Do tych co nie maja drugiej polowki, czy rodzice sie wtracaja w wasze zycie?

Ojciec mi dzisiaj walnal komentarz, kiedy ty se wkoncu znajdziesz faceta! Zdolowalo mnie to! Fakt mam 24 lata, ale przeciez nie moja wina ze jest jak jest, czy wam rodzice tez wpieprzaja sie w zycie i robia takie uwagi?

Nie przejmuj się co ci rodzice gadają tylko zajmij się czymś pożytecznym i rób swoje.

Ja mam 24 lata tez jestem singiel - i jedyny komentarz jaki dostałem, to ze młody jestem jeszcze sobie znajdę... A ja ajkos czuję że nic nie uda mis ie w kwestiach damsko-meskich już osiągnąc:P młośc to chyba nie dla mnie:P:P:P

moi rodzice na szczęście są normalni i nie mówią takich rzeczy ale matka mojego partnera czasem się wtrąca dletego się z nią nie widuję i dlatego też będzie mieć przez to ograniczone spotkania z wnukiem ktory jest w drodze

I nie warto się zapatrywać na innych,to że inni mają to nie znaczy ze masz iść w ich ślady.Ale jak czujesz się samotna to lepiej poczekaj to się może jakiś znajdzie.

Ja znalazłam moją druga połowę jak miałam 26 lat także spoko - wszystko przed Wami :P

Mam 18 lat, jestem z chlopakiem w zwiazku dwa lata a moja matka mi gada ze jestem za mloda chodz ona miala pierwszego jak miala 24 i pewnie chce zebym ja tez tyle miala, bo ona zaszla w ciaze i ja zostawil i sie boi o mnie... Przynajmniej nie narzekaja i nie zabraniaja Ci czego co kochasz... :o

jestem sama i faktycznie rodzina już zaczyna upominać się o mój ślub.. a rodzice, zwłaszcza mama, już od jakiegoś czasu gadają mi o staropanieństwie.. To jest straszne, bo nie jestem typem samotniczki, sama chciałabym wreszcie ułożyć sobie życie, ale przecież nie zrobię tego tylko dlatego, że \"już czas\"..

To co jest z tobą nie tak że nadal jesteś sama 25-letnia?

pewnie temu że jestem okrągła kulka

ej tam mój sąsiad ma taką żonę (sam tesz jest krągły) - wiec kazdy znaleźć może sobie partnera

no to wychodzi na to że nie mam szczęscią w miłości :( i w związkach

autorko moze mu podjadasz z lodówy w nocy kiełbe i tata ma dosyc :D ???? i chce cie juz wysłac na inny garnuszek ? :P:P:P

co ze mną jest nie tak? - sama nie wiem.. Aby związać się z kimś chciałabym najpierw bliżej poznać tę osobę, zakumplować się i na tej podstawie ew. budować bliższe relacje. Niestety mężczyźni, których spotykam chcą już "tu i teraz".. ;-) ja chyba w innym świecie żyję :-)

To tak jak ja:D

Jesli chodzi o mnie to tez bym sobie juz ulozyc zycie chciala, ale ten komentarz to tak jakbym dostala po twarzy! Ojciec mi tak powiedzial bo chcialam zeby zedl ze mna do supermarketu (oczywiscie poprosilam nic na sile) Na garnuszku nie siedze bo sama sie utrzymuje. Prawda taka ze ja np nie mam sie czego wstydzic, wszyscy sie dziwia taka ladna a faceta nie ma, zaczyna mnie to tez dobijac, no ale teraz to juz wogole bede czula presje zeby go znalezc, tak jak ktos napisal ze wszystko w swoim czasie, no ale co z tego jak tu taka presja otoczenia:/

upup:)

ja mam 29 lat prawie, rodzina nigdy mi nie robila uwag, moi rodzice tez nie, moja mam mi mowi ze jak mam wyjsc za maz z obowiazku za byle kogo to lepiej zebym byla sama

kobitki! wiem, ze latwo to powiedziec, ale postarajcie sie nie przejmowac tekstami rodzinki.. mnie moja tez czasem dobija, ale olewam to :P (o tyle mam latwiej, ze nie mieszkam z nimi). to zrozumiale, ze chcesz sie z kims zwiazac, pokochac itp. ale, jesli nie spotkalas na razie odpowiedniej osoby to co, masz sie z tego powodu "pochlastac"? znam wiele atrakcyjnych, inteligentnych kobitek, ktore sa same. i nikt nie uwaza, ze z tego powodu sa gorsze. wg mnie lepiej jest byc samemu, niz z kims, kto nam nie odpowiada.

i moja mam od jakiegos roku naciskala na zareczyny i slub i dziecko :P :O narazie doczekala sie oswiadczyn ;)

Moja rodzinka uwaza ze najlepiej jest byc samemu. I ja popieram ich zdanie. Wiekszosc kobiet jest niewarta mojej uwagi.

a tekstami rodzinki staraj sie nie przejmowac, kiedy beda komentowac twoja sytuacje osobista po prostu powiedz, ze to twoja sprawa i nie bedziesz o tym rozmawiac :)

Wczesniej sie nie mieszali, ani zadnych komentarzy tego typu nie bylo, az do teraz, no moze to byl tylko taki na odczepke ale wiem co mysla:/ Ja sama wyznaje zasade lepiej samemu niz z byle kim

w wieku 19 lat bo jej rodzina grozila staropanienstwem wiec po roku znajomosci z tata wzieli slub. po 2 latach bylam ja. no i od tego czasu mama zaczela zalowac ze sie wpakowala w pieluchy w tak mlodym wieku, podczas gdy jej kolezanki studiowaly. kiedy ja w wieku 19 lat znalazlam chlopaka a 3 lata pozniej chcielismy wiazc slub, to mama rekami i nogami probowala mnie zatrzymac w domu, twierdzac ze mam jeszcze czas..... od slubu juz sie nie wtraca. mysle ze bez wzgledu na gadanie rodziny, bez znaczenia czy za czy przeciw waszemu zwiazkowi, powinniscie robic to co sami uwazacie za sluszne. ja swojej decyzji nie zaluje