Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeteryjna samotniczka

znajdz se wreszcie faceta

Polecane posty

Gość kafeteryjna samotniczka

tak mi wczoraj powiedziala kolezanka z pracy. przyczyna byla bo od czasu do czasu pytalam sie jej czy nie wyskoczy gdzies ze mna po pracy. poszla ze mna raz a potem zawsze nie bo ona musi do meza wracac. nie chcialam codziennie, ale od czasu do czasu to az tak zle? az wczoraj mnie zranila mowiac dosadnie bym sobie wreszcie faceta znalazla bo juz zaczynam byc meczaca z tym ciaglym wychodzeniem. jest mi okropnie smutno i chce mi sie plakac. pomozcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A często ją pytałaś o jakieś wspolne wyjścia? btw.. Twoja koleżanka głupio Ci powiedziała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smokyyy
jakaś głupia pinda z tej Twojej koleżanki. Pewnie leci do domu żeby usługiwać mężusiowi, żal.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna samotniczka
NIe pytalam sie jej czesto, srednio raz na tydzien, czasem mniej. ona zgodzila sie pojsc tylko raz a potem to juz tylko krecila nosem. jest mi smutno tym bardziej, ze w tej pracy jestem od niedawna i przyjechalam tu z innego miasta. w pokoju siedze razem z nia i wydawalo sie, ze znalazlysmy wspolny jezyk, ale tylko w pracy. po pracy to na kazda moje sugestie by choc na chwile wyskoczyc to tylko sie wykreca, ze ona musi do domu, bo maz, bo ona nie chce pozno wracac. a ja nie proponowalam jej nocnych wyjsc tylko od tak na moment. ech, chyba single to naprawde maja przekichane, nie dosc, ze sami to jeszcze parzysci ich alienuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwną masz koleżankę. Już więcej się jej nie pytaj. Niech siedzi z męzem w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szayba
tez jestem singielka, ale ja mam 39 lat. Mam mnóstwo pracy i prawie dorosłego syna. Coraz częściej jednak zauważam, że nie jestem chętnie widziana przez znajome i chyba właśnie problem tkwi w braku parnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netija
Wiesz, ja dla mnie, jak ktoś raz odmówi, to można zapytać jeszcze raz, ale nie więcej. To jest dość dobra zasada i staraj się jej trzymać. Co oczywiście nie zmienia faktu, że twoja koleżanka to chamka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Lily unikasz mnie :o :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babuszka Gieniuszka
Współczuję sytuacji jak Cię potraktowała koleżanka. Nie spodziewałabym się tego. Też jestem singlem i z pracy z koleżankami wychodzimy czasem, ale rzadko. Ja to rozumiem że mają więcej obowiązków niż ja i nie nalegam na spotkania zbyt często. Ustalcie sobie że będziecie wychodziły raz w miesiącu np. po wypłacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netija
Ja tez jestem singielką i generalnie wychodzę ze słusznego założenia że sparowane osoby a tym bardziej mające rodzinę bardzo rzadko mają czas na wyjścia z koleżanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna samotniczka
netija - rozumiem dobra zasade, ale czy wspolne wyjscie raz na tydzien to az takie narzucanie sie? czy ona z drugiej strony tez nie moze zrozumiec, ze smutno mi samej? wie, ze przyjechalam z innego miasta i wynajmuje sama. wracam do domu i naet nie mam do kogo buzi otworzyc. rozumiem, ze ona ma meza, rodzine ale czy chociaz raz na jakis czas nie moze mi zrobic tej przyjemnosci? juz nawet ja moge placic. czy tak ciezko jest wyciagnac do kogos dlon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Lily :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna samotniczka
Mam 28 lat, ale co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netija
No wybacz, ale trochę się jej takim myśleniem narzucałaś po prostu. Skoro odmówiła raz i drugi, to dała ci jasno do zrozumienia że nie ma ochoty na wyjścia. Koniec, kropka. Nie możesz oczekiwać od ludzi, że będą się przejmować twoją samotnoscią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netija
Tzn ja bym nigdy nie ponawiała tyle razy zaproszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcvdfsfv
Nie przejmuj sie. Wiem,ze latwo ta napisaca,ale to nie Twoja wina,ze kolezance brakuje elementarnej kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×