Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

myszka_miki

PAPIEROSY w CIĄŻY moją zmorą-czy któraś też tak ma?

Polecane posty

Postaraj się jakoś rzucic...Palenie w ciąży ma bardzo zły wpływ na dziecko i jeżeli dziecko którego matka paliła rodzi się zdrowe i bez żadnych \"komplikacji\" to jest to raczej wyjątek. Matka mojej przyjaciółki będąc w pierwszej ciąży rzuciła palenie(mimo, że paliła ok 2 paczek dziennie czerwonych Sobieskich) i dziecko urodziło się zdrowe. Natomiast jak zaszła w ciażę drugi raz to jedynie ograniczyła palenie, paliła ok 5 papierosów dziennie i Kaśka urodziła się wcześniakiem, ledwo co ją odratowali, miała niedotlenienie itp. Przez całe życie ma ataki duszności, nieraz musiało po nią przyjeżdzac pogotowie. Masakra. Poza tym ma jakieś problemy z sercem itd. Więc nie radzę palic, wiem że niby łatwo powiedziec ale po co komuś wyrzuty sumienia przez całe życie. Bardzo często śłysząłam podczas kłotni kaśki z matką, że to wszytsko przez nią, że przez nią ma te ataki i problemy z sercem. A matka co ma ma wtedy powiedziec? idzie do pokoju i płacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piapaia
ja również nie pochwalam palenia w ciąży choć sama paliłam.W pierwszej ciąży miałam ułatwioną sprawę bo odrzuciło mnie od fajek na samym początku.Nie mogłam papierosa wziąć do ust bo zaraz wymiotowałam.Niestety tą ciążę przegrałam W drugiej ciąży(mimo wcześniejszego poronienia) za cholerę nie potrafiłam rzucić palenia.Tłumaczyłam sobie że przeze mnie dziecko będzie chore albo że znowu wogóle nie urodzę ale jednak chęć zapalenia była silniejsza.Nie dałam rady rzucić, paliłam w ukryciu, bo wstydziłam się sama siebie(mąż nawet nie wiedział że pale) Przeszłam na najsłabsze z możliwych fajek ( r1 slim line- one wszystkiego mają po jeden i są dość drogie, coś koło 10 zł kosztują) i ograniczyłam palenie do minimum czyli ok 3 papierosków dziennie Dzięki Bogu moje maleństwo urodziło się o czasie(w dniu wyznaczonego terminu), zdrowe jak rybka, wody były czyściutkie, waga małej to 3500 także sporo Teraz ma 11 miesięcy i jest okazem zdrowia.Do tej pory miała raz katarek Na swoim przykładzie widzę że nie zawsze musi być źle ale i tak potępiam palące w ciąży Ja niestety nie dałam rady wygrać z nałogiem ale wierzę że Wam się uda:-)Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieromantyczna
a ja musze do pochwalic, przed ciążą palilam okolo paczki dziennie, jak tylko zrobilam test i okazlao sie ze jestem z ciazy zupelnie zapomnialam o nałogu jakbym nigdy w zyciu nie palila ( na poczatku od zapachu papierosow bylo mi wrecz niedobrze), rozpoczynam 6 mc i ani mysle o pecie, ciekawe czy po ciazy wroce do palenia..... w kazdym razie powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłam i robiłam tak jak tylko
ja się nie kryłam. Paliłam w domu i w pracy. Na ulicy nie bo jeździłam samochodem. Na spacerach zdarzało mi się zapalić. Byłam i tak całą ciążę prawie cały czas zła. Pewnie to przez hormony i na dodatek źle się czułam w pierwszych miesiącach a tu do pracy trzeba iść. Dawałam więc ludziom popalić w robocie:P Wszystko mnie tak drażniło, że z tych nerwów paliłam i jakby mi ktoś uwagę zwrócił to by chyba w gębę dostał:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżankaaaaa
opowiem CI historię mojej mamy, która od wieków jest nałogową palaczką. Podczas ciąży z moją siostrą pojawił się problem: jak tu rzucić palenie. Oczywiście na początku nerwówka, bo nie chce palić, a jednak ją do tego ciągnie. Zestresowana chodziła, cały czas myślała o fajkach etc. Moja ciocia ginekolog (pracuje w jednej z najlepszych przychodni ginekologicznych w Polsce) powiedziała mojej mamie tak: "słuchaj Ewa.. lepiej jak wypalisz sobie dziennie 3-4 papierosy i nie będziesz taka znerwicowana chodziła, niż miałabyś całkowicie rzucić palenie i mieć non stop nerwówkę. Stres w ciąży może jeszcze bardziej negatywnie wpłynąć na dziecko, niż te kilka papierosów dziennie" no i mama się posłuchała - urodziła moją siostrę zdrową i w terminie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też paliłam w ciąży ale
