Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mążaaaatka

Czy są tu szczęśliwe męzatki????????

Polecane posty

Gość mążaaaatka

są?ja tylko pape umie drzeć,kłócić się i zawsze mam o coś pretensje... jak robicie że jesteście szczęśliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DR PSYCHOL
a ładnej pupy nie masz? albo cycuszkow? oczka? cipeczke ogolona? no to mnie uszczesliwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mążaaaatka
pewnie!!!! :-) a jak robisz że Twoja zona jest szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mążaaaatka
no wszystko to mam...i dlatego mój mąż ze mn,a wytrzymuje.W dzień morde dre a w nocy przepraszam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
owszem są. co robię żeby tak było? traktujemy sie nawzajem tak jakbyśmy chcieli żeby nas samych traktować. i jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabina76
Hej, widzę, ze jest nas więcej - niestety - "szczęśliwych inaczej"- cholera, a mialo być tak pięknie... Mam już dość mojego męża, nic sobą nie reprezentuje, bez ambicji (a zapowiadało się OK), z dupiatą pracą - nie chce mu sie nawet poszukać czegoś lepszego, a stać go na więcej (głupi nie jest), ale po prostu wygodnie mu jest prowadzić życie studenta - mamy dwoej dzieci - wydziera się na mnie o byle co, stara mi się wmówic, ze jestem głupia, opowiada dziwne rzeczy, przeinacza fakty - i wydziera się....mam dość jego widoku, jego głosu - jego całego..ale niw wiem co robić..tyle juz rozmów i tłumaczeń jak bardzo mnie rani i sobie szkodzi podłymi słowami, nie rozumie facet, że kobiety sa delikatne i wrazliwe (a uważa siebie za niewaidomo jakiego znawcę kobiet - kpina - pieprzyć to potrafi byle nastolatek...) Mówię Wam dziewczyny - dramat - w zasadzie na własne życzenie i z własnej głupoty. Mam nadzieję, ze moja córa będzie mądrzejsza - oby. Bo ja się tak załatwiłam , ze glowa mała - już mi nawet szkoda łez na tego faceta - nie jest ich wart, poza tym po tylu latach to się człwoiek uodparnia w pewien sposób - tylko szlag mnie trafia, jak widzę zakochane pary, fajne, ciepłe małżeństwa - ale życzę im wsjo naj z całego serca, no cóz każdy w życiu ma swój krzyż - ja dostalam męża....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×