Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1234567899876543332232323

Czy jest tu ktoś w wieku 21 lat i w 5-letnim związku?

Polecane posty

Gość 1234567899876543332232323

Poszukuję takich osób,bo chciałabym porozmawiać.Mam ostatnio jakieś głupie myśli odnośnie mojego związku i już sobie nie radzę. Wiem, że 21 lat to jeszcze mało i że mam jeszcze całe życie przed sobą,ale mój związek stoi w miejscu. Zaczeliśmy chodzić z moim chłopakiem, gdy oboje mieliśmy 16 lat. To było takie pierwsze szkolne zauroczenie, które przerodziło się w miłość. Przeraża mnie tylko, że jesteśmy razem już tyle lat a nie idziemy nawet kroczku do przodu. Czy ktoś ma takie same obawy? A może jakiś facet się wypowie,który też jest w podobnym związku i wieku? Jestem teraz na 1 roku studiów(powinnam być na 2 ale zmieniłam kierunek) i tam dziewczyny młodsze ode mnie są już pozaręczane. A może skoro mój facet tak z tym zwleka, to może wcale nie jest mnie pewny? jUZ SAMA NIE WIEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1990mmmmmm
JA MAM 18 LAT I 3 LATNI STAZ W ZWIAZKU .czuje sie tak samo jak ty ..to juz chyba nawet nie jest milosc tylko przyzwyczajenie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobnie jestem z chłopakiem ponad 2 lata, ja mam 18 on 23. dawniej wszystko było inaczej, chyba bardziej się kochaliśmy, teraz zaczyna mnie wkurzać w nim wszystko, to że lata bez przerwy do kolegów na piwo, nawet w święta... i to że jest taki dziecinny, ja mam18lat i zachowuje się poważniej niż on i też odnosze już wrażenie ze to tylko przyzyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567899876543332232323
powiem ci,że z mojej strony to na pewno jest miłość.Rozstawaliśmy się już dwa razy i za każdym razem wracaliśmy bo ciężko nam było żyć osobno(przynajmniej ja to strasznie przeżywałam). Od jakiegos miesiąca dręczę się tyymi durnymi myślami. Rozmawiałam z przyjaciółką i ta mi powiedziała, że dla niej to jest dziwne takie chodzenie tyle czasu(ona jest już zaręczona),żę albo się wie, że to ta osoba albo się zrywa i już. a u mnie wszystko stoi w miejscu. niby on co s wspomina o przyszłości ale żadnych konkretów.takie gadanie. raz mi powiedział że chciałby się za 2 lata chajtać a teraz znów mówi żę gdzieś za trzy.ja go nie rozumiem i jakoś cieżko mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam ci ja pieczeń
mialam 16, rzuciłam go jak miałam 19 - nakryłam go, że miał 2 inne :"D rzuciłam go - to była najlepsza decyzja w moim życiu : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1990mmmmmm
wiesz rozni sa ludzie . ja sie np.panicznie boje slubu a moj chlopak wprost przeciwnie , przyzwyczailam sie do nie go strasznie ale z drugiej strony jest mi szkoda tych lat ktore trace..wiekszosc moich kolezanek sie jeszcze bawi , szuka .. a u mnie jest juz tak wszystko poukladane ... zaczyna mi sie to wszystko zwyczajnie nudzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heel bekend
zakladajac, ze normalny wiek na zawarcie malzenstwa to dla mnie ok. 25 lat, macie jeszcze czas :) niezbyt dobrze robisz przliczajac lata zwiazku na "kroczki", ktore musza nastapic wyobraz sobie, ze jestescie razem od 14 roku zycia, czyli, co? w wieku 18 lat musicie sie pobrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja kolezanka..
