Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mage

Pragnę go ale mam męża!

Polecane posty

Gość hehhhhhhhhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Bogata w miłość \" , myślę że ja również podejmę taką decyzję nie wiem czy już teraz czy może za parę lat, poczekam , jeszcze trochę cierpliwości we mnie jest - będę próbować, może się uda. Myśle że u mnie nie jest jeszcze tak źle , nie mam obrzydzenia do własnego męża. Myślę sobie teraz np. o sexie, tak jak kochaliśmy się pięć lat temu kochamy się i teraz, nic nowego mój mąż nie stara sie włączyć w to nasze życie erotyczne, jak coś sama zaproponuje to on się obraż i stwierdza \" kiedyś ci pasowało a teraz nie, to sobie zmień jak sie nie podoba\". No i co ja mam robić?????????/ Bezsensu to wszystko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjdzie i na was czas
a tu kóóóórwiska juz od rana się schodzą i melanżują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
... na mnie juz nie robia wrazenia wypowiedzi takich plytkich osobowosci jak " przyjdzie na was czas"... za to az sie wzruszylam jak czytalam posta "bogatej w milosc" :) Boze... to jednak sa mozliwe takie happy end'y :) gratuluje i zycze duzo milosci :) ... na mnie tez przyjdzie pora i w koncu odejde ale podjelismy decyzje z moim kochanym ze poczekamy jeszcze... on chce zabrac mnie do NASZEGO domu :) a ten dom dopiero powstaje... "bogata..." opowiedz prosze jak do tego doszlo ze odeszlas... prosze... bo ja nie mam wyobrazenia o tym w ogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
awe :) to Ty sypiasz z mezem ? ja juz mu zaczelam odmawiac... nie kocham go i nawet dla pozorow tego z nim juz nie zrobie... zreszta czym jest seks typu "panszczyzna" ? wejdzie na mnie, zrobi swoje, a potem idzie sie umyc i przed tv albo spac... to nie jest seks to zenada :( i to proszenie sie... "popiesc mnie troche... " on- " nie... nie chce mi sie..." kurde ! to jak żebractwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
Boze drogi :) pomylka :) mialo byc to do mage :) awe przepraszam Cie najmocniej :) to pewnie dlatego ze tak Cie polubilam ;) mage - Ciebie tez lubie ;) hih kochane, nieszczesliwe kobietki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w miłość
jak do tego doszło??? Jak już pisałam dojrzewałam do tego bardzo długo bo ok 5 lat,ale po kolejnej awanturze powiedziałam dość,tak dalej być nie może....Opowiedziałam wszystko mamie która stwierdziła,że albo coś z tym zrobię i ona w miarę możliwości mi pomoże,albo będę się tak męczyła do końca życia.I właśnie wtedy podjęłam tą decyzję wróciłam do domu napisałam pozew o rozwód i alimenty który następnego dnia odniosłam do sądu.Oczywiście poinformowałam go o tym fakcie,był płacz,błaganie na kolanach i proszenie o jeszcze jedną szansę ale ja już w to nie wierzyłam bo tych szans miał już bardzo dużo i żadnej nie wykorzystał.No i wiedziałam że mam już w kimś oparcie-człowieka który pokochał mnie i moje dzieci.Przez rok męczyłam się z nim strasznie uprzykrzał mi życie jak tylko się dało ale wytrwałam.Po roku wreszcie się wyprowadził do innej i od tego czasu mam spokój.Mój nowy partner zamieszkał z nami dba o NAS bo tu nie chodziło tylko o mnie,ale także o moje dzieci wreszcie nie muszę żebrać o uczucia bo teraz miłości mam pod dostatkiem.Rok temu urodził nam się synek i myślę,że nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba....:) Tak więc dziewczyny życzę siły i podejmowania odpowiednich i przemyślanych decyzji,bo nawet kobieta z dziećmi z poprzedniego związku może znaleźć prawdziwą miłość.Jestem tego dowodem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałosne kóóóóórwiska witom
