Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość diarilia

napisalam mu dzisiaj smsa, ktory swiadczyl o tym ze to raczej koniec

Polecane posty

Gość diarilia

on do tej pory sie nie odezwal. napisalam mu ze chyba wole byc samotna bedac sama niz byc samotna bedac w "zwiazku". nasz "zwizek" nie byl tradycyjnym, bylam jego kochanka, prawie 6 lat i zaluje ze tak pozno zorientowalam sie ze zostalam oszukana i wykorzystana. obiecywal mi ze bedziemy kiedys razem, ja glupia malolata zakochana wierzylam mu ale z czasem co raz mniej. w koncu zdalam sobie sprawe ze ona od niego nie odejdzie ani on od niej. niechce przez cale zycie byc ta druga, mialam juz dosyc tego. wiem ze slusznie postapilam jednak bardzo to boli, a najbardziej chyba to ze sie nie odezwal, co swiadczy o tym kim tak naprawde dla niego bylam:( ale bylam naiwna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda_życia
nie przejmuj sie. nie jestes sama:) ja bylam w taki zwiazku przez prawie 3 lata tylko do tego to byl jeszcze toksyczny związek. odeszlam. nie chcialam tak zyc. dla niej dni a dla niej noce. chociaz z tego co mowil nie uprawiali sexu. zaczelam wymagac czegos wiecej. powiedzial ze nie moze mi tego dac. a do tego byl chorobliwie zazdrosny. jego zona wiedziala ze kogos ma, ale nie odeszla od niego. a ja powolutku zdawalam sobie sprawe ze nie odejdzie. ze to wszystko to tylko mzonki ktorymi mnie karmil prez te lata. tak. to bardzo boli, ale mysle ze to byla dobra decyzja i Ty kiedys tez tak zaczniesz myslec:)) gdybys chciala pogadac to daj znac:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie decydowalas na bycie kochanka, to wiedzialas, ze on kogos ma... i co mamy ci teraz wspolczuc? i powiedziec jaki z niego dran? chociaz swoja droga, to on napewno jest beznadziejny skoro jest z kims i szuka sobie kochanki... ale ty nie jestes lepsza, probujac rozbic czyjs zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda_życia
lafirynda nie masz prawa osadzac. naprawde. to sie nazywa milosc i jak przychodzi to nie jest wazen czy on kogos ma czy nie. dopiero pozniej przychodza przemyslenia i dochodzi rozum. w zyciu tak niestety bywa. mam nadzieje ze nie spotka Cie cos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diarilia
szkoda_zycia, prawie jakbys moja historie opowiadala. tez niby od paru lat nie uprawia z nim sexu, ponoc ona w kazdej chwili moze sie wyprowadzic od niego, a kiedy ona sie dowiedziala ze on kogos jeszcze ma to stal sie w domem nikim- takie rzeczy mi opowiadal. gdyby to wszystko bylo prawda, chyba odszedlby, ale widocznie jednak ja na swoj sposob kocha a ona go, skoro nie potrafia sie rozstac. ja juz mam dosyc zycia w takim trojkacie i bycia ciagle samotna w wolne dni:( wiesz chetnie bym pogadala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda_życia
diarilia to ze on stal sie nikim to ja slyszalam przez ponad rok. ze rodzice sie z nim nie oddzywaja, ze nie rozmawia z nia, ze jadl osobno kolacje wigilyjna. na poczatku wierzylam w to swiecie. bardzo go kochalam. nie wyobrazalam sobie zycia bez niego. ale samo zycie pokazalo inaczej. a na pytanie kiedy ma zamiar odejsc odpowiedala ze przyjdzie taki czas. on ni epotrafil podjac decyzji wiec ja ja podjelam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co napisalas, to raczej egoizm. jakbys go kochala, to nie wchodzilabys w jego poukladane zycie... chociaz on tez nie jest bez winy, bo nie powinien szukac sobie kochanki. ale pewnie cieszyl sie ze znalazla sie taka naiwna jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda_życia
lafirynda ja nie chce sie klocic, ale w zyciu nie zawsze to co jest biale to jest biale a to co czarne to czarne. chodzi o to ze faceci czasami przedstawiaja swoje wersję zycia a samo zycie pokazuje ze jest inaczej. tylko czasami czlowiek bardzo pozno do tegpo dochodzi. uwierz mi ze gdybym miala wybierac po raz kolejny nie popelnilabym tego samego bledu:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda_życia
diarilla jesli chcesz pogadac wyslij mi swojego maila albo gg :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja akurat byłam w takiej
sytuacji, więc mogę swobodnie oceniać :P Poznałam mężzczynę, byłiśmy w związku 8 miesięcy. Po tym czasie dowiedziałam się, że jednak nie jest rozwodnikiem, jak mi powiedział :O Odeszłam natychmiast, choć usłyszałam wiele bajeczek, jak to z żoną nie sypia, jaki jest nieszczęśliwy i jak bardzo mnie kocha :O Odeszłam, choć bardzo bolało. Zawsze sobie powtarzałam, że nigdy, dla nikogo w taki układ nie wejdę i pozostałam wierna swoim zasadom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diarilia
7599445 moje gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, dziewczyny, piszecie że nie ma się prawa Was osądzać, a jednak... Miłosć miłością - ale ona nie przychodzi od razu. Przychodzi zwykle po jakimś czasie. Najpierw po prostu zaczyna się dwuznaczną relacje z żonatym, ktora potem się rozwija, a następnie przeciąga jak może, bo wtedy to już się nie bardzo może przestać, bo to przeciez miłość. Ja mam nadzieję, ze nie spotka Was to, ze wyjdziecie za mąż, a potem mąż was będzie zdradzał, chociaż czasem to myślę, ze najlepsza formą przykazania jest to starotestamentalne \"oko za oko\", bo wtedy po prostu ma się za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja akurat byłam w takiej
A wielkie dzięki koralowa :) Los zresztą wynagrodził mi taką a nie inną decyzję, bo niedługo potem poznałam mojego męża i od 9 lat jestem niezmiennie szczęsliwa :) Dlatego warto czasem pocierpieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja akurat byłam w takiej ...:) Ciesze się i myślę, ze gdybyś nie podjeła stanowczej decyzji w tamtej sprawie, to dzisiaj prawdopodobnie nie mogłabyś tak napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfhgfdhf
6 lat?! oomg! i co przez prawie 6 lat nie zorientowałas sie ze on od niej nie odejdzie? masz ty kobieto w ogole mózg? :o ! omg..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat
Do autorki, powiedz prosze jak znalazlas na to sile, ja mam zblizona sytuacje, fakt nie jestem druga, tylko on sie nie umie okreslic. Nie jestesmy w jakims powaznym zwiazku, co swiadczy o tym ze chce sie tylko mna pobawic, ale nie wiem jak sie zabrac do powiedzenia mu co o tym wszystkim mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×