moja kumpela tez tak miala "poukladane" 18 lat, chlopak, on u niej codziennie, ona u niego, on otrzymal wsrod WSZYSTKICH swoich kumpli miano pantofla a ona na 18 urodziny dostala juz od niego mikser (nie wiem, czy już nie pierze mu skarpetek), dziwie sie ze jeszcze nie rzygnęli NUDĄ! ja z moim sie tak czesto nie widuje i do tego nie dopuszcze. Ani u niego nie sypiam, bo WIEM jak to sie skonczy. Mam 21 lat i nie mam zamiaru sobie nic "ukłądac" - nuda - na to bedzie czas po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawaaaaaaaa
Ja mam 21 lat :) i jestem w związku 6 letnim :) w lipcu bierzemy ślub. Powiem Ci że mu nas to było tak że rozstaliśmy się na rok po roku wróciliśmy do siebie i wtedy zdecydowaliśmy że weźmiemy ślub. Chociaż podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki ale ja tak nie uważam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawaaaaaaaa
A co do wybawienia się wybawiłam się i to aż za bardzo przez ten rok :D nie powiem bo nie mam żadnych zakazów że nie mogę iść na imprezę ale znudziło mnie to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DR PSYCHOL
TRZEBA BYŁO SKONCZYC PRZED MATURA TO BYLBY POSTEP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten topik ukazuje
pozaręczane??? ocipieliście???? też mam 21 lat, najmłodsza zaręczona dziewczyna jaką znam jest na 4 roku, ale jest w ciąży moje rówieśniczki, jak i dziewczyny o rok, dwa starsze wcale nie myslą o takich pierdołach jak sluby, bawią się póki są młode!!! albo to prowokacja albo nie wiem.. jak mozna tak wczesnie o tym myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historia młodzieńczego związku: zaczęli się spotykać w liceum, byli razem 6 lat. Młodzieńcza miłość, zaręczyni, data ślubu... i bum. Dziewczynie się znudziło. Zdradziła. Ma śliczne maleństwo z innym. On? Chociaż minęło sporo czasu, dalej za nią tęskni. Współczuję jego przyszłej partnerce... Nie każda młodzieńcza miłość się tak kończy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alasssssssssssssssssssssssss
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak w ogóle można myśleć w tym wieku o ślubie? Ja tego nie rozumiem i Twój mężczyzna być moze również o tym nie myśli. Po prostu szanuję Twoje zdanie, Twoje potrzeby, ale wydajew mi się, że przesadzasz. Jesteście młodzi, bawcie się, korzystajcie z życia, imprezy etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5u5
''Jak w ogóle można myśleć w tym wieku o ślubie? Ja tego nie rozumiem i Twój mężczyzna być moze również o tym nie myśli. Po prostu szanuję Twoje zdanie, Twoje potrzeby, ale wydajew mi się, że przesadzasz. Jesteście młodzi, bawcie się, korzystajcie z życia, imprezy etc.'' a po slubie nie mozna sie bawic.. co innego dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ten topik ukazuje
-no i co że nie znasz.? co to niby dowodzi? ale jesteś ograniczona :o ja mam koleżanki które mają chłopaków już od liceum i na studia przychodzą już pozaręczane. A inne nigdy nawet nie całowały się z chłopakiem... Nie ma reguły. Każdy robi to na co czuje się gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567899876543332232323
powiem Wam,że jestem bardzo dojrzała jak na swój wiek.Mam kłopoty w domu, także musiałam wcześnie dorosnąć. Nie jestem osobą jakąś strasznie rozrywkową. ja już naprawdę myślę o założeniu rodziny. czuję się na to gotowa. poza tym jestem już 5 lat w tym związku i to chyba normalne, że mam pewne obawy co do przyszłości. jeszcze do tego widzę moje koleżanki pozaręczane i najzwyczajniej w świecie czuję się dziwnie. może jeszcze powinnam się bawić i szaleć ale gdzieś nie czuje już takiej potrzeby.a poza tym małżeństwo to nie więzienie. można przecież wspólnie wychodzić od czasu do czasu na imprezy. co to za problem. dzieci na razie nie planuje także nie rozumiem myślenia niektórych z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi:) Powiem Wam, że ja mam 23 lata i właśnie zakończyłam 7 letni związek ... Ulżyło! Bo on cały czas stał w miejscu i przerażało mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam prawie 20 lat
i prawie 5 letni zwiazek. moj ma 25 i powoli mysli o slubie za jakis czas ale niepredko to nastapi bo ja jeszcze nie jestem gotowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyy ale
po co to parcie na slub? co myslisz ze jak bedziecie mieli papierek to w waszym zwiazku sie poprawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina2114
jutro koncze 21 lat i jestem w 5 letnim zwiazku. Nie jestesmy po zareczynach... nawet nie plnujemy na arzie:) dla mnie zareczyny wiaza sie ze slubem, po co sie zareczac a slub brac dopiero za pare lat?? Puki co jestem na 2 roku studiow, moj facen na 1( jest ode mnie mlodszy o rok) co do slubu to mysle ze jak studia skonczymy;] Na kafe czytalam wiele wypowiedzi ze nie powinno sie byc za dlugo ze soba przed slubem bo.....Ale popatrz kiedy ty mialas ten slub wziasc jak masz 18 lat?? gdybyscie sie poznali pozniej, np teraz to chyba by bylo oczywiste ze nie bylibyscie 5 lat w nieformalnym zwiazku, przynajmniej u nas tak by bylo.Slub bylby wczesniej.Ale zycie pokazalo inaczej. Na razie planujemy od pazdziernika zamieszkac razem i to tez bedzie ogromny test dla naszego zwiazku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A N I A
