Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mage

Pragnę go ale mam męża!

Polecane posty

Primav, myślę i myślę jakby ci pomóc!!Ale wiesz co tak sobie teraz pomyślałam a jakbyście na jakiś czas pomieszkali osobno( tydzień, dwa)ty miałabyś czas na podjęcie decyzji a mąż..... może w końcu dotrze do niego że zbliża się konieć tego waszego małżeństwa i zacznie myśleć jak mężczyzna, może to go zmieni.Może juz takie coś przerabialiście ale takie chwile w samotności pozytywnie wpływają czasami na małżeństwo. Jeśli to nic nie da myślę że masz tylko jedno wyjście, niechcę namawiać cie do rozwodu bo aż serce mi pęka, ale to chyba jedyna rozsądna decyzja, teraz nie macie dzieci i jest źle a jak się pojawia będzie jeszcze gorzej mąż w ogóle cie nie doceni , wir obowiązków, takich problemów dnia codziennego, ciągle bedziesz sama zero wsparcia pomocy nie ma czasau na miłość teraz nie będzie miał go później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primav
nawet nie masz pojęcia mage jak ważne jest dla mnie to, że chcesz mi pomóc...Dziękuję Ci bardzo... codziennie mam mętlik...myślę na różne sposoby...ehhhhh to strasznie trudna decyzja...boję się... przerabialiśmy już niestety "rozłąkę" na jakiś czas... zaraz jak zobaczył zdjęcie...chciał mnie wyrzucić z domu...niby naturalne..ale jakoś tak potem wyszło,ze to on odszedł na tydzien...potem ja wyjechalam na tydzien...po powrocie postanowiliśmy do siebie wrócić...ale wydaje mi się, że za mało czasu sobie daliśmy... właśnie tego się boję...że będzie jeszcze gorzej...a tego bym nie zniosła... dawałam mu tyle miłości ile tylko miałam...dałam mu całą siebie a on poprostu to odrzucił...dlaczego:( on zdał sobie sprawę ze swoich błędów...ale boje sie,ze bedzie dobrze rok...i znów bedzie to samo...cięzko jest odwrócić to co sie powiedziało...czym skrzywidziło się tą drugą osobę...niby wybaczył...dał drugą szansę...ale ciągle mam wrażenie, że mnie sprawdza...kontroluje... nie ufa mi ( choc twierdzi inaczej) a bez tego związek dla mnie nie ma sensu... ciesze sie,ze moge sie wam wyżalić...wygadać...dziekuję... każda z nas ma prawo do szczęścia...tego wam życzę kobietki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
profilka kolejna taka co jest wygodna i leci tylko na kase. Nie odejdziesz od męża bo ci wygodnie, trzymaja cie przy nim pieniadze i dobra majatkowe na które i tak pewnie w wiekszym stopniu zapracował twój mąż. Miej odwage sie rozwieść a pożniej sobie szalej.... mege...ja widziałem w żonie kobiete, przyjaciółke, osobe z którą chciałem się śmiac bawic ale i smutkowaś...wspólnie rozwiązywac problemy, być razem wspierać sie. I to bzdury, że potrzebne nam jestescie do gotowania prania i td...większośc facetów radzi sobie z tym doskonale. Problem jest w tym że to wy lubicie i owszem brać, bawić sie a nie umiecie nic dac od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do primav
mąż dał ci szanse jestem ciekaw po co jeżeli druga strona o tym nie myśli ,jasne że już tak nie bedzie jak kiedys kiedy twoja bańka zajęta jest innym tylko cz to ma przyszłośc.spierdoliłaś zycie sobie i mężowi ,szuka sie winnego ...mąz przyjął też cieżąr twojej zdrady na siebie, wsołczuje mu i najlepiej zostaw go w spokoju jak już tak czarno o tym myślisz.jak dwie strony nie bedą walczyć to gówno z tego wyjdzie i gdzie jest twoja skrucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primav
wiem, że mąż dał mi szansę...i jakbyś raczył uważnie czytać to co napisałam to zauważyłbyś moją skruchę... ale lepiej tylko oceniać...prawda? życie nie jest takie proste jak Ci się wydaje... ani czarne ani białe... nie szukam winnego bo wiem, ze jedyną winną jestem ja... także wybacz ale mam gdzieś to o czym piszesz bo nie znasz mnie i nie masz prawa mnie oceniać...owszem...możesz wypowiedzieć swoje zdanie, każdy ma do tego prawo... typowe męskie podejście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
Profilka i widzisz sama przyznajesz ze jestes wygodna i niechcesz odejsc od męża, nie chce ci sie szukać mieszkania, przyznajesz tez ze nie szukasz winnych bo winna jestes ty...czyli mówiąc wprost to TY ZAWALIŁAS ..nic dodac nic ująć.....bardzo typowe dla kobiet standard Mam nadzieje, że dobrze sie z tym czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
profilka jesli chodzi o mieszkanie to twierdze tak dlatego że jak sama przyznałas to była Twoja wina (chodz przyznaje, że moja ocena mogła byc krzywdząca gdyz nie znam dobrze Twojej sytuacji w domu) Nie nie zdradziła mnie ale uważam ze potwornie wykorzystała szczegóklnie finansowo..ale to bardzo dluga historia...i przyznaje, że o kobietach mam bardzo złe zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
sorki za błędy i literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do primav.
