Poznałam go przez internet...

Poznaliśmy sie za pomocą słynnego portalu nasza klasa.. Jest cudowny:) odpisuje mi tak jak ja bym tego chciala, rozumiemy sie bez słow, piszemy codziennie! zawsze znajdziemy temat do rozmowy chociaz nigdy sie nie spotkalismy bo... on mieszka w Anglii... Jest Polakiem na emigracji... Hmmm czy takie uczucie ma szanse przetrwac??

nie.

O jakim uczuciu piszesz?

pewnie, ze tak;) dlaczego nie ? ;)

Hmmm no nie wiem jak to nazwac... na pewno go nie kocham... to jest takie bractwo dusz heh;)

pokrewienstwo dusz na odleglosc, spotkaj sie z nim jak bedzie kiedys okazjia, przejdzie ci :D:D

Jade na wakacje do rodziny w Anglii i mamy sie spotkac;]

A skąd jest w pl? Haha podobna sytuacje ma koleżanka :D Jeszcze się okaże, że to masowy podrywacz na nk ;p

Ja męża poznałam przez neta....więc nie mówcie, że się nie uda ;)Czasem trafi swój na swego

:) ja sie dwa razy spotkalam 1. porazka, coz ;-) 2. super :) do tej pory gadamy :) i sie spotykamy

mojego poznalam na bahu,mieszka w Londynie ja w Belgii, jak na razie mamy udany zwiazek, a pomyslec ze kiedys dla mnie nie bylo do pomyslenia ze taka znajomosc internetowa moze sie przerodzic w cos wiecej niz tylko zwylky chat,zgadzam sie powyzej trzeba trafic na tego swojego,zycze powodzenia

Ja mialam podobna sytuacje jak vega. Udalo sie i jestesmy razem. Czy warto? Trzeba samemu ocenic.

złudzenia, złudzenia i jeszcze raz złudzenia

coz wszystko sie moze zdarzyc;)

pozytywnych stron niestety jednak również stwarza świetne warunki do manipulacji ludzkimi uczuciami zabawą nimi zwałaszcza jesli ofiarą jest jakaś samotna mająca jakieś problemy osoba . wirtual to złudzenia czasem miłe calkiem przyjemne ale nie realne .zawsze mozna sie wycofac z zabawy

jezeli istnieje obustronna wiara w to to jak najbardziej mozliwe jesli nie to nie , no i jesli fizycznie sie dopasujecie bo jak nie to i wiara nie pomoze hehehe

jesli nawet fajnie sie pisze , ale fizycznie klapa to bol jest wiekszy niz przy relanych spotkaniach gdzie wpierw widzi sie osobe a pozniej po malo poznaje z kim ma sie do czynienia bo w pore mozna sie ew. wycofac a tutaj ?

za krotko z nim piszesz, ja z jednym pisze ponad dwa lata i dopiero po takim czasie mozna stwierdzic,z e naprawde zna sie czlowieka, a ty tego swojego jeszcze dobrze nie znasz, a poczatki zawsze sa fajne ;) lepiej uwazaj

ja poznałam gościa przez net i przez dwa miesiące pisaliśmy na gg, rozmawialiśmy prawie codziennie przez telefon i wymienilismy mnóstwo zdjęć. Jak się spotkalismy to byłam załamana ale nie ma tego złego, podczas tego [pierwszego spotkania dalej nam się super gadało i do tej pory się przyjaźnimy. Nie przekształciła się nasza znajomość w miłość ale zdobyłam super przyjaciela :) powodzenia czarna malibu :)

uwiode,zgwałce i zistawię rozkocham okradne i zostawię zbałamuće zrobię dziecko i ucieknę adie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

bzdury, ja bylam w podobnej sytuacji tez poznalam na nk spotykalismy sie jestesmy razem, nawet przyjechal na zawsze ale to nie jest to, pisanie a bycie razem to dwie inne kwestie, pisac mozna duzo bo jest latwiej gorzej w realu, juz nie jest tak pieknie...

Heh to wszystko zależy na jakiego człowieka trafisz:) ja poznałam niesamowitego faceta... w rzeczywistosci okazał sie jeszcze lepszy niz gdy pisaliśmy, nie jestesmy JESZCZE razem, ale... ]:->