Dziewczyny placza tu, ze nikogo nie moga znalezc...

... zazdroszcza kolezankom, ktore kogos maja, potem wychodza za maz, rodza lyse dzieci, wstawiaja sto zdjec na nasza klase ze swoimi lysymi dziecmi i lysymi mezami, staja sie grube i prawie nie uprawiaja juz seksu, a na imprezy chodza jedynie do rodziny lub innych nudnych rodzin z lysymi mezami i dzecmi. Dziewczyny "szanuja" sie, zeby facet je znalazl, docenil i sie z nimi ozenil, a potem uprawiaja seks z tym samym facetem coraz rzadziej i rzadziej, a potem to juz w ogole im sie nie chce, z rozepchana po porodzie wagina, obwislymi od karmienia cyckami i okazuje sie, ze lysy maz wcale nie jest ksieciem, czesto jest poirytowany i pierdzi w lazience. Czy naprawde jest czego zalowac??? Do takich wnioskow dochodze ogladajac kolejne zdjecia grubej po porodzie kolezanki z lysym mezem i lysym dzieckiem.

czeba samemu być żonom i menżem dla siebie

to nie temat na ta godzine, kobito

prawda dlatego ja nie chce ani meza ani dzieci

spoko, podbije jutro :P

mozna sie zenic i rodzic dzieci jak ktos chce, ale raczej nie ma za czym plakac

a moze one sa szczesliwe z tymi lysolami i lysymi dziecmi?

nie wygladaja na zbyt podekscytowane, wiekszosc moich rowiesniczek, ktore wyszly za maz wygladaja i zachowuja sie jak stare

do nie romantycznej.....a ty masz dzieci???

Nie, nie mam dzieci i mi sie nie spieszy.

rozuemiem ze moze czujesz presje srodowiska. ale nikt cie przeciez nie zmusza do rodzienia... ani wychodzienia za maz.

to jak bedziesz miala to wtedy sie wypowiedz....

nie czuje presji srodowiska, zastanawiam sie tylko dlaczego dziewczyny tak bardzo chca wyjsc za maz i zakladaja milion zrozpaczonych topikow

te dziewczyny, ktore placza, tez nie maja jeszcze dziecka, wiec tez nie wiedza jak to jest

Spodobało mi się to "łysi mężowie i łyse dzieci" :D Tez jestem w ogóle nieromantyczna, też uważam że nie ma się do czego śpieszyć, i też nie rozumiem tych egzaltowanych płaczek, którym marzy się romans jak z filmu a kończą tak jak opisałaś :)

Szukam rozpaczliwie bogatego owlosionego samca

tez mi sie marzy filmowy romans :P przez cale zycie

hm....a ja miałam romans jak z filmu ;)

jak poubieraja meza i dzieci w peruki, to beda szczesliwsze, o taki moral ci chodzi?

Niestety kochanie za kilka lat zostanie ci wybór między żonatym i playbojem. Z każdym rokiem coraz gorszy sort.

a ja mam nielysego meza i nie lyse dzieci, wszyscy naja wlosy i moze dlatego wcale nie zaluje???? Wlosy górą!!!!

kogo obchodza wlosy, wazne zeby romatnyczny byl :P

poniekąd zgadzam się z autorką. Tak właśnie często jest: po ślubie piórka opadają i dupa siada - i koniec romansu stulecia i miłosnych uniesień. My akurat z tym walczymy, ale przyznaję że rutyna często się wkrada.Wydaje mi się, że w życiu każdej kobiety nadchodzi moment, gdy tęskni ona za tym mężem i dziećmi, nawet łysymi :P

Nie jestem ogolnie przeciwko malzenstwu, niech sie ludzie zenia, plodza dzieci, tylko dlaczego na Boga zamiast cieszyc sie najpierw mlodoscia i wolnoscia, popadaja w depresje, bo "Mam 23 lata i nie mam chlopaka"? A potem znajduja chlopaka, maja takie samo wesele jak wszyscy, wstawiaja na nk zdjecia dziecka, ktore nikgogo nie obchodza i ktorych nikt nie oglada i zyja tak przez reszte zycia (praca, dziecko, dom, imieniny u tesciowej), no, z dzieckiem tylko przez jakies 20 lat. Poraza mnie nuda i brzydota tych wszystkich par, moich rowiesnikow, ktorzy wygladaja jak starzy, pstrykaja sobie zdjecia z wozkiem, a to na wycieczce w parku, a to z pieskiem, wszyscy roztyli sie, wylysieli, dziewczyny ubieraja sie jak moja matka a faceci jak moj ojciec. Malo kto zalozyl rodzine i zachowal pogode ducha, pasje, blysk w spojrzeniu, mlody wyglad, wesole oczy, choc sa i tacy i chwala im za to.

no, a moj nawet dzisiaj pierdnal przez sen:o

Daj ten temat na dzial "macierzynstwo" to cie mamuski zjedza:D:D