czajcie motyw

chlopak (nie moj!! tylko absztyfikant - jakby powiedziala moja babcia) zaprosil mnie na gril. mieszkamy od siebie o 25 km i ja mowie ze nie dostane sie do niego (tzn nie mam autobusu bo to bedzie 1 maj) a on do mnie ze rowerem, na to dodal ze w sumie moze po mnie przyjechac ale w jedna strone bo potem bedzie pewnie pil... co za burak..boze i widzisz i nie grzmisz ;/

hehe nie moge przestac sie smiac:)

ja bym podziekowala za zaproszenie i nie pojechała na grilla ;)

no to masz powodzenie a co to za wies

dajcie spokoj:) usunelam jego numer:() co za burak zaprasza dziewcyzne a potem - wracaj po nocy na rowerze bo on bedzi epil..no masakra jakas:)

noc niedomyślna babo.

A co to za dziewczę bez prawka i własnego pojazdu? :P Co to ma być, chłopak czy szofer?

chodziło o upojną noc... a wyszła figa.

bo polacy to buraki, nawet konwersacji nie umieja poprowadzic, a co dopiero inne rzeczy. LOL ;)))

jesli chodzi o prawko to jestem wlasnei na kursie poza tym w miescie u siebie nie potrzebuje prawka bo mieszkam w centrum a robie bo do pracy mi sie przyda..ale poprostu zal mi takich facetwo co myslal ze na rowerze po nocy pojade? bo chyba go pocipiało;) lol

aha i zeby bylo smieszniej ja bylam z nim tylko dopiero 1 raz na kawie!! to nie jest moj chlopak ale do mnie zarywal..

ja też chciałem się kiedyś z dziewczyną na wódkę umówić , niestety mimo moich zaproszeń i gorącej zachęty odmówiła , a szkoda bo taaaka fajna była :)

a i też byłem z nią raz na kawie , a potem była kawa na ławę :) tylko nie kazałem jej przyjeżdżać rowerem do mnie chodzą autobusy :)