nie umiem spać bez mojego faceta

nie umiem... żebym się mogła porządnie wyspać to on musi leżeć obok. a najlepiej jeszcze z łapkami na mnie. dzisiaj spałam sama. hmm... a może raczej nie "spałam", tylko próbowałam zasnąć. bo ni cholery oka zmrużyć nie mogę jak go nie ma. masakra. to jakies pieprzone uzależnienie....

masz komu puszczać baków pod nos i czujesz się nieswojo...

jak jest obok to wystarczy, że głowę do poduszki przyłożę i odpływam... cholera, tylko te jego nocki co czwarty dzień :O

to chyba nie jest normalne, nie?

masz całkiem normalnie. ja jestem już w pracy :( też bez żony nie umiem zasnąć, bez dłoni między jej udami i zapachu jej włosów.

kocham jak odgarnia mi włosy z twarzy i całuje w policzek na dobranoc... kocham jak mnie obejmuje w talii i tak trzymna całą noc.. kocham jak tuli się do moich pleców, a dłonia obejmuje moją pierś... ja pierdolę, jak ja to kocham :O bez tego nie potrafię zasnąć. będę się przewracać z boku na bok, nie pomoże ciepłe mleko z miodem, nie pomoże piwo, nie pomoże nawet tabletka...

wrócił :D idę spać :D

ale ma facio przejebane tak cala noc trzymac ta reke..... no i kuzwa te baki .....fukc.....ja bym cie nabil na mojego dorodnego kutasa,cala noc....:P

i muszę być zawsze po lewej stronie łóżka, żeby w dłoni mieć jej lewą pierś...nie wiem dlaczego. :D

to się ciesz naszpikowana, a nie narzekasz. nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę... wiesz jak ja marzę o tym, by mnie ktoś tak w przytulił i trzymał całą noc?

Ja tez odkąd pierwszy raz pezytylilam się do swojego chłopka wiedziałam,ze zawsze będę już tak spała . Zawsze dotykam jego stópki moimi . Tyłek mam na jego tyłku i rękę na jego plecach. Kiedyś spaliśmy odwrotnie ,ze to on trzymał moja pierś ,ale z biegiem czasu pozycje się zmieniły . I to nie jesy nic dziwnego , ja bez swojego faceta nie umiem spać , zawsze nawet jak ma wyjść to proszę żeby się położył i mnie sypał . Może to głupie ,ale nie wyobrażam sobie ze nie ma go przymnie ;)