Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chmurka30

sen prześladowca

Polecane posty

Gość chmurka30

Witajcie, nie bede opisywac calej historii, ale wyrazcie prosze swoja opinie na temat powtarzajacego sie snu, a mianowicie, przyjaciolka wciagnela mnie w bagno tarota, dzieki Bogu! wyszlam z tego, natomiast ona wrecz przeciwnie ciagle w tym tkwi i mimo, ze juz sie nie widujemy ona ciagle z tym tarotem powraca do mnie w snach. Juz mnie to zaczyna irytowac. Nie mysle o niej, zreszta to juz tyle czasu minelo, a mimo to te sny z nia mnie mecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnębi cie to
moze sie przejmujesz przyjaciolka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze ona probuje jakos wplynac na Ciebie poslugujac sie tym tarotem? nie wiem nie znam sie na tym, ale takie cos mi sie na mysl nasuwa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka30
Własnie tez o tym mysle, bo ja zeby skonczyc z tym, to musialam przejsc przez modlitwy wstawiennicze, to bardzo dluga historia, no i wtedy faktycznie modlilam sie tez o nia. Hmm nie wiem ale naprawde kazdego dnia pawie ona mi sie sni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gęsiwo cie to
idź do psychiatry może... :O za dużo myslisz o tym "Ojcze Nasz" jest najsilniejszym egzorcyzmem spośród wszystkich modlitw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka30
w ogole o niej nie mysle, bo nie mam na to czasu, ale trudno nie myslec, jak ciagle kazdego dnia Ci sie sni, tak czy nie? Nieraz sie jeszcze o nia modle, ale co z tego kiedy ona sama tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka30
czarna_dziura zgadza sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to Twoja podswiadomosc coś Ci moze probuje podopwiedziec, moze ona potrzebuje tej pomocy ale nie potrafi sie do tego przyznać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka30
mam wrazenie, jakbys znala temat. Potrzebuje? napewno, bo wtej chwili ma juz klasyczne cechy zniewolenia, dla osob niewierzacych objawy silnej depresji. W tej chwili juz kompletnie nie wychodzi z domu, nawet z dzieckiem na spacer, po zakupy, nie kontaktuje sie juz prawie z nikim, nie spi. Ale co ja moge zrobic? Napisze jej i nawet jej sugerowalam zeby poszla do specjalisty, przychiatry, albo chociaz psychologa, to twierdzi, ze nie potrzebuje, jak maz jej, a ja juz dawno prosilam ją zeby wyrzucila te diabelskie karty, to nie zrobila tego. To są konsekwencje niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie znam tematu z autopsji, ale trochę o tym czytalam, bylam pare razy na konferencjach poswieconych opętaniom poprzez takie praktyki typu tarot, new age itp ale nigdy nie spotkalam sie z takim przypadkiem w moim otoczeniu... jesli ona nie bedzie sama chciala z tego wyjsc to nic ani nikt na sile jej nie pomoze, trzeba probowac ja jakos przekonac, bo bedzie coraz gorzej, a z tego co piszesz jest tragicznie:/ a maz nie moze jakos wplynac na nia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka30
Wiesz ja tylko napisalam o obecnym etapie jej stanu, a to i u mnie i u niej objawialo sie etapami. Napisze jak to u mnie przebiegalo, choc w bardzo wielkim skrócie. Pierwsze co kiedy zajelam sie tarotem bylo stracenie wszystkich oddanych przyjaciół, wieloletnich i wyprobowanych, wlasciwie z braku przyczyny, potem niechcec do kosciola i modlitwy w ogole, potem niechcec w opuszczaniu domu, za to uwielbialam z ta przyjaciolka siedziec w domu godzinami i wrozyc, potem niemoznosc, mimo przeroznych zabiegow i staran nawiazania trwalych kontaktow, potem zamilowanie do pornografi, potem permanentny brak snu, ale kiedy juz spalam koszmary senne, ktorych jednak sie nie balam. Np. mordowanie zwierzat w tym snie bylo dla mnie calkiem normalne i wszystkie sny obojetnie na jaki temat mialam w scenerii nocnej. Wtedy juz zaczelam sie w sobie miotac, wyrzucilam karty, probowalam sie moglic, ale usta mi sie wykrecaly, takie mialam wrazenie. Nic nie moglam, bylam wydawalo mi sie w strasznej depresji, wycienczona brakiem snu, bez przyjaciol i znajomych tylko z nia, ktora smiala sie jak mowilam o tarocie, ze podejrzewam go o taki zgubny wpływ. Ale na sile kiedys zaczelam sie modlic Koronką do Miłosierdzia Bożego i od tego sie zaczelo moje uzdrawianie. zaraz dokoncze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka30
tak jak najbardziej! nawet jak wrozylam osobom trzecim bez ich udzialu. To tez mnie zawsze zastanawialo, jak to jest mozliwe, kto za tym stoi, ze tak powiem. A jesli chodzi o Twoje poprzednie pytanie, o jej meza, bo nie dokonczylam. On kiedy ja poznal, juz byla, ze tak powiem w zaawansowanym stanie zniewolenia i taka ja poprostu poznal, wiec byc moze on niedostrzega zmian, zwlaszcza, ze ona jest bardzo malomówna i napewno sama nie pytana nie powie mu co ją gnebi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudna sprawa... pisalas juz kiedys na kafeterii o tym? kiedys czytalam taki temat i byly bardzo podobne objawy opisane jak np. sny, modlitwa itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka30
tak zgadza sie pisalam, calkiem niedawno, ale temat ze tak powiem nie przetrwal w czystej formie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka30
:) swiat jest maly, nawet wirtualny, okazuje sie. A możesz cos wiecej powiedziec na ten temat? - "bylam pare razy na konferencjach poswieconych opętaniom poprzez takie praktyki typu tarot, new age itp" Moze faktycznie modlitwy w jej intencji jej pomagaly, a teraz jak sie nie modle o nia, to przypomina mi o sobie w snach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia terenia
Na pewno modlitwa w cudzej intencji pomaga... Może tylko Ty z jej otoczenia wiesz co tak naprawdę dzieje się z twoją kolezanka i tylko ty masz swiadomość ze to zniewolenie złego? Modliłaś się koronką do Miłosierdzia, a u jej wielkiej orędowniczce, siostrze Faustynie słyszałaś? Przeczytaj sobie jej Dzienniczek, bardzo pouczająca lektura Ona wręcz oddawała się jako ofiara za grzeszników. Ona słyszała od Jezusa: Tak wiele dusz ginie, bo nie ma się kto za nie modlić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×