ja mam 21 lat , mój chłopak 26 , jesteśmy razem 5 lat :] no i ja też się trochę buntowałam, że chcę zaręczyny szybko i w ogóle, ale końcu trochę przystopowałam, no i teraz mój skarb sam mówi, że chce :) jest szansa, że już niedługo , a napewno w tym roku zaręczyny będą :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale beznadziejna sytuacja-
do paoli: i jak się z tym czujesz? ja ostatnio zastanawiam się nad zerwaniem, bo już sama nie wiem co mam zrobić, żeby on się wkońcu ocknął.mam już tego dość, bo czuję się taka jakaś zaniedbana. niby mówi, że kocha ale jego czyny mówią co innego. dla niego najważniejsi są kumple. w ogóle zaczęło mnie w nim denerwować wiele rzeczy. wiem,że każdy ma wady, ale kurcze ja strasznie nie lubie takich cwaniaczków a mój powoli taki się staje.wcześniej taki nie był.teraz założył swój własny biznes i naprawdę już nie wytrzymuje z tym jego popisywaniem się i cwaniactwem i zapominaniem, że ja w ogóle istnieje.zeszłam na boczny tor. już nawet rozmowa nam się nie klei, bo jak ja mam jakiś problem to tylko słyszę żę użalam się nad sobą. ostatnio gdy on miał problem,to do mnie wydzwaniał i wreszcie poczułam że coś jednak znaczę dla niego,ale gdy ten problem się skończył to jakby zapomniał o mnie.niby kocha ale wydaje mi się że on potrzebuje takiego kopniaka,żeby coś wreszcie do niego dotarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniscjencja
Ja zerwałam po ponad 4 latach mając lat jakieś 23/24. Myślę, że zależy od osoby - niektórzy będą mieć lat 30 i twierdzić, że jeszcze się muszą wyszaleć, a inni w wieku lat 20 będą myśleli o założeniu rodziny. Dla mnie naturalna koleją rzeczy było usamodzielnienie się jak najszybciej i założenie rodziny. Dla mojego ex nie. Wkrótce po rozstaniu spotkałam faceta, który oświadczył się po niecałym roku - i teraz już wiem, że albo się z kimś chce spędzić resztę zycia albo nie. I wiem, że dla kogoś, kto pragnie stabilizacji i wyszalał się jak był czas po temu takie czekanie nie wiadomo na co może być bardzo męczące i niestety z czasem będzie też wyniszczające dla związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmunas
popieram to co napisano przede mna ja z moim obecnym mezem chodzilam od 16 roku zycia w wieku 19 lat zareczylismy sie w wieku 20tu slub czulam sie jak stare malzenstwo taki szmat czasu razem-prawie 5 lat nasi przyjaciele - on 28 lat ona 26 lat, razem 6 lat ani w tak strone ani w tamta... wpadka,szybki slub, on nie jest zadowlony z takie obrotu sprawy- jeszcze sie nie wyszalala ciagle mieszka z mama, wszystko pod nos, z panna widuje sie srednio co 3 dni a teraz taka zmiana a u nas? maz stwierdzil ze sie nie wyszalala, jestesmy prawie 4 lata po slubie i nie wiem co bedzie dalej... wniosek: lepiej nikogo do niczego nie poganiac, nie zmuszac... jezeli chodzicie juz ktorys tam rok i widzicie ze nie ma postepu to moze warto zakonczyc taki zwiazek? albo partner zrozumie co stracil albo okaze sie ze milosc sama sie wypalila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samiecc
jezeli dziewczyna che slubu to dla faceta prosty sygnal ze po slubie zaraz posypia sie dziei a nie kazdy tegochce no ludize w wieku 24 lat ?!?!?! imprezy wyjzdy wyjscia spotkania wszystko sie zamyka lipa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam zaczynałam zwiazek jak miałm 17 skonczyłam 5 lat pózniej czyli jak miałm 22 latka dzis szcesliwa na maksa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronisiax
W moim przypadku bylo tak-ja niespelna 18 on 24....I zlecialo nam razem prawie 8 lat-moja najlepsza mlodosc-w powaznym zwiazku-pierwsze 2 lata bylo jak w bajce -chociaz teraz z perspektywy czasu stwierdzam,ze 17,18 czy nawet 19 lat to nie jest dobry okres na zabawe w jakies powazne chodzenie-osoby w tym wieku powinny sie bawic,"wybierac".....Po prawie 8 latach zdradzilam go,odeszlam od niego wydawalo mi sie na poczatku zwiazku,ze go kocham ale to bylo tylko jakies dziecinne przyzwyczajenie-bo kadzy dzien razne,kadzy prawie obiadek razem itd itd -A dlugie chodzenie a tym bardziej w mlodym wieku niczego dobrego nie wrozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patre
Tak czytam i czytam i postanowiłem zabrać głos.. Wraz z moją kobieta mamy po 17 lat. Znamy się nie od dziś, ale od niedawna ze sobą jesteśmy. Wydaje mi sie, że oboje jesteśmy dojrzalsi, bardziej odpowiedzialni niż nasi rówieśnicy.. Już teraz wiemy, że chcemy być razem w przyszłości, chcemy spędzić razem swoje życie.. Planujemy studia w jednym mieście, kiedyś wspólny dom, wspólne życie.. Tylko czy to wszystko ma szanse przetrwać? Czy nie jest tak, że to wszystko przeminie..? Bardzo się tego boje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×