Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bleeeeehhh

Traktowanie kobiet jak chodzące inkubatory

Polecane posty

Gość gggggggg
autorko, ale po co ty za niego wychodzisz? :O tylko nie mow "bo go kocham" wymien jakies obiektywne powody, bo ja widze tu tylko jego nieodpowiedzialnosc, egoizm, mamineczkowatosc bo nie umie sie postawic mamie i okropna rodzinke do ktrej chcesz wejsc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bleeeeehhh
Mam 24, do slubu niecale 3 miesiace (luby "nikt nie zauwazylby brzucha gdzybys teraz zaszla") praca na czarno za grosze, luby bez pracy, on studia rzucil, ja koncze, kredyty, remont, wesele, do tego ja czuje ze chce troche zycia miec na siebie, swoj plany i przyjemnosci a nie od razu po szkole w pieluchy... to jego rodzina naciska, moja nie, przy mojej nawet tamci tematu nie zaczna... wiedza,ze sa b. egoistyczni w tym co robia i mowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salasasa
olej mów że przyjdzie na to czas ja jak wyjdę za mąz to nie chcę od razu dziecka dopiero za 2 - 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bleeeeehhh
dlaczego za niego wychodze? poniewaz byl dla mnie oparciem, kiedy rodzina dawala mi w kosc (musialam uciekac z rodzinnego domu) pomagal mi w chorobie (niestety siadaja mi nerki, wiec i ciaza bedzie dla mnie koszmarem) potrafi mnie rozbawic, zadbac, w wiekszosci spraw jest oparciem. jestesmy ponad 5 lat razem, nie zabila tego ani odleglosc ani moje depresje po hormonach. bardzo sie ze soba zwiazalismy i ciezko nam sie rozstawac, ale musze przyznac ze wspolne mieszkanie odkrylo tez jego druga twarz, ktorej nie znalam. mimo to widze,ze jeszcze jest dosc dziecinny, potrafi kiedy chce zachowac sie dorosle. ma wiele zalet i wiem,ze powinnam isc na kopromisy itp a nie dyktowac warunki w zwiazku, i staram sie jak moge, ale nie w tej kwestii... jestesmy jak stare malzenstwo, ale boje sie ze zostane kura domowa ktora bedzie chodzic z brudnymi wlosami z dzicieciem u cyca i mezem na sofie, ktory znow wrocil z urzedu pracy albo siedzi w domu na rencie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gggg - bardzo dobre pytanie :D Na chooj się żenić/wychodzić za mąż skoro nie ma się w planach potomstwa? Chyba że dla kasy, ale to już wiemy, że odpada, bo przyszły małżonek bez pracy. Do tego \"wżenić się\" w taka podłą i dociekliwą rodzinę, która ośmiela się wyrażać swoje zainteresowanie potencjalnymi wnuczętami! :P Tego to już za cholerę nie zrozumiem, ale co tam, za stary widocznie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysoka 177 cm laska yin
to zapytaj go za co bedziecie zyc skoro on nie ma pracy? facet powinien zarabiac jak chce byc ojcem, za co nakarmicie dziecko - zapytaj go o to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bleeech - ale ggggg prosił/a o argumenty ZA wyjściem za mąż a nie "przeciw" :P I na razie podałaś tylko takie, które powodują, że z nim jesteś. No i OK, ale trzeba od razu wychodzić za mąż? Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyne co facet oczekuje w takim mlodym wieku to nieograniczony dostep do twojej d....y.on nie ma pracy i chce miec rodzine! to jakies nieporozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bleeeeehhh
Argument za malzenstwem? to wlasnie moj kompromis na jego korzysc- mnie sie nie spieszy wcale, on sie wstydzi kawalerstwa. powiedzialam ok, i tak jestesmy razem a papierek niewazny. mimo to widze,ze on zaczyna powoli wciagac mnie w inne rzeczy zwiazane z malzenstwem... slub to nie koniec swiata i zycia, uwazam,ze tak samo moge spedzic czas bedac mezatka ja dziewczyna, chce tylko paru lat dla siebie zanim zostane matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysoka 177 cm laska yin
to zabezpieczaj się dobrze... bo naprawde on moze po slubie z czyms głupim wyskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bleeeeehhh
oby nie... bo jezeli uwaza, ze kawalek metalu i papierek mnie zatrzymaja na sile, to sie myli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysoka 177 cm laska yin
pogadaj z nim - pytałas za co utrzymacie dziecko skoro on nie pracuje? moze to tworzy mu oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggg
