Eschericha coli

mając tylko uciążliwe odksztuszanie flegmy, a nie mając ani gorączki, ani stanu zapalnego gardła, ani bólu, wypędziłam ją metodami babcinymi. Aktualnie stan nosogardła jest idealny, ale posiew dał Escherichę coli a antybiogram polecił amoksiklav(amoksycylinę). Coli odpowiada w 70% za produkcję wit. B i K!!!! Co mam zrobić, wziąć antybiotyk? Boję się, że babcinymi metodami tylko ją uśpiłam. Czekam na rzeczowe porady.

czyżby nikt z Was nie miał w gardle tej baterii?

Escherichia coli odpowiada za produkcje witaminy K ale będą w jelicie grubym, w gardle czy w narządach płciowych niestety wymaha antybiotyków. Nie bardzo rozumiem po co był robiony posiew gdy już dobrze się czujesz? Bakterii się nie usypia, albo są w dużych ilościach i jest stan zapalny, albo w małych i org sobie z nimi radzi albo nie ma. Konsultowałaś sprawe z lekarzem?

Wymaz zrobiony był po leczeniu babcinymi metodami: czosek, cebula płukanki solą, inhalacje parowe inhalolem Konsultowałam i lekarz jest przeciw podaniu antybiotyku, ale z kolei laborantka za. Ponoć ta bakteria boi się temperatury >60st. C, boi się również soli. Pewnie jakieś niedobitki wykrył posiew i co z tym fantem zrobić, truć organizm antybiotykiem czy dać szansę układowi immunologicznemu? Lekaz lekarzem, ale praktyka Forumowiczów swoją drogą. Zatem co radzicie?