Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

truskaweczka88

NADMIERNE OBJADANIE SIĘ, ŁAKNIENIE, JAK TO ZWALCZYĆ ?

Polecane posty

WITAM! MAM 21 LAT, 166CM WZROSTU I 65KG WAGI :/ MAM PYTANIE : JAK SIE ODCHUDZIĆ? A OGOLNIE MAM PROBLEMY Z OBIADANIEM SIE. W SUMIE DO GODZINY 14.00 NIC NIEJEM... BO MNIE MDLI... NIE MOGĘ NIC WZIĄŚĆ DO UST... POTEM JAK JUZ NADEJDZIE TA 14.00 TO SIE ZACZYNA... JEM BEZ OPAMIETANIA. PO SZKOLE KANAPECZKI... POTEM SYTY OBIAD. NAJGORSZE JEST TO ZE PO GODZINIE JESTEM NADAL PEŁNA PO OBIEDZIE... A NADAL ZACZYNAM COŚ PODJADAĆ... A TU JEST COŚ DOBREGO TO PODGRYZE... POTEM ZNOWU... A POTEM O 19.00 TEZ NAPAD NA COS BAAARDZO SYTEGO AZ MI BRZUCH WYPRUWA... NAJGORSZE JEST TO ZE JAK WSTANE Z RANA I NIC NIEJEM TO NO MAM TAM Z FAŁDKAMI BRZUCH ... ALE NIE TAKI FEST DUZY... A JAK ZJEM BYLE KANAPKE TO WYPYCHA MI BRZUCH JAK PIŁKĘ... MAM GO 3X WIEKSZEGO I WYGLADAM JAK BYM POŁKNEŁA MEGA BALON. ALBO BYŁA W CIĄŻY... TYLKO PO CZYM KOLWIEK NAWET MAŁYM CO ZJEM.. NAWET PO JABŁKU... ALBO KANAPCE Z POMIDOREM... NAWET PO CZYMŚ LEKKIM... NIEMAM WOGÓLE ŁAKNIENIA NA SŁODYCZE... MOGĘ SPOKOJNIE BEZ NICH ŻYC... ALE PROBLEM ZACZYNA SIĘ JUZ JESLI CHODZI O FAST FOODY... NIE MOGĘ SOBIE ODMÓWIĆ CHRUPKÓW... PIZZY... KEBABA... GRILLA... NIE JEM TEGO CODZIENNIE... TALE MAM TAKIE NAPADY CHECI NA TE JEDZENIE JAK NIEKTÓRZY NA SŁODYCZE... A TO JEST JESZCZE GORSZE. CZY ZNACIE JAKIŚ LEK KTÓRY BY OGRANICZAŁ ŁAKINENIE... SZCZEGÓLNIE NA TE FAST FOODY... ZEBY NIE SIEGAC PO TE CHOLERNE CHRUPKI... APROPO MOJEGO BRZUCHA JAK BALON... TO JUZ BRAŁAM ROZNE LEKI NA WZDĘCIA I NIC... BYŁAM Z TYM BRZUCHEM U LEKARZY I TEZ MARNIE MI DORADZALI... ZE WZDECIA I TE LEKI ALBO ZE NIC MI NIEJEST... TYLKO ZE MNIE CZESTO BOLI BRZUCH JAK CHOLERA. STOSOWAŁAM JUŻ SRODKI ODCHUDZAJĄCE... KAWE ODCHUDZAJĄCĄ... WOGOLE MI NIE POMOGŁA... I PLASTRY... PLASTRY SZCZEZE MOWIAC MI POMOGŁY ALE NA POCZĄTKU... FAKTYCZNIE PRZESTAŁAM JESC .. PODJADAC... I WOGOLE JAK JE NA POCZATKI STOSOWAŁAM... (VITA SLIM) POTEM NIESTETY ZROBIŁAM SOBIE MIESIECZNA PRZERWE.. BO NIEMAILAM PIENIAZKÓW ZEBY SOBIE KUPIC KOLEJNE... BO JESZCZE NIE PRACUJE. WIEC Z KAD MAM NA TO BRAC... ?? TYDZIEN MINOŁ OD NIE STOSOWANIA PLASTRÓW I ZNOWU SIE ZACZEŁO... JAK JUZ ZACZELAM CHUDNAC TO PUZNIEJ ZACZELAM JESC 2X WIECEJ... I TERAZ TO JUZ MASAKRYCZNIE MI PRZYBYŁO... NAWET DRUGA BRODA MI SIE ZROBIŁA . JESTEM W ROZPACZY... KUPILAM JE ZNOWU ALE JUZ NIE DZIAŁAŁY... WOGOLE .... JADLAM DALEJ EZ OPAMIETANIA I NIEMIALAM TYCH CHAMULCÓW... DORADŹCIE MI JAK POZBYC SIE TEGO NADMIERNEGO PODJADANIA... BO JA MIMO TO ZE JESTEM NAJEDZONA NADAL JEM... CZY JEST JAKIŚ LEK KTÓRY BY CHAMOWAŁ TE ŁAKNIENIE NA JAKIE KOLWIEK JEDZENIE?? PROSZĘ O ODPOWIEDŹ..... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam ten sam problem, tyle samo wzrostu tylko, że 16 lat...kiedys tez wazyłam 65 kg, póxniej duzo schudam, duzo przytyłam, znowu schudłam, i teraz...zaczynam tyć...;/// nie mogę sie opaamieta, żeby nie jeść;/ ciągle coś jem, nawet teraz;[[[ może bedziemy sie joakos razem kontrolowac co?bedzie nam prosciej...