Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Porażżka

Nie zależy mi na nikim...

Polecane posty

Gość Porażżka

Nie wiem co mi jest. Miałem jedną dziewczynę w życiu parę lat temu. Przez długi czas nie chciałem nikogo. Ostatnio jednak coś mnie tknęło i postanowiłem sobie kogoś znaleźć. Mam nawet okazję, mamy się spotkać, ale znowu powróciło to uczucie... Na nikim mi nie zależy, nie wiem po co mi druga bliska osoba, już zaczynam się nudzić osobą, której nawet dobrze nie znam. Nie chce mi się wysilać, zabiegać, pokazywać z dobrej strony. Nie mam motywacjo w życiu uczuciowym :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiaaaaaaas
pociesze Ci i powiem, ze nie jestes jedyny taki :D :O 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie gadanie
Nie dziwie się, mam podobnie, i mysle ze wielu. Zwyczajnie nie chcesz sie angazowac bo pelno wszedzie podstepu, zaklamania, ludzie sa nie pewni, brak zaufania. Tak sie wyspisz jak sobie poscielesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porażżka
Wydaje mi się, że jestem jakiś chory. Znajomi znajdują sobie bliskich, są z nimi, spędzają czas i im dobrze. Powinienem się czuć podekscytowany, że mogę kogoś poznać, a tak naprawdę czuję obojętność. Raz w życiu byłem zakochany, a potem już nic nie czułem, w nikim się nawet nie zauroczyłem. I tak, nie chcę albo nie potrafię się zaangażować. Nie potrafię dać z nic z siebie, pustynia uczuciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaglubiona
tez tak kiedys mialam .. pozniej sie zakochalam i teraz znowu tak mam .. Nie chce mi sie wysilac.. nic nie robie.. Pomysl sobie tak: a co mi tam?Przeciez nie musze sie angazowac..a zawsze bede mial z kim na kawe wyjsc.. Mi tez jest wszystko obojetne.. dlugi czas nie wychodzilam z domu.. do nikogo....teraz zaczelam sie umawiac.. i jakos wracam do zycia.. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie gadanie
Możliwe, w zasadzie zdrowy organizm powinien tryskać energią, ale tylko w teorii. Spróbuj lepiej się odżywiać, ruszać się, raniutko wstawać no i jak to się mówi pozytywnie myśleć. Freud kiedyś łączył psychikę z oddechem, później oczywiśie zwariował bo wszsytko uzależniał od oddechu, ale fakt faktem że oddech jest ważny, idzie wiosna powietrze coraz świeższe, trzeba po prostu nie myśleć i żyć, co będzie to będzie. Mnie dobrze nastraja nawet zapach świeżej sałaty i oleju, chociaż też mam ogólnie obniżone samopoczucie i mam doły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo tylko
jestem dziewczyną. też miałam kiedyś chłopaka, ale to był dziwny i szczeniacki związek, w zasadzie nawet niezbyt poważny... Boję się spotykać z kimkolwiek, bo wiem, że nie spalarnię oczekiwań kogoś. Z drugiej strony niewiele osób spełnia moje oczekiwania. Kiedy po 2-3 spotkaniach okazuje się, ze ta osoba jest nudna, zbyt poukładana, że mnie nie pociąga, szkoda mi tracić czas. Kiedy ktoś mi się podoba, boję się angażować i podświadomie zaczynam zachowywać się tak, że doprowadzam do końca znajomości. Ale myślę, ze to nic takiego. Po co zmuszać się do związku, na który nie ma się ochoty? To głupie. Wiem, że są osoby, które mogę kochać, być w nich zakochana. Wiem, bo już takie spotkałam. Po prostu nic z tego nie wyszło. Nie szukam żadnych znajomości, nie chce zmieniać swojego życia, przyzwyczajeń, otwierać się i przełamywać własnych kompleksów dla kogoś, an kim mi nie zależy albo kto i tak zaraz się znudzi i odejdzie. Ale nie wydaje mi się, żeby to było chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porażżka
No może powinienm sie odżywiać, wstawać wcześniej też ;) W zasadzie jestem radosny, nie mam wielu smutków, chyba, że chodzi o uczucia :/ 'mam tak samo tylko' - mój pierwszy związek był też szczeniacki i było wiele głupot i nerwów. I mam tak samo jak Ty, że boję się, że nie spełnię czyichś oczekiwań, a jednocześnie sam mam duże wymagania. Na randki nie chodzę... Nie spotykam nikogo z kim bym się chciał umówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie gadanie
Jak moze? Ale to twoj wybor. Ktos kto wstaje o roznych godzinach to ci powie ze to ma znaczenie, najlepiej wstawac raniutko, maksymalnie 6, zupelnie inaczej patrzy sie na swiat, no i najlepiej przebywac na powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porażżka
Wiem, był okres kiedy wstawałem 12-13, ale po paru nidach miałem dosyć, czuję się wtedy maksymalnie paskudnie... Chciałbym o 9 wstawać i byłoby ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypadki Robinsona Cruzoe
od jutra wstaję o 6:00 rano . Ps znam jednego alkoholika co wstaje przed szóstą i nawet inaczej patrzy na świat ale czy mu z tym lepiej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna porazka....