ja cos podobnego usłyszałam od znajomego lekarza ginekologa, ale powiedział, że mówi mi to tylko dlatego ze jestem jego koleżanką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też paliłam w ciąży ale
bardzo często słyszę, że jestem matką egoistką wiec jak jeszcze tutaj to przeczytam to nic mi nie będzie:P Mam zdrowe dziecko więc jakoś mój egoizm póki co mu nie zaszkodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kolezankaaaaaaaaaaaaa
PISZESZ BZDURY . JELSI TAK POWIEDZIALA LEKARKA TO ZNACZY ZE JEST KONOWALEM. KAZDY NORMALNY LEKARZ POWIE ZE KAZDY PAPIEROS SZKODZI PLODOWI I MOZE SPOWODOWAC WADY . JA BYM ZAZADALA " TAKIEJ MADROSCI " PANI DOKTOR NA PISMIE . NIEKTORE KOBIETY NA FORUM NIE POWINNY SIE W OGOLE WYPOWIADAC .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kolezankaaaaaaaaaaaaa
a to ze dziecko urodzilo sie zdrowe i dostalo 10 pkt wcale nie oznacza ze w przyszlodzi nie bedzie mialao problemow z sercem , płucami badz alergi a. robie jak checie mam to gdzies wasze dzieci wasz klopot - to wy bedziecie chodzic z nimii po specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO COZ DLA NIEKTORYCH
PAPIEROS JEST NA PIEWSZYM MIEJSCU A NA DRUGIM DOPIERO DZIECKO bardzo to przykre miec taka matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie. Ja sie urodzilam w terminie, 10 pkt, etc. Problemy z alergiami i astma zaczely sie okolo siodmego roku zycia. Dajcie sobie spokoj z paleniem przynajmniej na okres ciazy, a potem palcie ile wlezie, bo w tym momencie nie jestescie odpowiedzialne tylko za swoje wlasne zdrowie, ale za zdrowie bezbronnej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kolejną palaczką
i podobny przypadek, dowiedziałam się o ciąży pod koniec 2 m-ca do tego czasu paczka dziennie, potem ograniczenie do minimum w rezultacie przestałam i choć też miałam to szczęście że córa urodziła się i jest nadal okazem zdrowia, to wiem że nie wybaczyłabym sobie gdyby z powodu mojego nałogu była chora. Powiem wam zrobicie jak uważacie bo to wasze życie ale nie tłumaczcie palenia w ciąży niczym, to że można do 5 papierosów to jakaś bzdura, poczytajcie na ten temat w fachowej literaturze a nie słuchajcie rad tych ci paliły w ciąży i wszystko było ok, bo one miały szczęście a wy go możecie nie mieć, powodzenia, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NOOOOO CO JEST
jejku.... dziewczyny chyba oszalałyście! Jak ja się dowiedziałam że jestem w ciąży to ani jednego nie zapaliłam! Odechciało mi się na całe 9 miesięcy! Znaczy chciało mi się oczywiście że tak, ale miłość do dziecka przeważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka838
tez jestem w ciąży do pewnego momentu palilam i przestałam (chociaz czasami zapale); chcialabym dać przykład: Moja mama palila w ciąży, ja mam 26 lat i cieszę sie znakomitym zdrowiem, natomiast mama mojej mamy nie paliła nigdy a moja mama boryka się od lat z astmą. Moim zdaniem nie ma reguły, jak dziecko ma być zdrowe będzie, szkodliwe są również spaliny, toksyczne opryski na owocach, warzywach...ale co mamy ich nie jeść???? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blalblablabababbaba
ja slyszalam ze kobiety palace nalogowo przed ciaza w czasie ciazy nie powinny rzucac tylko ograniczyc ile w tym prawdy nie wiem ale ja bym rzucila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinturintu
mojej szwagierce w niemczech lekarz kazal ograniczyc ale nie rzucac drastycznie dla mnie to bezsens odrzuciło mnie od papierosów jak zrobilam test a od 5 m-ca zaczelo mi sie chciec ale nie zapalilam do teraz termin mam za dwa tyg i wiem,ze wytrzymam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie wyglada to na ulicy jak kobieta w ciazy idzie z papierosem. Jak palicie to palcie w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivoneczka25
