Wasze wymarzone zaręczyny...

Jak sobie wyobrażacie wymarzone zaręczyny???

nad morzem o zachodzie slonca ja i on :) takie moje wymarzone a tak naparwde jaki by nie byly i tak bym sie poplakala ze szczescia

Ja.. ja mam dwa takie marzenia.Jedno- na cmentarzu, wśród grobów. "Tu zaczniemy i tu skończymy". Nie wiem czemu, ale wydaje mi się to szalenie romantyczne. Drugie? Na plaży w Sielpi Wielkiej- miejscowości, która w te wakacje zawładnęła moim serce. Tu już słowa nie są ważne. Po prostu chciałabym, by On zapytał mnie o to właśnie tam. W tej małej, niby zwyczajnej miejscowości turystycznej. Dyskoteka, a potem spacer po rozgrzanym piasku w blasku księżyca. I rozmarzyłam się, no :)

sonya jak przeczytalam o tym cmentarzu to az mnie ciary przeszly :) w sumie jakby tak powiedzial "tu zaczniemy i tu skonczymy" to by bylo cudowne :) wiec calkiem fajny pomysl

ło boze na cmentarzu!Nie! w romantycznym miejscu,na łonie przyrody:)nie wiem w lesie:)na plazy:)oczywiscie kiedy nikogo nie bedzie,na wycieczce zagranicznej w jakims pieknym miejscu:)na łódce na srodku jeziora:)mojej kolezanki facet oswiadczyl sie tak ze zafundowal wyjazd do egipu i tam sie oswiadczyl:D:D:Dtez chce!

A ja chciałabym w Rzymie. W końcu wieczne miasto :)

Wszystko fajnie , romantycznie , miło :D Tylko najczesciej i w duzym przypadku romantyzm szlag trafia :) Bo wy po ten pierscionek idziecie razem z facetem do Kruka czy innego Apartu i wybieracie, przymierzacie i mierzycie :D wiec gdzie ten romantyzm ? I zaskoczenie ? :P a niestety takie zakupy staja sie nagminne :D

w parku, na ławce albo na kopcu Kościuszki z bukietem kolorowych jesiennych liści... marzenia :P

Moje byly nad morzem kilka dni temu :):):)

w łózku.. tuz po przebudzeniu, po upojnej nocy a potem seksik jeszcze raz:D

kosmiczne brak w Twoim tekscie informacji ze najczesciej ida kupic pierscionek razem po konsultacjach z mamusia i przyjaciolkami...

za pierwszym razem miał mi się oświadczyć we Włoszech na Sylwestra. Pierścionek pomagała wybierać Mu siostra. Tajemnica była tak wielka, że aż do zdarzenia nie doszło :( Na nasze nieszczęście. Po 12 latach jesteśmy znowu na wspólnej drodze i... jestem bardzo ciekawa jak tym razem to wykombinuje :D Na razie śmiejemy się, że przynajmniej teraz wiem, że ma taki zamiar ;) A wymarzone zaręczyny... na placu budowy naszego domu...