ja mam tak samo, tyle że nie byłam jescze w zadnym zwiazku... spotykalam sie z roznymi facetami, ale zawsze szybciej sie konczyloo niz zaczynalo - z mojej winy. teraz znowu ktos sie pojawil, ktos z kims mogę się spotkać ALE też nie czuje żadnej ekscytacji... tez czuje sie jak pustynia... nie ma we mnie uczuc... może za bardzo przyzwyczailam sie do swojej wolnosci....samotności. i nie potrafię juz tego zmienic :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypadki Robinsona Cruzoe
skoro czujesz się jak pustynia to jedynie ktoś taki jak rzeka Nil długi kręty i mocno eksploatowany Cię ożywi, ale nie martw się są i tacy ludzie tylko trafić trzeba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie gadanie
tak tak dobrze mowisz, za bardzo sie przyzwyczailas do wolnosci i swobody, moze byc. Moze po prostu sie zdecyduj i powiedz drugiej osobie o tym, milosc przychodzi z czasem, moze ty go potrzebujesz wiecej bo nie wyskakujesz za przeproszeniem jak jakis ekshibicjonista zza krzaka. Cos o tym wiem, uczucie czasem rodzi sie z czasem. Oczywiscie trzeba ze soba przebywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porażżka
Ja byłem z dziewczyna 1,5 roku, ale o jakiś rok za długo to trwało :/ Potem jeszcze sporo miesięcy się z nią męczyłem po zerwaniu. I latka lecą, już z 3 pewnie i nic. Jakoś wszystko mi jedno, chociaż czasami mam przebłyski, ale najczęściej to wygląda tak, że chciałbym kogoś, ale po prostu no nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie gadanie
No i warto posluchac co ma do powiedzenia Robinson, w koncu nie na darmo tyle czasu w odosobnieniu spedzil, mial czas zeby wszsytko przemyslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie gadanie
Porażżka ale czego nie mozesz? Nic na sile bo to wlasnie jest blad. Jak od razu nie nurkujesz to po woli, trzeba ze soba troche pobyc, a nie tak z doskoku, nie dziwie sie ja mam tak samo, i wiem ze musialbym udawac, a tu trzeba spokojnie podejsc do tematu. Tak jest w zasadzie we wszsytkich zwiazzkach, tylko jak sie mysli ze sie kogos pozna i zaraz wszsytok sie zmieni to po prostu tak nie jest, chyba ze na filmach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna porazka....