typowe meskie podejscie,walnelas go w rogi,obarczylas go tym on ci wybacza chociarz obdarlas go z resztek godnosci i jezeli chcesz cos naprawic to przedewszystkim ty powinnas sie starac a jak nie to trzeba sie pozegnac a nie szukac akceptacji swojego zachowania na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość remol...
Zastanawiacie się dlaczego wasi mężowie wygarniają wam codziennie wasze nikczemne zachowanie,dlaczego mają dwie twarze-raz milutką i czułą,a raz bezlitosną i stanowczą.... Odpowiedź jest prosta: oni są tak bardzo przez was zranieni,że każdego dnia walczą SAMI ze SOBĄ,ze swoimi myślami.Żeby nie kazać wam wyp... i nie znienawidzieć was do reszty.Żeby dać wam szansę.Ale im bliżej nich się znajdujecie tym bardziej im przypominacie o zdradzie.Każdy,nawet najmniejszy szczegół potrafi im o tym przypomnieć.Nawet głupi jogurt kupowany w hipermarkecie,krzywo postawione zdjęcie w ramce albo Rozmowa o tym co było "kiedyś". To jest walka przeciwko sobie,bo każdy z nich ma doskonale świadomość ze jest podwojnie jeleniem-raz ze zdradziła go kobieta którą kocha,dwa że pozwolił jej wrócić jakby nigdy nic.I ta myśl+wszystkie złe wspomnienia kreują te drugie oblicze. Nie wiem co jest gorsze-codzienne bluzganie i wypominanie czy przemilczenie tego co się czuje i zamknięcie sie w sobie do reszty... Jedno jest pewneni nie robią tego specjalnie,nie mają w tym żadnego świadomego celu.Po prostu,jest impuls,jest reakcja.To działa mechanicznie.Coś się przypomni,są nerwy,wielkie nerwy,jest wypominanie. Pytacie co macie robić,czego oni oczekują? Odpowiedź na to pytanie jest prostsza niż może się wydawać.Oni chcą czułości,dowodów miłości i odbudowy zaufania.Chcą codziennych DOWODÓW! A oprocz tego odbudowania poczucia własnej wartosci,ktora jest rowna 0 po tym co zrobiłyscie. Macie chwile zwątpienia "przeciez oni są okrutni,atakują nas,obrażają..." A czy zastanawiałyscie się dlaczego oni pozwolili wam wrocic? BO WAS KOCHAJĄ. I tylko od was zalezy czy odbudujecie to co spieprzyłyście.Oni wam już dali szanse.Dają wam ją każdego dnia od nowa.Bo to nie jest tak że "wybaczam" i wszystko jest ok.Tutaj trzeba codziennie od nowa wybaczac.Co z tą szansą zrobicie zależy od was. Nikt wam nie może obiecać ze wasze starania zostaną wynagrodzone.Nikt nie powie ze nawet jesli dacie teraz z siebie maxa oni beda dla was tacy jak dawniej i wszystko bedzie po staremu. Ba,nic nie bedzie po staremu.Musicie zaryzykować,postawic wszystko na jedną kartę.Jesli chcecie jeszcze kiedykolwiek poczuć zapach ich skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajunia
cześc wam dziś wrócił mój mąz i co szybki numerek zero miłego słowa ,wiem że tamten to taka menda ,ale przy nim czuje sie atrakcyjną kobietą ' cały dzień o nim myślę jak by to było ..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajunia
Dzięki że jesteście przynajmniej nie czuje się tak podle ,wiedząc ,że inni też mają problemy zbliżone do mnie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki!!! No my z mężem staramy się odbudować nasze małżeństwo wspólne wieczory, spacery, zero wyjazdów do rodzinki tylko my i nasze dzieci może się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