góraleczka80 ... na mnie juz nie robia wrazenia wypowiedzi takich plytkich osobowosci jak " przyjdzie na was czas"... kóóóórweczka 80 - taaa pięknie a tyś głęboka ale jako wór na sperme już wcześniej pisałaś o swoim gachu, że ma dziewczyne ciebie dio ruchania. najbardziej mnie rozweselił tekst jak dziewczyne gacha okreslałaś jako "lachona" he he he. a ty niby co ? tamta ma tylko niego, pewnie go kocha i nie wie o jego szmaceniu a ty.......robisz to z premedytacją no i jesteś UCZCIWIE GŁĘBOKA "lachon" hehehe dobre - dobre , co "nie- lachon" sobie nie wymyśli i niedopowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
nie wiem o co chodzi... chyba jakas pomylka...? nigdy wczesniej nigdzie nie pisalam... zreszta nie bede sie tlumaczyc bo nie mam z czego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
"bogata w milosc" bardzo sie ciesze Twoim szczesciem :) A Ty, ktory nazywasz mnie "kóóóóórwiskiem" daj sobie na wstrzymanie :) "goraleczek" jest cala masa :) a moj "gach" nie ma dziewczyny :) ma rownie lodowata zone jak moj maz a Tobie nic do tego :P zajmij sie swoim "cudownym" zwiazkiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ex
góraleczko----- kłamiesz.... mężatki zakochane nie w mężu. Kłamiesz cały czas... to głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałosne kóóóóórwiska witom
do kóóóórweczki80 tak teraz sobie przypominam "mężatki zakochane nie w mężu" nick sie zgadza i styl pisania też ale cóż wymagać od takiego cóś - w zyciu kłamca to i tu się wyprze ps. z honorem i uczciwoscią to ty nie masz nic wspólnego nie kocham = odchodzę a później coś tworzę a nie mmetodą na małpkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
z cala odpowiedzialnoscia stwierdzam ze mnie z kims mylicie... nigdy nie udzielalam sie na takim forum jak to... zreszta-co wam do tego ? jestescie szczesliwi ? to badzcie i dajcie szanse takze innym... chcecie naprawic swiat ? :) zacznijcie od mezczyzn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
... anonimowi obrońcy moralności... do cholery :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0n ex
Anonimowa góraleczko... raz jeszcze - kłamiesz, nie jestem ' obrońcą moralności"... ale Ty jesteś zakłamaną hipokrytką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Trochę się tu wczoraj działo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ex
Nie " awe" niewiele się działo, tylko prawdziwa tozsamość Twojej interlokutorki została obnażona. Zakładając, że piszesz prawdę jest mi cię żal-prawdziwie i nie ośmielę się na krytykę... wiem,że są nieodpowiedzialni i podli mężczyżni- czasem wstyd mi,że należę do tej płci ale sytuacja "góraleczki" jest diametralnie inna, może nie sytacja ale postępowanie, to"małpa" trzymająca sie dwóch konarów... choć pamiętając jej wypociny na "tamtym" topicu nie tylko dwóch, to przykro powiedzieć hipokrytka i egoistka... zechciej poczytać, wnioski wyciągniesz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaa2003
Ja tez poznalam super faceta i juz zaczyna mi na Nim zalezec. Jestem 7 lat po slubie ale z mezem w ogole mi sie nie uklada. Prawie ze soba juz nie rozmawiamy, bo nie mamy o czym. Ten poznany facet jest super ale szuka kogos na stale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość min
to jeden z kilku topiców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On ex--piszę prawdę ,ale nie zagłębiam się w szczegóły .Piszę tylko o tym ,że jest mi źle i moja cierpliwość już się skończyła .Nie szukam też nikogo w zamian ;) Chcę po prostu normalnie żyć -bez złośliwości , nienawiści .Chcę tylko miłości .A Góraleczkę poznałam tutaj i nie mogę znając Ją tylko ze wspólnych rozmów źleJą oceniać . Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajunia
do PROFILKA mam taki sam problem ,jestem zachwycona kolegą męża i z wzajemnością tylko on chce spotkać się ze mna sam a ja nie mam odwagi ,bo boję sie ze się wszystko wyda ,a tak bardzo go pragnę jestem z mężem już 15 lat i nic mnie nie podnieca ,a przy tym koledze jak zostajemy na chwilkę sami to zachowuje się jak małolata i jest taki napad namiętności ,taki co widziałam tylko w filmie ALE WIEM ŻE TO KOLEGA MĘŻA O NIE MOGĘ SOBIE NA TAKĄ ZDRADĘ POZWOLIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajunia
i wiecie co wam jeszcze powiem ten kolega to taka menda ,jak ktos by zobaczył go z żona to takie udane małżeństwo normalnie pantoflarz ,a do mnie takie teksty ,że dla niego jestem laska z pleyboya i tak bardzo go podniecam a przy żonie sie tak cudownie zachowuje ALE I TAK GO PRAGNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gajunia - to daj sobie spokój .To są okropne , fałszywe typy .Nie cierpię takich gości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety nie potrafią kochac
i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja potrafię ,ale trafilam na takiego , który nie potrafi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primav
Cześć Dziewczyny... Czekałam na taki temat... Bałam się go poruszyć bo jest mi wstyd...po tym co zrobiłam!! Zdradziłam swojego męża...rok po ślubie(jesteśmy razem 8 lat) nie wiem dlaczego...coś między nami zmieniło się zaraz po wypowiedzeniu sakramentalnego TAK,nie potrafiliśmy się cieszyć tym,ze teraz jesteśmy ze sobą na dobre i złe... obojętność...rutyna...brak szacunku...zaufania...brak czasu na długie rozmowy, które kiedyś rozwiązywały nasze wątpilosci... Wyjechalismy w podróż poślubną z nadzieją, że coś się zmieni, ze dwa tygodnie pomogą nam odnaleźć uczucie, które nas połączyło...niestety tak się nie stalo,wrecz przeciwnie-poznalismy bardzo wiele osób, z którymi spedzalismy czas codziennie w związku z czym nie mielismy czasu dla siebie:( zainteresowal sie mną męzczyzna(obcokrajowiec)...pokazał mi, że nada mogę być atrakcyjna dla innych mężczyzn...sprawił, że znów zaczęłam się usmiechać... dał mi numer tel...powiedział-bedziesz chciała-napiszesz... i napisałam...potem przyjechał dla mnie do Polski 3 razy...spedziliśmy pękne chwile razem...potem była Tęsknota i ...obrzydzenie do samej siebie...nigdy w życiu nie pomyslałabym, że mogę byc do tego zdolna...nigdy nie pomyslałabym,ze mogę zdradzic mojego męża... oczywiscie mąż niczego nie podejrzewał...ja zastanawiałam sie nad rozwodem...w naszym związku psuło się jeszcze bardziej... chciałam to skończyć...ale nie umiałam... wreszcie mąż znalazł zdjęcie...powiem szczerze...ulżyło mi bardzo:...poczułam jakby spadł mi kamień z serca... pomyslałam - wreszcie nie musze kłamac...ukrywac sie... lecz nie bylo to takie proste... mąż wybaczył mi...chce byc nadal ze mną bo mówi,ze mnie KOCHA... jestem szczęściarą...wiem ale ja nadal mysle o tym drugim...czekam na smsa...meila...telefon...on dzwoni a ja czuje sie wspaniale... on wie,ze mam męża ale wie tez,ze chce sie z nim rozstac...chciałam...bo teraz nie wiem co mam zrobic... proszę pomózcie... nie wiem co mam zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was, zauważyłam że jest nas coraz więcej ale czy to dobrze chyba nie ???? Swiadczy to o tym że kolejna kobietka czuje się źle w swoim związku,czy potrafimy sobie pomóc???? Nie wiem ale możemy sie wygadać!, u mnie to chyba nie jest jeszcze tak źle, wczoraj spędziłam miły wieczór z mężem jeden na dwa lata, było super ale co następny taki wieczór za kolejne dwa, przeraża mnie ta myśl Dlaczego nie może byc tak codziennie??? Zadaje sobie tysiąć pytań , a na żadne nie znam odpowiedzi, staram sie teraz nie