Głupie gadanie - moze tak byloby najlepiej. ale wiecie co jest najgorsze,? ze przez ta moa samotnosc troche zdziczalam...:P tzn. nie mam doswiadczenia, więc boję się tego ze mialabym byc z kims tak blisko, sa dni kiedys usycham z samotnosci, ale są tez takie kiedy na mysl o byciu z kims nie czuje nic fajnego, a wlasnie jakas obawe, jest to dla mnie takie nieznane... Jezu tylko do psychologa sie nadaje :/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie gadanie
Zapomnij o psychologu, namiesza ci w glowie, zamiast sie ubezwlasnowolniac od psychologa poszukaj swojego ROZUMU. To zdziczenie to normana sprawa, jezeli to odzcuwasz to znaczy ze wszsytko z toba jest OK :) No ale trzeba sie jakos przyzwyczajac do ludzi nie? Najlepiej po woli, to moze byc ciezkie w dzisiejszych chorych czasach no ale trzeba sobie szukac sposobu, nie ma innego wyjscia, przez komputer tego nie osiagniesz ani tez najnowszymi metodami medycznymi i naukowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna porazka....
Głupie gadanie - dobrze mowisz. chcialabym poznac faceta ktory tez do tego tak podchodzi : wszytsko po kolei i powolutku. a ja sie boje, ze ten ktorego znam ( i z reszta kazdy potencjalny nowopoznany facet) będzie chciala wsztsko szybko raz dwa... Ci ktorych dotychczas spotykalam mnej wiecej tak to widzieli... a dla mnie najpierw musi sie cos wytworzyc pomiedzy kobieta i facetem, zeby moglo do czegos dojsc, nawet do pocalunku. no a to, ze u mnie powoli rodzi sie jakiekolwiek uczucie, to juz inny problem:/ (z reszta nie wiem czy potrafi sie narodzic bo zakochana i to bez wzajemnoscu bylam daaawno temu...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna porazka....
No ale trzeba sie jakos przyzwyczajac do ludzi nie? Najlepiej po woli, to moze byc ciezkie w dzisiejszych chorych czasach no ale trzeba sobie szukac sposobu, nie ma innego wyjscia, przez komputer tego nie osiagniesz ani tez najnowszymi metodami medycznymi i naukowymi. tal, racja :) czasem jednak takie rady jak Twoje są potrzebne, bo pomagaja zdac sobie sprawe z tego, co podswiadomie czlowiek juz wie... staram solbie powtarzac 'nie ma ryzyka, nie ma zabawy' . Moze kiedys sie przed kims otworze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie gadanie
podwojna... no jezeli chcesz cos budowac trwalego... to tylko od fundamentow. Owszem mozesz zaczynac od pieknego lustra w sypialni ktorej jeszcze nie ma ale to wymaga potem ogromnego nadludzkiego wysilku ktory przewaznie i ak na koncu sie sypie a tak poznani ludzie w koncu niszcza to co zbudowali. Uswiadom to sobie, a nie przygladasz se temu jak inni sa niedojrzali, moze jestes zwyczjnie od nich dojrzalsza. Po co rownac do dolu? To bez sensu. Moze ty juz masz material na fundamenty gotowy, powinnas sie tylko cieszyc. Ale ludzie dzisiaj patrza a nie potrafia dostrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie gadanie
Chyba ze szukasz czegos chwilowego, ale to warto sobie zdawac sprawe z tego czego sie chce, i co jest proiorytetem w zyciu. Chociaz czasami mowi sie tez ze "Sometimes what you want aint what you need". No wiesz te wszystkie romasidla, historie, ludzie biologicznie dorastaja podobnie ale psychicznie, spolecznie dojrzewaja roznie, niektorzy dorosli sa bardziej nie djrzali niz dzeici pod wzgleden psychiki, emocji czy wlasnie zycia spolecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna porazka....
