Byly dziewczyny jestem przewrazliwiony czy mam racje ??

Byly mojej dziewczyny z ktorym nie sa od ponad roku nikomu nie powiedzial ze juz nie sa razem wszyscy (znajomi , rodzina) dowiedzieli sie przypadkiem(jego rodzice chyba dalej mysla ze sa razem ) dzwoni do niej tak raz w tygodniu , przyjezdza do niej bo cos tam ..... , ona twierdzi ze go lubi jako kolege i nic wiecej a pozatym maja wspolnych znajomych i glupio by wygladalo ja jej kazalem zerwac z nim kontakt co juz chyba 3 razy obiecywala i nic .. i tylko nie wiem czy to brak jej asertywnosci czy ona poprostu nie chce tego zrobic (gdy jest ze mna to mu nie mowi o mnie czuje sie jakbym byl kochaniem i dzwonil by maz ;/), zdrady nie biore pod uwage , co najwyzej jego sie obawiam bo takie zachowanie podbiega mi pod psychoze bo facet od takiego czasu nie daje za wygrana , ona twierdzi czy przesadzam , ja uwazam ze nie , wszyscy moi koledzy rowiez uwazaja ze mam racje a co wy myslicie ? bo zastanawiam sie czy nie postawic jej pod sciana z wyborem albo ja odchodze albo on bo ile tak mozna , jestesmy razem ponad pol roku i wszysko oprocz tego jest cudownie .

powiedz jej ze niech sie zastanowi z kim chce być, jesli cie oleje i nadal bedzie sie z nim widywać to skończ z nią

zgadzam się z powyższą wypowiedzią, niech się określi. spytaj się jakby się czuła gdyby było odwrotnie czy by pozwalała Tobie na spotkania z byłą?

tez sie zgadzam albo rybki albo akwarium

potwierdzam, niech wybiera.

dokładnie albo ty albo on jak się z nim spotyka to jednak jej zależy na nim zawsze pozostaje ta niepewność że stara miłósc nie rdzewieje ja na szczęście z moimi byłymi kontakty zerwałam całkiem i moj facet ze swoimi byłymi tez, przynajmniej nikt nam sie do zwiazku nie wpierdala

Pytalem jakby sie czula gdybym to ja mial kontakt z byla to odpowiedziala ze ona nie wychodzi z incjatywa pozatym tylko na mnie jej zalezy a on dla niej zawsze byl bardziej kolega niz facetem (kolega ktory przez kilka miesiecy zamienil sie w chlopaka i potem znowu kolege ) wiec co do tej starej milosci to raczej watpie bardziej pasuje mi opcja ze ma takie "zabezpieczenie" , pokazanie ze ma swoje zdanie ktorego nie zmieni zeby nie bylo ze jest mi zbytnio "podporzadkowana'. Widze ze macie takie samo zdanie jak ja wiec jezeli nie zerwie z nim kontaktu to nie bede miec wyzutow ze zrobilem za duzy dym bo mam racje :)

Wychodzi na to, że były i nie były Oczywiście masz rację, ona musi wybrac czy chce czy nie być z tobą, a poprzedni rozdzia ł swojego życia zamknąć Wóz albo przewóz ... Na twoim miejscu dalbym jej np. dwa tygodnie na załatwienie tej sprawy ... i wtedy musisz konsekwentnie przestrzegać tego terminu i nie ma żadnego ale ........... (kobiety to lubią, zawsze nie moga załatwić sprawy bo ..., ale ....) Dorosłośc polega również na podejmowaniu decyzji, powodzenia

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4068437 Zapraszam tutaj.. podobny problem

niezle sciemy!!!