remol...święte słowa naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie czytam te wasze smutne rozważania i powiem wam jedno - jeśli nie kochacie się z mężem to dajcie sobie spokókj z takim związkiem bo życie bez miłości w związku nie ma sensu...prędzej czy później nie przetrwa...tak myslę...bo ja kilka lat temu przeżywałam to co wy z tym że nie interesowałam się żadnym facetem...a czułam się niekochana, zaniedbywana, mąż nie chciał się ze mną kochać a ja myślałam o rozwodzie i ...samobójstwie... uwierzcie mi przeżywałam koszmar bo kochałam męża a on zamiast mnie wspierać (wtedy świeżo zmarł mój tata a mama wyjechała za granicę) siedział sobie na kompie i gdzinami grał lub gadał z jakąś \"normalną\" laską bo stwierdził że ze mną nie ma o czym... Gdyby nie syn to normalnie rozwiodłabym się choc tego nie chciałam bo go kochałam...to zdecydowałam się na dziecko. W głębi duszy czułam że on tez mnie kocha ale coś się mniędzy nami popsuło, nie było tej magii, nie wiem czego... Bardzo cierpiełam ale postanowiłam dać nam szansę urodziłam dziecko, bardzo o siebie zadbałam, schudłam i cudownie się czuję... Mój mąż kocha mnie jak nigdy, ubóstwia nbaszego młodszego synka i niby jest ok...ale we mnie od tego czasu pozostała skaza, że kiedy mi było żle i ja go potrzebowałam to on okazał słabość i odwrócił się ode mnie mimo że wiem że mnie kocha... Jesteśmy małżeństwem prawie 14 lat ale jestesmy ze sobą trochę dłużej i jestem pewna że gdyby nie to że się kochamy (choć nie tak jak za młodszych lat) już dawno kopnęłabym go w tyłek choć to trudne jak się jest ze soba tyle lat... Myślę że powinnyście dziewczyny pomyśleć nie tyle o dzieciach teraz a o tym czy warto mnordować się z kimś kogo nie kochacie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jestem i cały czas obserwuję co się tu dzieje!!! Pewnie zastanawiacie się co u mnie????? A więć narazie nie kontaktuję się z tym facetem , on dzwoni pisze a ja nic , próbuję nie myśleć chociaż trudno jest zapomnieć, chyba wybrałam już RODZINA- i narazie to jest dla mnie najważniejsze zobaczę jak to wszystko się ułoży narazie jest ok, spędzam z mężem każdą wolną chwilę staram się dostrzec w nim zalety których wcześniej nie widziałam a może zapomniałam. Wierzę że nam się uda , może niedługo bede mogła napisać że pragnę go , przagne mojego jedynego ukochanego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Profilka masz rację korzystaj , korzystaj jak możesz z życia, kosmetyczka , sauna ,masaże fryzjer- będziesz ślicznie wyglądać a mąż bedzię patrzył , pztrzył i może sam dostrzerze że ma piękną kobietę u swego boku i zrozumie kto dla niego jest najważniejszy Schudłaś 6 kg????Co stosowałaś jakieś tabletki , czy dieta oj też przydałoby mi sie zrzucić parę kilo, i co macie dobrego na cellulit, stosowałyście coś?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajunia
witam was dziewczyny! no ,ja cały czas czytam i sama nie wiem co tez mam robic . Tez schudłam ostatnio ok 8 kg ,wszyscy widzą jak wyładniałam ,fryzjer i kosmetyczka robia swoje ,tylko mąz nic nie widzi ,no oczywiście oprócz uroczego ,,kolegi,, Ale wczoraj mu napisałam ,że sie spotkamy ,tylko on jest za granicą i wraca na weekendy tak jak mój mąż i jak mój mąż nie wróci to ja się wtedy z nim spotkam .Bardzo go pragne i chcę też zobaczyc jak to jest byc z facetem ,który cię pragnie ...ale dla mnie jest to troche żenujące ,nie wiem gdzie mamy się spotkać . trzeba życ chwilą.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajunia
