Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stressed

jak poradzić sobie ze stresem podczas jazdy samochodzem???

Polecane posty

Gość stressed

Mam prawko od 2 lat, ale jeżdżę bardzo rzadko.... Ze godzinę muszę zawieść tatę do lekarza i już się stresuję.... mam nogi, jak z waty i drżące :( Jak sobie z tym poradzić? Boję się, że mi auto zgaśnie, że kierowcy będą trąbić- bardzo powoli ruszam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressed
pomóżcie!!!!! :( damn, ja pierdolę... czemu tak się dzieje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressed
Własnie sobie walnęłam setkę czystej na odwagę. Chyba mogę już ruszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem tego, przecież prowadzenie samochodu to relaks jak sie można stresować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wezwijcie lekarza
powiedz sobie że musisz to zrobić i tyle!!!!!!!! Poradzisz sobie! Uważaj na znaki i pieszych, Jedź powoli; a innymi trąbiącymi się nie przejmuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressed
widzisz, jednak można... szczególnie, jak się nie jest czynnym kierowcą, ot co! Muszę przywyknąć- chcę jeździć samochodem, być niezależna, nie tracić czasu...brr. Właśnie!- zacznę myśleć, że to coś pożytecznego, przyjemnego i... relaksującego. Jak sobie wmawiam, że auto mi zgaśnie, kierowcy będą trąbić, to stres się zwiękasza- samonapędzająca się machina, a jak myślę o tym, że to coś "normalnego" to mi... może nie przechodzi.... ale tak, jakbym się luzowała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressed
Wiola- ja przed egzaminem miałam wieeelkiego stresa, ale 5 minut przed było mi obojętne. To tylko egzamin....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trąbienie olej. Jak ci zgaśnie nie myśl o innych autach tylko o tym zeby spokojnie i w miare szybko znów uruchomic auto. Jak jedziesz zwracaj uwage na pieszych (szczegolnie na zakretach) i na zachowanie innych kierowców. I czesciej jeźdź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kup sobie "zielony listek" nalep na tylna szybę i miej wszystko w nosie. Co z tego, że zgaśnie? Zapalisz po raz drugi. Jeśli trąbią, to niech sobie trąbią. Ich sprawa. Nie przejmuj się tylko jedź po swojemu. Jedyny sposób na stres, to jeździc jak najczęsciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile sie mozna dowiedziec
żuj gume

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressed
Dokładnie. Nie przejmować się. Przecież (prawie) każdy się stresował, prawda? PS. Jak wiele czasu upłynęło, a może jak wiele przejechaliście/ przejechałyście zanim stres odszedł w niepamięć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
codziennie coraz lepiej :) Jak przejedziesz 2000 km, to zacznij uważać, bo dojdziesz do wniosku, że jesteś najlepszym kierowcą na świecie i wtedy najłatwiej o wypadek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressed
Dzięki za rady 🌻 Dam radę :) :) Muszę, wierzę w siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressed
prawiczku- a z jakiego powodu? Gaśnie Ci auto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiiopp
nie jeżdzij jak nieumiesz,to zagrożenie dla innych tacy niedzielni kierowcy,bezmózgowcy,nie znający znaków nawet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedz wolnym pasem
a jak sie naprawde zestresujesz to wlacz swiatla awaryjne , w wolnym czasie cwicz na pustym placu czy parkingu przed czy po godzinach szczytu wyjedz na jakas spokojna droge, przede wszystkim jezdzij systematycznie to stres za kierownica minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tacy jak ty właśnie są najgorsi. Wyjadą samochodem może raz w miesiącu a potem wypadki...! i wloką się jak ślimaki! Po co wam prawko skoro nie jeździcie? stwarzacie tylko zagrożenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach
Musisz sie przemóc i jak najczęściej jeździć. Też tak miałam, długo mnie trzymało, teraz bardzo lubię jexdzić. Kiedys się stresowałam, ze będa na mnie trabić itp. teraz jak ktoś trąbnie, bo jego zdaniem za długo czekam na skrzyżowaniu gdzie nie ma swiateł i MOIM zdaniem nie zdążę przed jadącym autem, to jednyma myśl jaka mi przychodzi do głowy to "Ja jadę palancie, nie ty, i ja decyduję kiedy mogę bezpiecznie wlączyć sie do ruchu . " I przyznam sie, ze parę razy zdarzyło mi się palucha pokazać temu z tyłu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szybka jazda nie oznacza świetną jazdę, więc nie przesadzajcie. Jak widzę, że przede mną ktoś się ślimaczy to po prostu wyprzedzam. I nie stanowi to żadnego zagrożenia w przeciwności do smarkatych lecących na oślep, wyprzedzających na trzeciego i nagminnie przekraczających wszelkie możliwe ograniczenia i zakazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressed
Agula85- rzadziej! Raz na kilka miesięcy.... :D :D :D :D :D Tylko, żeby ciśnienie Ci nie urosło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressed
ja nie jeżdżę wolno... ponoć za szybko, jak na biernego kierowcę. Mój problem tkwi w ruszaniu. A tam, jak zgaśnie to nie jest to koniec świata. Ale przede wszystkim- nie zgaśnie... Do do reszty- "zapomniał wół, jak cielęciem był"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to w ogóle znasz przepisy? Coś mi sie nie wydaje, jak ty nawet boisz sie o techniczne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressed
Znam, ale stres robi swoje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach
Bo trzeba czasu żeby techniczne sprawy stay się niezauważalnymi. :P Musisz jeździć i już. Practice makes perfect. Nadejdzie taka chwila w koncu, ze nie będziesz myśleć "teraz mam wcisnać sprzęgło i zmienić bieg" tylko to zrobisz, myśląc o tym, co na obiad ugotować. uwierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawiczek nie piernicz glupot bo kazdy potrafi jeździć i każdemu słabo szło na początku. Problemem jest jedynuie to że starsznie późno sie do tego zabierasz, powinienes juz 5 lat temu robic prawo jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×