Czy są lu szczęśliwi ludzie? czy tylko sami narzekający, nieszczęśliwi

i sfrustrowani? bo czasem odnosze takie wrażenie. kto jest happy?:P

Jezdem ja :P

a daj receptę na bycie 'happy' - proszę ładnie :)

ja jestem, ja!! :D

codziennie troche slodyczy i ciepla rozmow i spelniania marzen, nie zapomnij tez o odrobinie pikanterii..

nie ma recepty na szczęście i nikt ci jej nie wypisze ale są ludzie którzy moga powiedzieć "jestem szczęsliwy". a moge tak napisać mimo że zawsze są jakies problemy, praca, kasa, uczelnia itp ale szczęście jest wtedy gdy te minusy z zycia codziennego są mniejsze niż plusy:P

:D :D :D

ok , słodycze pewnie ;) miłość - nieodwzajemniona:( praca+nauka - daję radę ..sama jestem ...

czyli nie jest tak źle jak myślałem?:D bo wiekszośc tematów to albo prawiczki nieszczęsliwi,zdrady,kiepski seks,depresje itp a mało optymistycznych tematów:/ a jak ktos napisze że jest szczęśliwy to zaraz grupka frustratów go zjedzie:/

Zostań kotem, kot nie ma takich problemów. Kot jest kotem! Koty mają przyszłość, ludzie to przeżytek!

po co wibrator w butach?

Z wibratorem jest przyjemniej

Za dużo myślicie - zginiecie. Kot nie myśli kot przetrwa

i ja jestem:) pozytywnych rzeczy jest wiecej niz negatywnych takze happy jestem:)

:) to fajnie że tak jest...

Ja jestem szczęśliwy, bo żyję tak jak chciałem :)

Jestem szczęśliwa a moje szczęście zależy tylko ode mnie :)

mawronka, miłośc przyjdzie, badź cierpliwa;)

do szczęścia niestety mi jeszcze brakuje ASTRONOMA i etatu w NASA

http://www.rosniemyrazem.pl/competition_details.php?id=1417&cat=nb Prosze o glosik na moja coreczke :) dziekuje

tzn?

Jam szczęśliwa!

Szczesliwa zaiste łotrzyca ze mnie...i to jak, Fryir Thor !!!:D

w pewnym momencie zauwazasz jaki ten swiat jest okrutny- zdrady,chorob,smierc dzieci,tragedie i wiele innych.wiem co to szczescie.boje sie go juz nie odzyskac.

szczescia nie znajdziesz na swiecie. szczescia szukaj w sobie.

gdybym miala szczęścia szukać tylko w sobie umarłabym z nieszczęścia

Freydis a jak?

gdy zaczelam wybaczac samej sobie, gdy sama siebie pokochalam i docenilam...wtedy wlasnie zazcelam inaczej patrzec na swiat i dostzregac wlasne male-wielkie szczescia. bo szczescie to podobno brak nieszczescia...nie wiem...trzeba myslec pozytywnie, cieszyc sie drobiazgami...u mnie to skutkuje. a naprawde ktos inny zyjac moim zyciem moglby pragnac smierci...ale to wg.mnie cienkie faje :D trzeba byc twardym:D "nie badz taki delikatny, twardy badz, jak Roman bratny!" :P

ooops...Bratny*

Ale Bratny to byl dupa wolowa, konfident a nie twardziel ;P