do PROFITKA ! Ja też myslałam ,że nie ulegnę ,ale jak ostatnio spotkaliśmy się w 4 -ke i mielśmy małą imprezkę to on wyszedł z pokoju za mną i posuną sie dalej zaczął mnie obmacywać i całować wtedy to ja byłam w raju i tak sobie myślę ,że jak będzie dalej ,jak się w koncu spotkamy . Jak chcesz o nim nie myśleć i zostać z mężem to przetnij ten wasz flirt ,bo póżniej będzie jeszcze gorzej ,wiem to z własnego doświadczenia ,że jak poczujesz jego ręće na swojej skórze to już odlecisz........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zaczęłam dzisiejszy dzień od kłótni z mężem wkurzyłam się na niego , tyle razy go proszę naucz się mówic przy dzieciach , hamuj się trochę , ale gdzie tam , od rana wstał i zaczął sadzić , kur...., itp, itd ( Ola ma już 4 lata) wszystko łapie i później powtarza. Zwróciłam mu uwagę a ten naskoczył na mnie że mam nie piskać bo jestem za mała, i to jego sprawa jak bedzie się wyrażał a ja zwracać uwagi mu nie mam prawa, czy takie coś nie wkurzyłoby was ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puknij się w główkę
napiszę Ci, że powinnaś odejść od męża, tylko tyle, bo to, że nie szanujesz siebie, to jedno, ale po co tak poniżać męża, będziesz wolna i będziesz się mogła bzykać, założysz inny topik, a ja będę tam wchodził i bił Ci prawdo, a tak to szmacisz się strasznie i penie kumple się śmieją z niego no i zapewne z Ciebie (taki już nasz urok, że z każdej zaliczonej lachociągi musimy się pośmiać z kimś, bo przecież tak o Was wtedy myślimy). A wolna laska to inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a już najbardziej żenujące jes
to, że koleś wprost mówi przy twoim mężu takie rzeczy, a ty się dasz mu jeszcze obmacać, jak za ścianą śłubny siedzi. Weź, żenada po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a już najbardziej żenujące jes
od razu widać, że koleś chce cię tylko wyrżnąć, ale jak lubisz dawać się ponizać twoja sprawa. szkoda męża tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajunia
KOBIETY ,,CARPE DIEM,,...............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietakobieta
carpe diem to dla mnie nie puszczanie się z kim popadnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajunia
hej kobitki ! Ale dzis miałam dzień ,nie dośc ,że ciągle adoruje mnie kolega ,to jeszcze mechanik sam ,odwiozłam autko dziś do naprawy i zawsze zostawiam swój numer tel. i panowie oddzwaniają ,ze autko gotowe odebrałam go juz na 2 zmiane warsztatu i o 18 telefon od zajebiście przystojnego pana mechanika ,czy nie umówię sie na kawe,laski szczenka mi opadła ,bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji i głupia powiedziałam ,ze na kawe to ja tylko z mężem GŁUPIA JA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, rozmawiałam dzisiaj z nim, znowu serducho zabiło mocniej, znowu zapragnęła być z nim. Powiedział mi że porwie mnie dzisiaj, że będzie czekał jak wyjdę z pracy......... Co ja mam robić?????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj maz wczoraj w pracy nie moglam odebrac telefonu to mi napisa smsa kurwa kobito wlacz te pieprzone dzwonki , az mi sie goraco zrobilo jak go przeczytalam , jednym slowem fajnego mam meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ciekawe , na pewno napisze jak to sie potoczylo wszystko normalnie nie wiem co to bedzie dzisiaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×