Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AndRika

Gdzie uderzyc, żeby zabolało????

Polecane posty

Gość AndRika

Jak pokazac faectowi, który przez 4 lat baawił się moimi uczuciami nigdy ze mną nie będąc, ze to już koniec zabawy i że rezygnuję.. Che żeby dostał porządnego kopa, żeby chciaz chwile czuł sie tak jak ja sięi eczułam przez te lata. Nigdy mnie nie kochał wolał byłą, która go traktowała jak scierwo. Jaka ja byłam naiwnaaaa !!;/ Na każde jego skinienie nawet, gdy uwierzyłam, że on nie jest dla mnie po kilku miesiacach i tak wrcałam do punktu wyjscia, ale chce z tym skończyc POMOCY !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zrozum, że skoro mu nie zależy to go nie zaboli :) taka prawda - rozczarujesz się ponieważ misternie uknuta zemsta nie przyniesie zamierzonego skutku :p odpuść sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndRika
więc co robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melesio
Zostaw go, odejdź z klasą. Niech sobie myśli co chce, a ciebie to będzie bolało. Ale nie daj mu tej satysfakcji, bo w przeciwnym razie to on będzie prawdziwym zwycięzcą. Wiem ciężko to zrozumieć, ale jeżeli masz trochę oleju w głowie a nie myślisz jak prymityw który się musi odgrywać to nie rób tego. Odejdź, przeżyjesz a lekcja zapadnie ci tak w pamięć że kolejnym razem nie dasz się wpuścić w takie maliny. Nie słuchaj tych co mówią żeby się zemścić, zapomnieć itd., takie jest życie i nawet jeżeli po raz kolejny cię ono doświadczy to będziesz silniejsza. Weź ten ciężar i przepracuj go a będziesz silniejsza, dojrzejesz. Czego ci serdecznie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna kropelka rosy
AndRika ja bym inaczej to rozegrała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Pozostaje tylko dodać: "co Cię nie zabije to Cię wzmocni" Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbvc
po jajach go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melesio
e tam, puste regulki, to trzeba zrozumiec i chciec sie z tym zmierzyc, licza sie czyny a nie slowa w ostatecznym rozrachunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna kropelka rosy
ja bym uderzyła tam, gdzie go najbardziej zaboli, czyli jego była była by celem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esmeralda_88
kropelka rosy co masz na myśli???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpuść sobie dziewczyno, bo wyjdziesz przed nim i przed jego ex na sfrustrowaną desperatkę, która chwyta się brzytwy, rozumiesz o czym ja...? Jeśli masz ochotę być obiektem pośmiewiska, śmiało okaż to że kochasz go w głębi serca nadal, a zemsta ma być ukojeniem na rany duszy. Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna kropelka rosy
zrobiłam bym tak, żeby jego ex go olała, i wtedy poczuł by sie tak samo jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndRika
ale ona go olewa cały czas bueheh cos ten pomysł nie bardzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjusty
Gdzie uderzyc??Najpierw siebie w glowe!To Ci pomoze!Znasz wyjscie z tej sytuacji wiec po co pytasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma cie w poszanowaniu , ja bym nie potrafiła upaść tak nisko żeby uprzykrzać byłemu życie tylko dlatego że mnie nie chciał....sorry ale to jest poniżające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie kochasz go tak naprawdę. Gdy się kogoś kocha, to się od niego nic nie żąda, a Ty żądasz wzajemności. Twoje uczucie, to nie miłość, tylko chęć posiadania. Nawet wbrew woli \"obiektu uczuć\". Przemyśl to, zrozum, jeszcze raz przemyśl i... nie będziesz już chciała karać kogoś tylko za to, że nie potrafi Cię pokochać i że swoje szczęście widzi u boku innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhfffffffffff
rozumiem cie, ale ze 4 lata sie tak dalas ja pol roku mialam takiej zabawy i on mi obrzydl juz do granic, ale nie chce juz robic nic, kompletnie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhfffffffffff
Jokata ładnie to napisala u mnie tez chyba byla chce posiadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za88ba
kochani!!! tez mnie to zastanawia, ale mysle po co bede zaprzątac sobie głowe tym skurwysynem - chociaz czasami myslami wracam do niego, moze dlatego ze byl moim 1 facetem. w skrocie przedstawie wam moja histore -Przez 3 lata bylismy razem, mowil tyle czulych słów -ze kocha, ze chce spedzic całe zycie ze mna. Kiedys zapytalam sie czy mial narzeczone przede mna - oczywiscie odpowiedzial :"ze tak, ale to bylo w liceum i bylismy wowczas młodzi i nikt nie myslał o dłuzszym związku".Poznlismy sie w pracy.Byl to dziwny typ człowieka,nachalny bo probowal mnie testowac ( bo nie raz to mowil,bo niby chce mnie sprawdzic). Czułam sie strasznie, nie raz mowilam ze moze testowac telefony komorkowe (bo pracuje w tej branzy) niz ludzie uczucia czy zachowanie. Obiecywal ze z nikim nie spotykal sie ( widzieli go moi rodzice)podczas naszego zwiazku, ale w sierpniu spotkal sie z dawna narzeczona - klamal na maxa, bo niby ona odezwala sie do niego po 13 latach i nie trzymali sie za rece.Zaczal sie głupio tłumaczyc, ale ja Od tego czasu zaczelam go unikac, aby facet pomyslal co zrobil..Po miesiacu zabral mnie na msze z swoja babcie, pytalam sie po co? po to aby pokazac rodzinie ze wszystko jest ok?? obrazil sie za moje pytanie i zaczal robic mi wyrzuty: ze miedzy nami dzieje sie zle bo nie spotykamy sie codziennie, a przeciez mielismy to robic, mowic sobie wszystko - wlasnie widac ze mowil wszystko;/ ze nie zamieszkamy razem bo nie wytrzymam z nim, ze daje on głowe ze nie poznam nikogo i bede sama, i inne niemile sprawy - co najlepsze ze te intmne tez. Przeciez przez zamieszkanie razem czlowiek poznaje człowieka, ale wygodnie było mu z mamusią i siostrą :) Tak bylo do 17 listopada 2008, gdy napisal na gg ze zrywa ze mna... kwitujac ze nie pasujemy do siebie. Po 2 tygodniach od tego jego zerwania - ZARĘCZYŁ SIE z dawna narzeczona, z tą co spotkal sie w sierpnniu i od razu pojechal nia do swojej rodziny, aby ja przedstawić???!!!! Czy warto zemscic sie na nim???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×