ..kwiecien i koniec marca... w sumie juz sie przyzwyczailam....te dwa pierwsze zwiazki mocno przezylam, wiosna, sloneczko, dol na maksa a pozniej chyba uwierzylam ze tak ma byc

no i tydzien temu rozpadl mi sie ten 4 zwiazkek, 3 miesieczny..az tak mocno nie przezywam ale jednak smutno

2 i 3 miesięczne....to były zwiazki twoim zdaniem?:D

no nie byly to zwiazki ale jakies znajomosci z ktorymi wiazalam nadzieje