malo stanowczy- nie pytalam po to bo uwazam ze bez potomstwa nie ma sens malzenstwo, owszem, ma, bo slub sie bierze by byc z kims w teorii do konca zycia a nie plodzic dzieci, tylko widze ze autorka zaraz spapra sobie zycie, wybacz, ale taki kompromis jak slub to zbyt powazna decyzja, on sie wstydzi ze kawaler? toz to jakis wiesniak z pogladami jak ze sredniowiecza, ja bym od takiego uciekala gdzie pieprz rosnie ale skoro tobie to nie przeszkadza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy mu na tym, zeby zrobic ci dziecko, bo to zmniejsza szanse, ze go zostawisz.skonczysz studia dostaniesz dobra prace twoje zycie dopiero sie zacznie i on sie tego obawia.jak chcesz zobaczyc swoje zycie za pare lat to popatrz na malzenstwo jego rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bleeeeehhh
pytalam jak on to widzi -"jakos to bedzie" studia skoncze chocby nie wiem co. moze on i sredniowieczny (u nich sie to nazywa tradycyjna rodzina ze staroswieckimi pogladami) malzenstwo to zwiazek dwojga ludzi a nie licencja na rozmnazanie sie bez ograniczen, wiec jego sensem nie sa dizeci ale uczucie i zwiazek. a chocbym i w ciazy byla/z dzieckiem, nie bede z nim na sile. on to wie. moze ma slabszy charakter ode mnie i latwo ulegl presji srodowiska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bleeeeehhh
co do tesciow, to bez porownania, tesc buc zarozumialy a tesciowa cichutko za nim schowana poslusznie wykonuje polecenia. wiec moj ial na poaczatku szok,kiedy zamiast zbierac jego skarpetki po calym mieszkaniu zrobilam awanture...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gggg - w moim poście było sporo ironii, ale faktycznie można było zrozumieć mnie dwuznacznie:) Dla mnie, na podstawie wypowiedzi autorki, ich ślub nie ma sensu, mają jakieś chore założenia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bleeeeehhh
ggggg, ze slubem czy bez, zadna roznica, jak mnie bedzie chcial skrzywdzic odejde, wiec to zadne poswiecenie z mojej strony, raczej pojscie na reke.zwiazek dla mnie to cos,czego nie da sie wyznaczac papierkiem czy prawem do wspolnego rozliczania sie z panstwem, wiec ten papierek zwisa mi i powiewa,ale skoro on tego chce to szanuje jego decyzje. ja nie potrzebuje do tego "paragonu" z usc czy blogoslawinstwa od ksiedza. bez tego tez go kocham i szanuje, wiec jezeli zrobi cos nie tak,szacunek, a pote milosc sie skonczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro to prawdziwa milosc i nie musicie zaraz robic sobie dziecka, to poczekaj z tym slubem jakies 5 lat.zycie wszystko zweryfikuje.daje 99.99% ,ze z nim nie bedziesz.nasze potrzeby i zainteresowania zmieniaja sie z czasem.jest roznica miedzy byciem 20-stka ,a 10 lat pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
ale majac podpisany papierek odpowiadasz chociazby za jego dlugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po slubie sie zmienia. mloda jestes i tego nie lapiesz.jak bedziesz chodzic z brzuchem rok po roku i prosic sie na zycie od swoich tesciow to zrozumiesz swoja pozycje, bedziesz nikim.ocal swoje zycie i przemysl to jesze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggg
Dla mnie, na podstawie wypowiedzi autorki, ich ślub nie ma sensu, mają jakieś chore założenia tutaj sie z toba malo stanowczy zgadzam calkowicie autorko- slub to nie tylko papierek, to tez wspolny majatek, bedziesz odpowiadac za jego dlugi itp poza tym ciezej odejsc, trudy rozwodu i stres itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało stanowczy---- czyli ludzie którzy nie mają zamiaru mieć dzieci nie powinni brać ślubu? :o Najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek przeczytałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj u mnie podobnie było ale tylko przez chwile , bo bylismy juz kilka lat po slubie, mamy 28 lat, I pytania o dziecko , na zjezdzie rodzinnym zaraz reszta podchwyciła i zaczeli na wyscigi przekrzykiwać jakie to jest super. nie polemizowalam bo to nie ma sensu - przeciez oni wiedza lepiej -ich zdaniem- powiedzialam ze "najwczesniej to w wieku 33 lat jak juz sa tacy wscibscy i do tego czasu nie chce o tym wiecej słyszec". Powiedzialam to stanowczo i pewnie. Przeprosili mnie ze za nagabuwanie ale nie chciali sie wtrącac tylko sa ciekawi bo dzieci sa kochane a ja na to ze" to ich interes. Ijuz." Bo znowu by zaczeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i chce jeszcze dodac a propo pozniejszej dyskusji slub koscielny czy cywilny jest zmienia bardzo wiele, w razie w -nie mozesz odejsc ot tak sobie, rozwod jest koszmarem najczesciej bo w tedy facet zmienia sie w potwora i walczy o kazda lyzeczke nawet ten ktory był" misiem do rany przyłoż" -macie wspolny majatek, wspolne długi i rachunki, wpolna odpowiedzialność -pamietaj ze kobieta stara sie po slubie , facet sie stara przed slubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×