Ja tez popalałam w ciąży i nawet w dzień porodu wstyd sie przyznac tak sie zdenerwowałam że se zapaliłam(już możecie na mnie zacząć najeżdżać) Moja koleżanka ha ha trzymała niedopałki w słoiku i jk jej sie chciało w ciąży palić to odkręcała,wąchała i jakos dała radę.Wiem okropne jest co pisze ale może warto spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaak
moja koleżanka całą ciąże paliła, wprawdzie niedużo, ale jednak.Urodziła dziecko z poważną wadą serca. Teraz tylko lata po lekarzach. Nałóg jest nałogiem,który można jednak zwalczyć.Dziecko jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jestem palaczka i jak zaszlam w ciaze, to przez pierwsze tygodnie palilam, ale tak gdzies pod koniec 3 miesiaca wyszlam jak zwykle zapalic papierosa na swiezym :D powietrzu i cos mnie tknelo. W jednej sekundzie wyobrazilam sobie swoje dziecko, ktore podczas kazdego mojego zaciagniecia odsuwa sie w najdalszy kacik swojego lokum, zakrywa usta i nosek raczkami, mrozy oczka od gryzacego dymu i przez kaszel mowi do mnie slodkim, ale placzliwym dzieciecym glosikiem: mamusiu, dlaczego mi to robisz, dlaczego mnie nie kochasz, dlaczego mnie trujesz? Przeciez chcesz mnie, przeciez jestem dla Ciebie wszystkim, a Ty wyrzadzasz mi krzywde :( Nie wiem dlaczego moja podswiadomosc wyslala mi taki obrazek, ale spelnil swoja powinnosc i od razy wywalilam wszystkie fajki i nie zapalilam przez cala ciaze :) Tak poprostu, z milosci do swojego dziecka rzucialm palenie, czego i Wam wszystkim palaczkom w ciazy zycze z calego serca. Kochajmy swoje dzieci :) i dajmy im wszystko co najlepsze......w tym zdrowe rozwijanie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem w ciąży ale sie o nią staram....palę i to namiętnie bo lubię ale jeżeli tylko dowiem się, że jestem w ciąży(póki co dostałam okres) to natychmiast rzucam!!!KONIEC!!!Choćby mnie skrecało, choćbym sie skichała-nie zapale-bo nie bede nosic pod sercem dzieciatka w komorze dymnej...wiem, że dam rade i nic tego nie zmieni!!Dziecko jest dla mnie najwazniejsze-fajka to tylko fajka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem w ciąży ale sie o nią staram....palę i to namiętnie bo lubię ale jeżeli tylko dowiem się, że jestem w ciąży(póki co dostałam okres) to natychmiast rzucam!!!KONIEC!!!Choćby mnie skrecało, choćbym sie skichała-nie zapale-bo nie bede nosic pod sercem dzieciatka w komorze dymnej...wiem, że dam rade i nic tego nie zmieni!!Dziecko jest dla mnie najwazniejsze-fajka to tylko fajka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na czwórkę dzieci nałogowych palaczek, które znam- teraz to ludzie dorośli (ok 20 lat), cała czwórka ma mniej lub bardziej poważne problemy ze zdrowiem spowodowane nałogiem matki (trzy wady serca, w tym jedna poważna, dwóch astmatyków i generalnie takie chuchra trochę) Odradzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawefrgt
Myszka jesteś z wawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja paliłam cała ciąże....
i urodziłam zdrowe duze dziecko, 10 p.apgar. miałam szczescie, paliłam 1 paczke dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła.kobieta
Nie ma czym się chwalić ale też się wypowiem. Może dlatego, że to temat tabu, palaczki w ciąży palą w ukryciu a większość zna kogoś, kto palił a sam jest czysty. Otóż jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży, postanowiłam rzucić. Kiedy odstawiłam papierosy zaczęłam maniakalnie o nich myśleć, wąchać popielniczkę w samochodzie lub łazić do palarni w mojej pracy. Nigdy tak jak wtedy nie byłam rozdrażniona i nigdy dym papierosowy lepiej nie pachniał. W końcu uległam i kupiłam e-papierosa. Nie służył mi jednak, miałam zawroty głowy i robiło mi się niedobrze. Po jakimś czasie przegrałam i zapaliłam. Z jednej strony świetne odprężenie i ulga a z drugiej wyrzuty sumienia. Starałam się nie palić ale nie dałam rady i po prostu ograniczyłam do minimum. Byłam oczywiście potępiana przez osoby, które wiedziały. Z reguły też paliłam w ukryciu, w samotności. Nie uważam, że dobrze robiłam. Uważam jednak, że ta nagonka na palaczki tylko pogarsza sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×