Były, który zachowuje się jak pies ogrodnika

Zostawił mnie jakiś czas temu, bo jak twierdził nie mógł się zakochac i nie wyleczył sie z rozstania ze swoja pierwsza miłoscia. Od czasu naszego rozstania nie miał nikogo na poważnie - jakieś panny wyrywane na raz. Ja postanowiłam zając się sobą - nowa praca, nowa fryzura, zmieniłam styl ubierania i wtedy on nagle pojawił się znów... Widzę, ze szuka ze mna kontaktu, chce sie zblizyc, potem znów wycofuje i tak w koło Macieju. Zaczął sie odzywac, pomagac mi w różnych sprawach, deklarowac swoja pomoc, pisze mejle, dzwoni etc. Patrzy sie na mnie maślanym wzrokiem, bywa zazdrosny i ... NIC! Ten stan trwa juz kilka miesiecy, mam powoli dośc. Myślałam, że zrozumiał i zechce wrócic, a my tkwimy cały czas w tak dziwnej sytuacji. Która miała podobnie? Meldowac się !!!

Ja sie melduje!! Odszedl pare miechow temu, na poczatku dzwonil co tydzien z durnym pytaniem co slychac, teraz dzwoni prawie codziennie. Umawia sie, a potem odwoluje i zachowuje sie jak gdyby nigdy nic. Wkurza mnie to a z drugiej strony smieszy, czasami odbieram i z usmiechem opowiadam jak u mnie jest ok., chociaz nie jest.