TAK BARDZO MI ZLE I TESKNIE ZA DOMEM

jestem od pol roku w anglii i tak bardzo tesknie za domem jest mi tak ciezko,bylam teraz na urlopie jestem przerazona sytuacja ale i tak bardzo tesknie za rodzicami:(wrocic nie moge bo musze tu zarobic kase i to jest najgorsze:(

cierp cialo jak zes chcialo

Ja jestem tu znacznie dluzej ale wiem co czujesz kochana:(:( Tego nie da sie opisac...

przynajmniej masz prace bo ja siedze w domu i nie mam kasy na fajki nawet:o

i sam sie sobie dziwie jak tam tyle wytrzymalem,teraz za nic w swiecie bym tam nie siedzial,za nic tam juz nie wroce,wole siedziec u siebie w Polsce niz cierpiec w dzien w dzien za granica,pozdrawiam

tu moze jest na wszystko ale jest sie samemu i bardzo sie cierpi

you can always come back,f..k the money:D

moja przyciolka siedziala w anglii prawie rok, i wrocila z depresja, do tej pory sie leczy :(

Tak to prawda ..tutaj zyje sie inaczej,ale czy lepiej? Nic nie zastapi bliskosci rodziny przyjaciol itp. To wiedza tylko Ci ktorzy to przeszli lub przechodz.jednak wiekszosc polakow poprostu wysmiewa sie z ludzi takich jak my ......Po co tam jestescie..... itd ech szkoda gadac:(

no wlasnie,po co tam jestescie?.Uczciwe pytanie,bez ironii i bez zlosliwosci.Chyba jednak lepiej jest troszke skromniej,ale u siebie.Musicie byc zdesperowani,co sklonilo Was do wyjazdu?.Nie mowcie tylko prosze,ze latwa kasa

ja wpadlam w depresje powaznie gdy majac 20lat pracowalam za 470zloty na stazu a potem nie moglam znalezc pracy:( jedynie bylo jako konsultantka avonu i do agencji towarzyskich:Owiec co mialam zrobic???musialam wyjechac

no to Ci wspolczuje,jak Ci leci na obczyznie?Przeciez to calkiem nna kultura,nie mowiac juz o jezyku.Poza tym ta swiadmosc nie nalezenia do owej spolecznosci,musisz byc mimo wszystko silna duchem

wcale silna nie jestem,ciagle placze mam doły az czasem odechciewa mi sie zyc:(ciezko pracuje oszczedzam jak moge bo zarabiam malutko...nie wiem co mam robic naprawde nie wiem:(

macie depresje. w koncu wszystko zalezy od myslenia. zamiast sie zamartwiac lepiej korzystac z zycia i mozliwosci jakie daje zycie za granica.

no to Ci wspolczuje,ciekawe jak radzisz sobie z jezykiem,czy masz moze jakis polskich przyjaciol?,bo podejrzewam,ze o angielskich to raczej trudno

Do Wamanki powodow do wyjazdu jest wiele jak wiele jest osob.jedne wazne inne mniej Nie zawsze chodzi o duze pieniadze choc zgodze sie z wieloma opiniami ze one przedewszystkim sklaniaja ludzi do emigracji. Ja wiem jedno,niezaleznie ile tutaj jestes lat nigdy nie bedziesz czula sie jak u siebie..... Wiecie kiedy naprawde mnie dopada takie uczucie? Kiedy np jest jakies spotkanie lub cos w tym rodzaju.i nagle tak jak i w Polsce ludzie zaczynaja nucic swoje melodie piosenki ,takie ktore wszyscy znaja od dziecka,cos w rodzaju naszej ...goralu czy ci nie zal.... itp a ja milkne....

do Toff-fi, trzymaj sie dziewczyno,zawsze gdzies jest ktos,kto bedzie o Tobie myslal.Mowisz piosenki wyciskaj lzy z oczu,czasem jest dobrze poplakac,jezeli to pomoze Wam przetrwac.Ktos kiedys uzyl takiej metafory:rozdarte serca,to chyba pasuje do wszystkich wyjezdajacych z kraju,pozdrawiam serdecznie.Mysle,ze chocby najmniejsze,ale dobre slowo podtrzyma Cie na duchu.Ponoc najpiekniejsze sa powroty

MAM NASTALGIE :(