Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość monika255

Czy to alkoholizm?

Polecane posty

Gość monika255

witam wszystkich.licze na Wasze zyciowe doswiadczenie i prosze o pomoc.Jestem z mezem 7 lat i martwi mnie jego uzywanie/naduzywanie alkoholu.Wedlug mnie to juz uzaleznienie.Otoz dawniej upijal sie czesto.Niejednokrotnie byl szpital lub ,,wytrzezwialka,,.Nie wracal na noce,bywalo ze upijal sie codziennie.Potem troszke przystopowal(Imprezka 2 razy w miesiacu,wtedy picie na maxa).Niejednokrotnie stawal sie agresywny w stosunku do mnie i otoczenia.Potem obiecal przestac.Slowa nie dotrzymal ale ograniczyl(do 4 piw w tygodniu)Jest inteligentny,ma dobra prace,dba o siebie...Ale teraz wyjechal na urlop na 3 tygodnie.Minelo 1,5 a on ani razu trzezwy nie byl.Nawet nie dzwoni,a kiedy juz odbierze to nie moge sie z nim nawet dogadac...Na moje pretensje reaguje agresja.Twierdzi ze ja chce zrobic z Niego nalogowca...I nie wiem sama to jest juz alkoholizm czy nie.Blagam pomozcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika255
moze jakies glupoty napisalam,ale mam nadzieje ze ktos sie odezwie jednak...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka7
Witam Obawiam się że twój mąż jest jednak uzależniony.Jeśli mówisz mu że przeszkadza ci jego nadmierne picie a on mimo to nie jest w stanie przestać,to znaczy że żle z nim.Nie musi od razu wyglądać jak ostatni lump żeby był uzależniony,to przyjdzie z czasem. Mój zaczynał tak jak twój,a tak na dobre rozpił się po ok.14 latach małżeństwa.Lepiej zacząć działać szybciej,póki jeszcze jego myślenie nie jest tak bardzo zmienione przez długotrwałe picie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika255
dziekuje gruszka za zainteresowanie.Tylko moj maz nie uwaza zeby mial problem.Ja nie wiem sila Go na terapie czy jak?Jak sobie poradzilas z problemem o ile Ci sie udalo w ogole.pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka7
monika Wiesz jak ja sobie poradziłam z problemem?Rozwiodłam się.Naprawdę.Nie było innego wyjścia.Ale zanim do tego doszło to musiało minąć duuuuużo czasu.Ciągle miałam nadzieję że się zmieni,namawiałam na leczenie,i prośbą i grożbą.Jakiś czas było lepiej a potem znów to samo.A ja coraz bardziej znerwicowana i nieszczęśliwa.W końcu poszłam na terapię dla współuzależnionych (czyli rodzin alkoholików),tam dowiedziałam się jak z nim postępować.Przez półtora roku robiłam jak mnie nauczyli.I zdarzył się cud!Powiedział że chce się leczyć i że nie chce już pić,że wie że ma problem z alkoholem.Jednak leczyć się nie poszedł,jedynie mocno ograniczył picie.Zapału starczyło mu tylko na pół roku i ja po tym czasie zaczął pić to pił codziennie(!)przez 4 mies.Zgłosiłam go na przymusowe leczenie,potem sprawę o rozwód.A on był coraz gorszy... W tej chwili jestem już po rozwodzie a on stacza się dalej.Coraz gorzej z nim ale alkoholik musi osiągnąć swoje dno,wtedy jedynie jest szansa że się opamięta i pójdzie na leczenie. Radziłabym ci zacząć od zapisania się na terapię.Mi ona bardzo pomogła,właściwie od tego wszystko się zaczęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka7
moniko Teraz idę już spać,ale jutro tu zajrzę.Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to pytaj,ale odpowiem już jutro.Z alkoholikiem to ciężka sprawa,im szybciej zaczniesz działać tym lepiej.Mam nadzieję że wam się uda.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia83974734
to jest już alkoholizm. z tym się idzie do lekarza specjalisty. wspolczuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×