Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

812

A ja dla odmiany powiem, że mam dość miłości

Polecane posty

kradnie tyle najlepszych lat z życia a potem odchodzi jak gdyby nigdy nic:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 812 zgadzam się z Tobą
milość jest do dupy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama miłość jest ok dopóki się ta więź nie zaczyna rozrywać.. wtedy sobie uświadamiasz, że kilka lat wyrwanych z grafiku.. chociaż, może to teraz zamienia się w dorosłą miłość? Powie mi ktoś jak wygląda dojrzała miłość? Bez tych motylków w brzuszku, świecących oczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świnka - skarbonka
jestem gotowa na milosc, taka uczuciowa, pelna, ale chyba facetow taka milosc nie interesuje, wiec.. nie powiem, ze mam dosyc, bo jej pragne, ale to glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świnka - to nie jest głupie, to ładne.. tylko ja z moim X się kochaliśmy.. wspieraliśmy, chociaż doszliśmy do wniosku, że to taka zbyt młodzieńcza miłość była.. doszlismy do wniosku, że nie jest tak jak kiedyś.. a ja sobie tak pomyślałam, że może tu się zaczyna dorosła miłość.. taka hm przyjacielska połączona z potrzebą bliskości nie tylko takie teksty na poziomie dzieciaczków:P typu -Idę się kąpać:* -będę tesknić:( -ja też kochanie:* ... tak było kiedyś to dopiero dziecinne.. a może teraz jesteśmy bardziej doroślejsi przez te przeszkody, które pokonaliśmy razem.. może jesteśmy mądrzejsi o te sprawy na których się potknęliśmy, ale wstaliśmy razem.. to jest dorosła miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy może na tym etapie powinniśmy skończyć..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież my też się zmieniamy więc i miłość nie jest ta sama .Uważam ,że jeżeli jest to nie ma znaczenia ,że jest trochę inna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
awe - dziękuję bardzo za odpowiedz:) kurczę tylko my już tak chyba nie czujemy miłości.. nie wiem jaka to jest taka dojrzała miłość.. myślę, że albo teraz w to wkraczamy, albo się wypalamy po prostu.. chociaż wiem, że siebie potrzebujemy.. potrzebujemy się jak przyjaciele do wygadania się, ale też takiej bliskości nam trzeba.. a przynajmniej mi.. sorki za składnię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko rozumiem .Może to być "dorosła'' miłość ,która jednak wcale nie wyklucza zachłanności na bliskość.Może to też być wypalenie ,ale na to pytanie znasz odpowiedź tylko TY i Twój partner .Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awesome
Jeśli to jest wypalenie to na pewno warto o to walczyć, skoro zawsze było dobrze :) Musicie razem o tym porozmawiać.. Ale może.. może to jest właśnie ta dojrzała miłość.. Tylko wy to wiecie.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
812...powiem tak...większość ludzi rezygnuje z drugiej osoby, gdy giną twz. motylki inne pierdoły, gdy mija pierwsze zauroczenie, bo nie zdają sobie sprawy, że TO NIE JEST MIŁOŚĆ, to tylko zakochanie, zauroczenie...jak zwał tak zwał, pierwszy etap do pojawienia się głębokiego uczucia jakim jest miłość. Miłosć oparta jest przede wszystkim na przyjażni, na lojalnośći, na tym, że zawsze stoisz murem za swym partnerem, bez względu na wszystko...Miłość to nie infantylne teksty typu \"Misiu, Pysiu\", to głęboka relacja z drugim człowiekiem, uświadomienie sobie, że tworzymy jedną całość - choć stworzoną z 2 odrębnych osób. Ale...jak już powiedziałam, często ludzie nie chcą przechodzić do tego następnego etau, gdyż naiwnie sądzą, że skoro nie czują już \"motylków\", to nie ma miłości, a tak naprawdę, nawet jej jeszcze nie doświadczyli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowana_słońcem
Taka kolej rzeczy. W każdym związku. Tylko że przejście do każdego następnego etapu rodzi konflikty i trudności. *1. Zakochanie - namiętność. 2. Romantyczne początki - namiętność i bliskość. 3. Związek kompletny - namiętność, bliskość, zaangażowanie. 4. Związek przyjacielski - bliskość, zaangażowanie. To, że namiętność się wypala, jest zupełnie naturalne. Najczęściej związki kończą się na romantycznych początkach. * za B.Wojciszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu się zgodzę - miłość to nie zakochanie :) To trwałość,pewność ,niezmiennosć 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co? jesteście wspaniali.. wszyscy bez wyjątku:) strasznie fajne to jest:) dziękuję WSZYSTKIM za odpowiedzi macie w zupełności rację, rozjaśniliście mi sprawę i normalnie nie wiem jak Wam dziękować:) 🌼 Kochani:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziękuj - tylko kochaj ,bądź kochana i ciesz się miłością 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 kochani jesteście - naprawdę:* potraficie uświadomić człowiekowi jak ważna jest 2 osoba.. patrząc na to z boku łatwiej ocenić sytuację.. dziękuję jeszcze raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba mylisz milosc z
milostkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość z miłostkami.. czy ja wiem na pewno wcześniej były same jak to powiedziałaś miłostki.. a teraz właśnie taka prawdziwa miłość.. awe1 - 👄:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×