kontaktować z T. ..ale i tak myślę o nim . A teraz pytanie Drodzy Panowie tymrazem do was Co mamy robić my kobiety, żebyście wy mężczyźni- dostrzegli nas, docenili , gdzie są uczucia nawet nie wiecie jak miłe słówka na nas działają dziwicie się że jakiś facet powie nam czułe słowko i już jesteśmy napalone , czemu wy nasi mężowie nie mówicie nam takich czułych słówek, nie robicie nic żebyśmy czuły się wam potrzebne , czy rzeczywiście jesteście z nami tylko dlatego żeby mnieć p[omoc domową No kochane to się teraz wygadałam, a naszło mnie dlatego że nie dawno jak mojemu mężowi nie zrobiłam kolacji to powiedział \" to po cholerę brałem kobitę za żonę jak nie chcesz mi kolacji zrobić\" nio własnie po co my jesteśmy wam potrzebne??????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Primav, oj nie zazdroszczę ci całej tej sytuacji w jakiej się znalazłaś!!!Nie napisałaś czy masz dzieci ???? Myślę jak mogłabym ci pomóc............łatwo powiedzieć jest rozwiedź się ale to nie o to chodzi. Różnica miedzy nami polega na tym że ty już wiesz jak to jest być z tym drugim i wiesz czy warto było, ja cały czas zastanawiam się, boję się boję sie tego że nie będe potrafiła normalnie zyć , żyć w kłamstwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primav
nie nie mam dzieci...myślę, że na szczęście...choć znajomi i rodzina ciągle o to pytają... wiem jak to jest z tymi drugim i muszę przyznać, że było wspaniale...nigdy wcześniej tak się nie czułam... on sprawił, że czułam się najważniejsza na całym świecie...wyjątkowa... chciałabym powiedzieć ci, że może warto spróbować...ale wiem,ze życie w kłamstwie...jest okropne...ja nie wiem jak długo jeszcze dam radę...to wykańcza mnie psychicznie choć wiem, że sama sobie na to zasłużyłam...sama tego chciałam... rozwód jest wyjściem bo jesli do mojego męża nie czuję tego co kiedyś to nie wiem czy ma to sens...choć dostałam drugą szansę...i raczej powinnam ją wykorzystać...tym bardziej,ze nie wiem co bedzie jak już się rozwiodę... po zdradzie już nic nie jest normalne...życie nie jest takie samo... również chciałabym ci doradzić...ukierunkować... ale to naprawdę trudne:(:(:( jeśli to zrobisz to możesz żałować do końca życia (lecz niekoniecznie jeśli decyzja będzie słuszna)... a jeśli tego nie zrobisz to do końca życia będziesz się zastanawiać co by było gdyby... nie wiem czy rozsądek jest dobrym doradcą...ja rozsądkiem się nie kierowałam...na początku namiętnością a teraz sercem...które mocniej bije kiedy myślę o tym drugim... ty masz dwie córeczki...to naprawdę ciężka sprawa...one potrzebuą obojga rodziców...potrzebują prawdziwej rodziny... ale z drugiej strony ty też zasługujesz na szczęście...jesli ty bedziesz szczesliwa to bedziesz szczescie przekazywała swoim dzieciom...a to chyba dobrze prawda?? ciesze sie, z waszej romantycznej kolacji...to moze bedzie krok do przodu...i mam nadzieje,ze nastpena taka kolacja bedzie za dwa dni a nie dwa lata!!zycze ci tego z całego serca... pytania które postawiłas mężczyznom sa bardzo trafione...dlaczego nie moga nas dowartościowywać częściej...czy to takie trudne...pwoiedziec od czasu do czasu jak pieknie wygladamy albo np. ,ze nie potrafią bez nas życ..ze uwielbiają na nas patrzec kiedy spimy?? (on wlasnie mi tak mówi... a mój mąż dawno o tym zapomniał)dlaczego traktują nas już tylko przedmiotowo??to boli...bardzo... mój mąż zdał sobie sprawę z tego,ze wina jest również po jego stronie...ale i tak kiedy się kóócimy to wypomina mi, że to ja go zdradziłam...nie wiem jak dlugo jeszcze będę umiała z tym funkcjonować...w miare normalnie... :(:(:(:( nic już nie wiem... i dlatego szukam pomocy tutaj... l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×