Poród - grudzień 2009 r.

Wcześniej śmiałam się z tego typu tematów, dopóki nie zaszłam w ciążę :) Jestem w 5 tc., może są tutaj przyszłe mamy dopiero zaczynające swoją drogę przez ciążę? ;) Chętnie porozmawiam o naszych problemach i oczekiwaniach, dzisiaj bylam u położnej, wizytę u lekarza mam na wtorek za tydzień - wtedy będzie już coś widać, proponowała mi wizytę na piątek, ale w godzinach porannych (jestem w pracy i na razie wolę nic nie mówić). Czuję się ok, tylko trochę pobolewa mnie brzuch, kłują jajniki. Od wczoraj zaczęły boleć piersi, głównie jak naciskam.

no to gratuluję :) ja dopiero co przyzwyczajałam się do myśli, ze jestem w ciąży, a tu już 25 tc :) czas szybko leci.

Nie dziękuję jeszcze, żeby nie zapeszać :) Ja strszna panikara jestem, uwielbiam planować i mieć wszystko przewidziane, na dzień dzisiejszy walczę z moją skłonnością do zamartwiania się i czekam na wizytę. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Szczerze mówiąc, położna mnie nie uspokoiła, tylko kazała aż tak nie wsłuchiwać się w swoje ciało. Muszę wrzucić na luz... ;)

maniaa ja tez jestem w 5 tyg... jestem na topiku listopad 2009 bo sama jeszcze nie wiem kiedy bedzie data porodu bo u mnie to wszytko sie nie zgadza a ost. @ miałam 9 lutego, a leakrz ocenil wiek ciazy na podstawie usg na 5 tyg i parę dni...:)

Calineczka lekarz widział już coś w 5 tyg? Ja miałam ostatnią @ 15 marca, jestem pewna, że do zapłodnienia doszło 26-27 marca, więc będzie już 3 tyg. W sumie celowo wzięłam termin wizyty na następny wtorek, ew. gdyby coś - położna wciśnie mnie na piątek. Ale będzie wszystko ok, więc nie ma się co martwić :) Siedzę w pracy, właśnie zjadłam cały deser czekoladowy i duże prince polo, mam głoda jak wilk. Jem póki mogę, bo coś czuję, że nudności tuż-tuż. Jestem przeszczęśliwa :)

tak w 5 tyg widział... nie potwierdzil jeszcze akcji serduszka ale widział malutenki zarodek, struktury płodu itd. nie bylo tego widziec tydzien wczesniej na usg, wtedy nie bylo jeszcze nic widać... wiek ciazy u mnie w ogole nie zgadza sie z terminem @ wiec u mnie to inaczejw szystko wygląda! gratuluje! dbaj o siebie i malenstwo :)

Walczę z negatywnymi myślami, trochę pomogła mi książka od kuzynki nt. ciąży - strony o chorobach i poronieniach były zaklejone i tak właśnie chcę myśleć, że żadnego ryzyka nie ma i wszystko będzie ok. Niestety jestem typem pesymisty i ciężko jest mi nie myśleć w ciemnych barwach. Cieszę się maleństwem i nie mogę się doczekać USG :)