Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

hałabałakrasnal

moi współlokatorzy są OKROPNI

Polecane posty

bsvsnejhg- niestety, nie da się im naświnić w pokoju bo mamy zamykane na klucz. Ale gdybym mogła.... Oj długo by po mnie sprzątali. Zrobiłabym im taką hiroszimę, że by się stopą przeżegnali gdyby to zobaczyli. A potem z dziką satysfakcją bym się wyprowadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudowna_wenus1111
odłanczajcie pralke i do pokoju:D:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzać wkurzać wkurzać i jeszcze raz wkurzać na takich ludzi nie ma innej metody bo albo wy ich przegonicie albo oni was ( a szkoda opuszczać fajne i tanie lokum) A macie w pokoju drzwi na klucz zamykane? jesli nie to zamontujcie zamek, bo jeśli nie mają oporów przed używaniem waszych rzeczy w łazience pewnie "panoszą" się po waszym pokoju jak was nie ma. ooo właśnie jak ich nie ma pobuszujcie trochę w ich pokoju, poprzewracaj rzeczy(delikatnie) może jakiś kremik porządnie wyduś do rąk itp. Jeśli będą się czepiać odpowiedź , że to pewnie krasnoludki -złodziejaszki które podkradały i tobie rzeczy z łazienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzejn
sprawa nieciekawa...mialam prawie identyczna sytuacje ze wspolokatorami jak ty, autorko. tyle, ze moi nie az do tego stopnia o jakim ty piszesz, ale bylo blisko i przeszkadzalo mi to. mieszkania tez nie chcialam zmieniac, rozmowy nie pomagaly... w koncu sprawa zostala rozwiazana za nas, musielismy sie wyprowadzic bo wracal wlasciciel. i wiesz co? dopiero jak sie wyprowadzilam z chlopakiem do mieszkania bez wspollokatorow to oboje odzylismy ;) nie ma wiecznie zasyfionej kuchi, lazienka jest regularnie sprzatana i nikt nie bierze naszych rzeczy. owszem, to jest wyzszy koszt ( tez jestesmy studentami), ale stwierdzilismy ze warto, poszukalismy pracy zeby kasy starszylo i jest naprawde ok. wg mnie swoich wspollokatorow nie zmienisz, chocbys nie wiem co robila i co mowila. oni po prostu sa syfiarzami i tacy juz zostana, skoro nawet zwracanie uwagi nie pomaga. rozwiazania sa dwa: - oni sie wyprowadzaja - wy sie wyprowadzacie moze jak poszukacie kogos na ich miejsce to wlasciciel sie zgodzi? jesli nie, to radze schowac dume do kieszeni i sie wyprowadzic. poszukiwanie mieszkania moze troche trwac ( najlepiej powiedzcie o wyprowadzce, gdy jz znajdziecie nowa chate), ale wydaje mi sie, ze za cene spokoju warto. ja wiem z doswiadczenia, ze warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak chyba będzie najlepiej. Znaleźć mieszkanie bez lokatorów. Od biedy moglibyśmy zamieszkać z jakąś starszą samotną panią. Wszystko byle nie kolejni syfiarze ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, ze starszymi paniami też trzeba uważać... bylebyście nie trafili na naszą sąsiadkę, która także wynajmuje, i ostatnio dziewczyna, która wynajmowała u niej za grosze się wyprowadziła z płaczem bo już nie mogła tego wytrzymać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D ta pani jest okropna, my wynajmując obok nawet to doświadczylismy :D za dużo pisania, po prostu baba chora psychicznie :/ Ta dziewczyna płaciła tylko 400zł i wtym rachunki za dwa pokoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pól biedy jak ona była dziewczyną i tam mieszkała sama, ale facetom to już w ogole nie da spokoju, znajdzie im tyle pracy, to podwieź, to w ogrodzie, porąbać drewno i tysiąc innych :D oczywiscie nie próbuj odmiawiać, bo babcia tu rządzi :] jak my jej odmówiliśmy to się wydarła jak Hitler opętany przez demony :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, wiem, ze mało, było więcej ale facet sie wyprowadził, a laska była bardzo biedna więc babcia sie nad nią zlitowąła, ale jak widać, to nie wystarczyło. Teraz mieszka u niej inna, biedna rodzina i musz arobić wszytsko, żeby babcia ich nie wyrzucila :P A dodam, że mieszkam w dużym miescie - w Poznaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frelka18
Z takimi chamami trzeba po chamsku i musicie razem z chlopakiem (a nie ty sama) zdecydowanie i ostro z nimi porozmawiac. Jesli zachowuja sie jak trzoda chlewna i nie potrafia sie dostosowac do ogolnie przyjetych standardow zachowan, to niech sie wyprowadza. Jesli to twoja pralka, to zakaz im z jej korzystania, a jak zauwazysz, ze jednaj jej uzyli, to wyrzuc ich pranie do kosza na smieci. Po jednej takiej akcji powinni przydtopowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzejn
ze staruszkami bywa roznie, mozesz trafic na normalna, jak rowniez i na nawiedzona.. tyle, ze to sie okaze dopiero jak tam pomieszkasz z miesiac:P no i watpie, czy taka staruszka latwo zgodzila sie na chlopaka i dziewczyna wspolnie zamieszkujacych, chociaz moze sa wyjatki ;) a ja nadal obstaje przy swoim zdaniu, ze ktos musi sie wyprowadzic. jesli nie chcesz, zebyscie byli to wy- szukaj kogos na miejsce brudasow, rownolegle porozmawiaj z wlascicielem, powiedz ze oni swoim syfem niszcza mieszkanie- moze to do niego dotrze. jesli nie to radze wyprowadzke. przynajmniej bedziecie miec swiety spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja olkowicz
ja też się musze wyżalić, moi współlokatorzy (para) poza syfiarstwem, nie zamykaniem szafek (nigdy) i ogolnym brakiem poczucie tego ze trzeba dbac o wspolna przestrzen maja dwie bonusowe "wady", pierwsza jest taka ze laska kopiuje wszystko co robie, nosze, fryzury, totalnie ssie moja osobowosc a na dodatek otwarcie mnie nie znosi! Druga jest wg mnie najokropniejsza, maja kota, i wiecznie oddcinaja mu dostep do kuwety, zamykaja ja na balkonie albo zapominaja wpuscic kota do pokoju na noc, kota mi najbardziej żal no i oczywiscie podjeclismy probe dialogu, ale odpowiedzi sa dwie: nie mam ochoty teraz rozmawiac lub odkupie! (nigdy nic nie odkupili), no i bonusowe "ale dlaczego?" jak zwracam o cos uwage, produkuje sie odpowiadajac i nic to nie zmienia, najwyrazniej moje argumenty sa malo przekonywujace, pomozcie bo zwariuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z bydłem sie nie dyskutuje poszukaj nowej stancji. Jak ta patologia nie wie ze sie nie kradnie to nie nauczysz kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×