Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nic i nikt

dziś czuję się beznadziejnie...

Polecane posty

Gość nic i nikt

poprostu ma sa kra !!!!!!! :( czuje sie beznadziejnie, nie kochana, nie lubiana samotny dziwoląg]\\\ do du py

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123we123we123we
mam tak samo jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic i nikt
onie jestem sama a ty z jakiegos powodu też tak się dzis czujesz? czy to samo co ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123we123we123we
niby mam faceta ale już chyba nie umiem z nim dalej być.starałam się ratować ten związek ale czuję się samotna i niekochana.niby mówi mi,że kocha,ale za to jego czyny mówią co innego. mam już po prostu dość nie szanowania moich uczuć. chce mieć kogoś kto mnie pokocha i będzie dostrzegał moje potrzeby. a ten mój chyba nic nie widzi. ma klapki na oczach i nawet nie widzi co traci:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic i nikt
co można zrobić żeby poczuc sie lepiej? ma ktos jakis pomysł! podobno sen jest najlepszy na smutki tylko jak tu spac jak sie nie umie zasnąć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icka
Witam, mam 36 lat. Jestem mężatką mam dwójkę wspaniałych dzieci. Ktoś mógłby pomyśleć szczęściara. Ja jednak tak się nie czuję, w myślach proszę Boga o chorobę śmiertelną bo nie mam odwagi ze sobą skończyć.Nie potrafię się już cieszyć ani dobrą pracą ani wspaniałymi dziećmi, nawet mężem który twierdz że mnie kocha.Często wydaje mi się że beze mnie byłoby im lepiej. Wszystko jest do dupy, wydaję mi się że potrafię tylko ranić - nic więcej. Mąż ma wciąż pretensje że nie okazuję mu czułości ,że on też chciałby poczuć się kochany, ale ja już chyba nie potrafię. Najlepiej jakbym się rozpłynęła, znikła, przestała istnieć. Często wieczorami gdy nikt nie widzi siedzę przy lampce wina i po prostu płaczę. I nic więcej mi się nie chce, mam ochot ze sobą skończyć. Ale nie mogę tylko ze względu na córkę i syna. Staram się wziąć w garść choć to cholernie trudne. Nie chcę tak dalej żyć. Szkoda mi moich dzieci, robię dobrą minę aby nic po mnie nie poznały. Ale jak dalej będę w stanie udawać? Nie wiem.Czy ktoś zna dobrego psychologa w świętokrzyskim. Muszę zawalczyć o siebie dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icka, to chyba depresja
idż do specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×