jak być piekna lub chociaz tak sie czuc?

powiedzcie mi co robie zle, albo co powinnam robic ogolnie, zeby czuc sie zadbana i ladna chociaz? sie myje, ubieram zawse w czyste ciuchy - glupio brzmi ale to robie zawsze :o gole nogi jak mi sie zechce, pachy jak zaczynaja kluc, bobra jak mnie zaczyna wnerwiac maluje sie raz na ruski rok, bo sie glupio czuje pomalowana nie nosze bizuterii bo sobie tlumacze ze przeszkadza w pracy nie mam ciuchow super modnych, ot takie zwyczajne nie dbam jakos super o siebie - czesem peeling twarzy i ciala, czasem balsam, czy krem do stop no i co jeest nie tak?

łupłup

Zmień słownictwo :o.

hmmm a co z nim nie tak? :P

'sie umyje', 'bobra jak mnie zaczyna wnerwiać'...

o ups :P wagine przygolę :o ew. łono :P kurcze tu nie o moje slownictwo chodzi, tylko o samoocene

Zaprzyjaźnij się z ta golarką;) Skoro sie codziennie kąpiesz to co Ci szkodzi nią machnąć po ciele?:P Poza tym wlewaj do kąpieli płyn z olejkiem eterycznym np. PALMOLIVE :) Zmień fryzure, rób codziennie delikatny makijaż, nikt Ci nie kaze kłaść tapety, biżuteria niby w jaki sposób Ci przeszkadza?

Ale to jest kwestia Twojego nastawienia do siebie. Jeśli chcesz poczuć się wyjątkowa i kobieca powinnaś tego chcieć.

piersiątko ma racje:)

miało jakiś wpływ na jej samoocenę :O chciałyście błysnąć,ale wam nie wyszło :P

sprawiaj sobie od czasu do czasu cos ekstra, np perfumy. Ja np. idac na zakupy nie myśle że dzisiaj wydam kase bo nic nie kupowałam od 2 tygodni, tylko idąc, myslę, że dzisiaj trafię jakąs \"perełke\" z której będe długo się cieszyc. Obojetnie - bluzka, buty, okulary.... cos czemu nie możesz sie oprzec. I wtedy kupujac coś takiego wiesz, że to znosisz i będziesz sie czuła dobrze. Może zacznij uwodzic wzrokiem (jesli masz ładne oczy to je podkreśl), albo ustami... Jeśli czujesz że czegoś Ci za mało, brak to rób to częsciej (maluj się, depiluj, ...) No nie wiem co jeszcze... Bądz na luzie i nie przejmuj sie opiniami innych. To trudne, ale możliwe.

niezle pomysly, zobaczymy jak bedzie z wcielaniem :P bizuteria przeszkadza mi bo mam prace w ciaglym ruchu i moge o cos zaczepic i urwac to i owo, np. kolczyk z uchem :P co do malowania to niestety ze wzgledu na prace to chyba nie ma sensu :( po calym dniu pracy i w lekkim nawet makijazu wygladalabym jak mis panda :) ale makijaz na jakies wyjscie jak najbardziej moge sporobowac :)