zaprosić ja na wesele czy juz dać sobie spokój??

Mam dylemat nie wiem czy zaprośić dziewczyne czy juz dać sobie z nią spokój. nie odzywamy sie juz 3 tygodnie a poszło o to ze do niej przyjechał jej były chłopak ale wiem ze chyba jednak nie były zobaczyłem go u niej i zadzwoniłem do niej i powiedziałem ze ja juz mam dosyć tego ze zawsze w świeta do niej przyjedzie spotykałem sie z nia 6 lat mimo ze ona była z nim. teraz mam wesele i nie wiem co zrobić czy jej powiedzieć czy wogóle juz sie nie odzywac i dac sobie spokój nie robic debila z siebie????

?? co o tym myslicie??

kłocicie sie o takie głupoty-szkoda zycia porozmawiaj-zapros i bedzie gut

spotykaleś się z nią 6 lat jak była z nim, teraz jest z tobą ale przyjeżdza do niej były, ale chyba jednak nie- nie rozumiem :O

ale wiesz co dowiedziałem sie ze ona z tym niby byłym to sie spotyka przynajmniej tak od kolegi słyszałem to nie wiem czy jest sens wogóle dzwonic do niej i pytac sie.

to była z Tobą i innym chłopakiem jednocześnie? to wcześniej nie wiedziałeś że ma kogoś?

nie słuchaj zazdrosnikow-idz pogadac,a nie w podchody sie bawisz:p

yyy myślę, że jesteś dobrze wytresowanym pieskiem skoro pozwalasz sobie na takie traktowanie i jeszcze się zastanawiasz nad zaproszeniem i przeproszeniem :o tego kwiatu pół światu, nie zaprzątaj sobie głowy nią

miała chłopaka a ja zaprosiłem ja na piwko i tak sie czaczeło spotykalismy sie 6 lat obiecywała mi ze bedziemy razem ze nie jest z tamtym ale mimo tego była co mowiła.

włąsnie sie zastanawiam czy wogóle jest sens zaprosić moja duma i honor mi juz nie pozwala sie poniżać wystarczajaco wiele razy sie ponizyłem i jak na spokojnie pomysle co robiłem to az nie wierze ze to ja

sam sobie odpowiedziałeś:p

ze jednak nie powinienem nie?? ale jej kuzyn mi mowił ze moe jednak warto sie zapytac zeby być w porządku.

powiedz mi czego od Nas oczekujesz??? ile masz lat???

zaproś ją razem z jej przydupasem, jak się jeden z was uchła, będzie miała drugiego na ruchanko po oczepinach....

ja mam 29 ona 26 i co mam zrobić bo nie wiem czy wogóle mowic o tym weselu do niej??

??

apisz ejeszcze ktoś co o Tym mysli??

Ale kim jesteś dla niej a kim jest tamten mężczyzna, bo na razie wychodzi na to, że ona spotyka się z dwoma mężczyznami i nie widzi w tym nic złego

Dokłądnie masz rację ona chyba spotyka sie z nami dwoma i dla niej to jest normalne ale chyba to nie jest normalne według mnie.

????

Daj na luz,poszukaj inna,tyle fajnych kobitek,a Ty sie uparłeś jak osiołek!!!

chyba masz racje!!!!!!!!!!!!!!!!!

Na wesele może iść sam, ale ważne czy za zaproszeniem kryje się chęć dalszego spotykania. Najważniejsze jest sytacja, że podczas związku z tamtym mężczyzną ona spotykała się z tobą, nie tylko na stopie koleżeńskiej, a to o niej i o tobie dobrze nie świadczy.

tzn. ja spotykałem sie z nia dlatego ze myslałem ze coś z tego edzie ale w perspektywie czasu twało to 6 lat wiec dotarło to do mnie ze zmarnowałem sobie 6 lat życia. w sumie sam teraz nie wiem czy wogóle warto sobie głowe zawracać i prosić ja na to wesele chociaż wiem na 99,9% ze powie ze nie .

6 lat o ogrom czasu, jeśli nic nie wyszło w waszym wieku to ciężko, żeby teraz się odwróciło, ja bym szukał innej kobitki, bo tak to możesz jeszcze długą z nią zrywac, wznawiać kontakt, zauroczyć się, rozstawać i tak w kółko. Sam jednak jestem samotny, więc może wypowie się ktoś w poważniejszym związku.

wiesz co chyba masz racje ja juz nie miałem siły do tego wsyztskiego zadręczania sie a druga sprawa zaufanie nie wiem ale juz nie jestem wstanie takiej osobie zaufac a bez zaufania nie mozna zbudowac zwiazku. jednak dam sobie chyba spokój i nawet nie zaprosze ja na to wesele jeszcze pomysle nad tym.

Moze teraz wiecej osób sie wypowie na ten temat??

jest ktoś kto wrazi swoją opinie??

wg mnie powinienes ja olac!!!! Ona przez te 6 lat bawila sie Toba, Twoimi uczuciami..... ehh... sa ludzie i ludziska. A Ty miej swoj honor!!! Moze trudno jest w to uwierzyc ale na swiecie rzeczywiscie sa fajne (czy. madre i piekne) kobietki, wystarczy odpowiednio dobrze poszukac!!!!

she83 tak myslisz?? wąłsnei zastanawiam sie cxzy to co było miało sens