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evelllka ja tez w twoim wieku mialam 65. potem ladnie schudlam... ale bardziej mi na to psychika weszla... nic nie jadlam ale ze smutku bo mialam tam rozne problemy.. potem znowu przytylam. teraz troche jest lepiej z mojim samopoczuciem... ale jem jak petana... zeby zabic nude ... albo smutek.. bo to pewnego rodzaju jest jakas przyjemnosc te jedzenie... jak myslisz jakbysmy mogły sie za to zabrać? ja od dzisiaj postanowilam ograniczyc sie... ale boje sie ze tydzien sie pomecze i znowu zaczne jesc... bo \"a co mi tam... jedne chrupki nic nie zrobia... \" i sie zacznie. ja tak walcze z waga od twojego wieku raz chce sie odchudzac potem mi nie wychodzi . mam słaba wole... tez otaczajacy mnie ludzie nie wspieraja mnie tylko dokuczaja... mama tylko ochszania ze nic niejem... ze przesadzam... i pcha mi pod nos jedzenie :/ bo sama jest otyla.. nie da mi kasy na kosmetyk... a jak poprosze 10 zł na zakupy zeby pokupywac coś słodkiego to da. i wez taka zrozum?? ja od dzisiaj postaram sie mniej jesc... i pic duzo... jak bede prubowala po cos siegnac to po picie... najlepiej rumianek , mieta czy zielona herbata wszystko bez cukru... zaczne kupywac sobie codziennie activie bo mi bardzo pomaga na przemiane materi i tego brzucha niemam takiego jak balon... tylko zebym miala na nia fundusze... bo narazie nie zarabiam a mamuska mi niechetnie chce ja kupywac niewiem czemu... a inne jogurty kupuje jak opetana... ona jest dziwna ale mniejsza o nia. i przed snem gimnastyka... a ty? jak chcesz sie wziasc za siebie?? masz jeszcze jakies propozycje ktore znasz co były w miare skuteczne... ja jak narazie prowdze siedzacy tryb zycia... wiec nie tylko brzuch mam bułka na bułce... ale i uda... są spore i opcieraja sie :/ w sumie łydki mam szczupłe... ale te uda .... tym bardziej ze mam taka budowe ciała ze mam krótkie nogi.... i z ta moja otyłościa wyglądam jak jabłko troche... grube uda, brzuch i ramiona :( jak sie bierzemy za to wszystko?? u ciebie jak to jest z tym jedzeniem>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez majaca taki problem
hej, mialam bardzo podobny problem do waszego. do kolacji potrafilam jesc normalnie, jednak wieczorem zaczynala sie obzerka, kiedys zjadlam prawie 1 kg zelek i wyladowalam z glowa nad kiblem (tak mi niedobrze bylo). myslalam ze po takim obzarstwie opamietam sie, ale nie...... kiedy osiagnelam juz swoje apogeum wagowe bylo mi juz wszystko jedno co bedzie z moim zdrowiem (chociaz tak sie obzerajac te je niszczymy), postanowilam kupic tabletki hamujace laknienie (na recepte), od kad je biore jem normalnie, nie obzeram sie wieczorami, zreszta wogole sie nie obzeram. boje sie jednak jednego, co bedzie jak przstane je brac...:( a tobie kochana radze przemoc sie i sprobowac cos jesc do 14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale wez mi wytlumacz dlaczego zbiera mnie na wymioty jak jem z rana... tak do 14? niemoge patrzec na jedzenie. a z tym opychaniem sie to tez czesto jem na sile tak od 16 do nawet 22... jestem pełna ... i baaardzo czesto zdarza mi sie wymiotowac az od tego obrzarstwa :/ troche przejdzie i dalej .... a bylas u lekarza z tymi lekami na recepte? ja u swojego rodzinnego bylam... rozmawialam na temat tego jak sie odrzywiam... i tylko powiedzial to co kazdy wie. ze cwiczyc i jesc duzo warzyw i owoców... bezsensu to kazdy wie ale jak sie do tego zmusic.. tym bardziej ze przeszkadza to łaknienie... :/ a te leki co bierzesz maja jakies skutki uboczne czy jak ze boisz sie ze je odstawisz... czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez majaca taki problem
nie , nie bylam z tym u lekarza, nigdy by mi nie przepisal takich lekow, kupilam przez internet ( na M). jak wszystko te tabletki rowniez maja jakies skutki uboczne, ja do tej pory czuje jedynie suchosc w ustach i czasami dopadaja mnie jakies dolki. boje sie troche tego co bedzie z moim apetytem jak je odstawie, niechce znowu sie obzerac:( a to zazwyczaj bylo silniejsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipoglikemia
Hipoglikemia daje takie objawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się wzięłam za siebie...przez ostatnie 5 dni jadłam i jadłam i jadłam...i przytyłam 4 kg!!!mam straszna przemiane materii i ogromna tendencje do tycia... Dzisiaj się za siebie wzięłam in nie zjadłam za dużo:) i bede sie pilnować, a oprócz tego robie rano brzyszki i wieczorem i sie smaruje takim serum, mam nadzieje że pomoże...:) A jak zwalczyć głód?? na mnie działa herbata ze słodzikiem...wypełnia żołądek i juz nie chce mi sie tak bardzo jeść, polecam:) Mi mama kupuje activie, ale juz nie chce mi kupować tych jogurtów naturalnych a one są najlepsze! Ale oke, activia też działa:) Najlepszy to jest jeszcze spacer, albo cokolwiek żeby nie patrzec na jedzenie i nie obżerać sie do bólu brzucha...:) A jak w domu się siedzi, to może lepiej zacząć robic brzuszki?? można też zrobic liste, i napisać na niej co grozi po tym jak się zaczniemy obzerać i przy każdej checi na jedzenie po prostu sobbie to przeczytać:) działa...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na mnie niestety nie dzialaja takie listy.. mimo to daleeej.... zalwarzylam tez ze mam strasznie sucha zniszczona cere i strasznie wypadaja mi wlosy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiol
HEJ :) ja schudłam około 20 kg kilka lat temu jeśli chcesz pogadać na temat odchudzania napisz do mnie na mail :) pogadamy na gg mogę Ciebie powspierać :) kkklll@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowavega
hej nie wiem czy mówimy o tym samym, zależy, jak wygląda Twoje obżarstwo. Ponad rok temu posypało mi się w życiu i zaczęłam się obżerać- kompulsywne objadanie- potrafiłam naraz zjeść np 2 czekolady, kilka pączków, ciastka, cukierki, kanapki, popić to wszystko mlekiem, kilka tysięcy kalorii w ciągu kilkudziesięciu minut. Wiem, jak to potrafi zniszczyć życie. Miałam takie okresy np. 2 tygodnie, że obżerałam się tak dzień w dzień. Później jakaś dieta 2 tygodnie, traciłam trochę kg i z powrotem napady. W sumie przytyłam 5 kg (niewiele?), ale wygląda, jakby to było conajmniej 8 kg. Codziennie obiecywałam sobie, że skończę z tym, ale ciągle było tak samo. I w końcu na początku kwietnia powiedziałam sobie, że muszę coś z tym zrobić, po 1. żeby pozbyć się kompulsów, a po 2 schudnąć. I od 1.04 ani raz się nie objadłam. Co jest kluczem do sukcesu? 1. Jeść regularnie. Najlepiej 5 posiłkow, ale mogą być 4. 2. Koniecznie jedz śniadanie. 3. Nie odmawiaj sobie tego, co lubisz, bo prędzej czy później i tak to zjesz, tylko 10 razy więcej. Jeśli np. nie możesz żyć bez cukierków, to zjedz 3, a nie paczkę naraz 4. W moim przypadku bardzo pomocna okazała się zielona herbata, zmniejsza mi apetyt 5. Zrób małe zmiany w swoim menu- wyklucz masło, nie słodź herbaty, nie pij gazowanych napojów (brzuch!), zrezygnuj z panierki Ja już wiem, że jem z nudów i z samotności, ciężko mi to opanować, ale jakoś daję radę. Na razie schudłam tylko 2,5 kg, ale wiem, że to jest tłuszcz, a nie woda, w centymetrach mi łądnie poleciało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zytek
czy naprawde, bo sama jem z nudow i dla samego smaku, samo odstawienie kolacji i jedzenie wiecej a mniej daje rezultaty w utracie kilograma a nie wody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zytek
..jedzenie wiecej razy w mniejszych ilosciach.. (tak mialo byc ;p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×