który sposób lepszy??

zrób mu romantyczną kolacje , przesól ją , albo d0odaj duzo ostrej papryczki , powiedz zeby usiadł , jak zacznie jeść to wyjdz

Wypłacz się, to emocje trochę opadną. I nawet nie próbuj siedzieć w domu i mazać się cały dzień. Pochodź po sklepach, pooglądaj ciuchy, kup sobie loda, pogap się na wystawy. Samej też może być fajnie.

On próbował sie tłumaczyc, ale jak pisalam wczesniej szybko ucielam i kazalam wyjsc. Wolalam nie wdawac sie w dyskusje, bo zaczal by tłumaczyc, plakac a wiadomo, ze kochające serce dziewczyny jest w stanie duzo wybaczyc:/ Co do niego ja bylam bardzo zwiazana z jego rodzicami. Zreszta slub mial byc w przyszlym roku. Oni zazdzwonili do mnie co sie dzieje etc. Wyjasnilam grzecznie, i jego matka powiedziala ze widzi ze syn sie z tym strasznie gryzie. wiec chyba dobry wynik osiagnelam:/ Żal mi tylko tych rodzicow, bylam nastawiona ze to beda moi tescie, mialam z nimi wspólny język. no ale coz zrobic.

super się zachowałaś ! gratulacje i trzymaj się mocno :)

pamietaj pewna nawet nie mozesz byc siebie postapilam bardzo dobrze:) klasa;) zycie plata nam rozne figle no ale coz musimy sie z tym pogodzic nie wiem czy kiedys bylas na topicu jest zonaty ale chce zeby byl moj.... topic juz skasowali bylam tam kobieta ktora poznala faceta w autobusie i weszla w jego zycie butami facet byl z nia w lozku pare razy oklamal zone ale no ale cos jednak milosc do zony zwyciezyla a tamta zostala sama nie warto czasem brnac dalej w takim zwiazku powiem Ci szczerze ze nie wyobrazam sobie sytuacji zeby mi najblizsza osoba taka krzywde wyzadzila jeszcze raz gratuluje klasy z jaka z tego wyszlas;)

przpraszam za literowke chcialam szybciutko napisac;)

Dziekuje- szczerze powiedziawszy nie sadzilam ze dam rade to zrobic. Liczylasm ze jednak albo sie rozbecze, albo mu dam w ryj! ale jakos sie udalo. Co do tamtej, ja wiem ze ona o mnie nic nie wie. ale ich zwiazek zaczyna sie od kłamstwa i budowany jest na czyims nieszczesciu, wiec czy to moze sie udac?? Mam nadzieje, ze kiedys bedzie załował tego co zrobil. nie wiem czy tak naprawde teraz to jakos specjalnie przezywa. Ja mam rozszarpane serduszko i swoje latka. Nie wiem czy komus zaufam. Mam nadzieje, ze facet nie bedziem nie nachodzil, bo kocham go bardzo a nie chcialabym powrotu- czuje jednak zeby mu dala szasne i moge tego żałowac:(

Jeśli chcesz z kimś pogadać, to chętnie wysłucham. :) Mój nr. gg: 7092004

rozumiem Twoje uczucia co czujesz... z biegiem czasu przejdzie pamietaj gozej juz byc nie moze;) trzymaj sie cieplutko glowa do gory;)