Głupie gadanie - może studiujesz psychologie? albo socjologie? hehe :P albo masz po prostu duże doświadczenie, bo bardzo mądrze 'prawisz' :) Dużo rzeczy wpłyneło na to, że dziś tak a nie inaczej patrze na sprawy związków i zdaję sobie z nich sprawe. Czeka mnie ciężka praca żeby zwalczyc to w sobie, ale chyba warto nad soba pracować, bo gdzies tam w srodku czuje, że nie jeste3m stworzona do życia w pojedynke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie gadanie
NO widzisz, uczysz sie na bledach pewnie jestes na tyle inteligentna ze uczysz sie na bledach innych, po co wiec chcesz popelniac ich bledy? Ja mam podobnie i staram sie sobie to uswiadamiac. Kiedys chodzilem po psychologach, glupoty jakie wygadywali to az przykro powtarzac. Ale tez nie mam latwo, przez ostatnie dwa/trzy lata poznalem dwie fajne dziewczyny, nawet w sumie musze powiedziec ze bardzo fajne, z jedna speddzalem duzo czasu a druga niestety nie ale bylismy soba mocno zainteresowani i widywalismy sie czesto. Niestety zycie chcialo ze nie udalo sie, moze tez troche jeszcze w tym moich obaw bylo bo traktowalem to powaznie i nie chodzilo mi o przeotne znajomosci, ale co do jednej z ddziewczym niestety mialem takie podejrzenia (byla niedojrzala, puszcala sie czesto) a druga niby bardziej stala w uczucicach ale niestety tez miala problem ze soba. No bardzo duzo sie dzialo ale niczego nie robilem na sile. I powiem ci ze zaluje bo bylo nam ze soba dobrze ale niestety widac minelismy sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna porazka....
Jestes mądzrejszy ode mnie, bo widzisz... ja bylam na tyle głupia i niedojrzała, ze nie poszłam na spotkanie bo się bałam, ze strachu.... żałosne. Dobra jest jesczze jedna sprawa - byłam wtedy zafasdcynowana kims innym, więc tłumaczyłam sobie ze nie moge zaczynac czegos nowego jesli w mojej glowie bez przerwy siedzi ktos inny.ale wiedzialam na 100% ze to zauroczenie przegrana sprawa, z reszta ten drugi chlopak zaprasal mnie tlyko na zwykle spotkanie, moglo sie odbyc tylko na stopie kolezanksiej, a ja juz panikowalam. efekt taki ze do dzis go wspominam, bo byl niezwykle sympatycznym czlowiekiem. Potem nie popelnialam juz tego bledu, kazde zaproszenie na spotkanie traktuje od tej pory jako niezonbowiazujace spotkanie kolezenskie - bo przeciez prawie zawsze od tego sie wszytsko zaczyna. Nie wiem czy warto na cokolwiek zwalac wine, ale to, ze mamy takie a nie inne problemy cholera musial osie skads wziac... przeciez sie z tym nie urodzilismy heh...ten dzisiejszy swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie gadanie
Wiesz madrosc czasami nie ma tu nic do rzeczy, w istocie jest to tylko logika. Ja nie moglem wplynac i nie chcialem wplywac na inne osoby, mam takie zasady ze jak kogos szanuje to go szanuje a nie ubieram maski i robie podchody, wiem jak ludzie zyja, moze mialem to nieszczescie widziec z bliska poznac i dosiwadczyc wiec nie widzi mi sie takie kombinowanie. Ale dzisiaj trudno jest trudniej niz kiedys, ludzie maja w glowie jakies kariery, sukcesy, pieniadze, zysk, a zycie uczuciowe schodzi na dalszy plan, zostaje zaspokajanie rzadz. Trudne to wszystko, ale cos co jest porzadne zawsze jest trudne, latwo to jet burzyc, niszczyc i TANDETA jest latwa. Do wzsytikiego innego potrzeba milosci i czasu, pasji bym powiedzial. Dlatego potem ludzie sie dziwia ze niektore pary trwaja przez lata i sa szczescliwe, a ludzie mysla jak to mozliwe. A oni po prostu wlozyli w to prawdziwie uczucia, prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna porazka....
Amen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna porazka....
właśnie, tandeta wkrada sie dzis nawet do sfery milosci... znam pewną osobe, która umawia sie z facetami poznanymi na necie, jedno - dwa spotkania i juz sa razem... "wieeelka milosc az po grob", a trwa to wszytsko nie dłuzej niz miesiac, dwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna porazka....
bezsens jak dla mnie, chociaz ta osoba nie ma przynajmniej problemow z nawiazywaniem kontaktow z plcia przeciwna heh. tyle tylko ze to takie ulotne, chwilowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×