Powiedziałam do niego, że jest PODSTARZAŁYM IMPOTENTEM..

oczywiście w żartach bo mi dokuczał i w ogóle wziął to do siebie obraził się.. chociaż to logiczne, że mając 20 lat nie jest ani podstarzały, ani impotent.. tak mi się jakoś wymsknęło.. macie jakieś pomysły, żeby mi wybaczył..?

żeby wszedł po same jaja i połyk oczywiście.

ja mówię poważnie..

macie jakieś pomysły, żeby mi wybaczył..?

proszę mnie nie obrażać:O tak mi się wymsknęło bo on też mi dokuczał to nie pomyślałam i powiedziałam co mi ślina na jezyk przyniosla chociaz wcale tak nie uważam.. jest zabójczo przystojny, wysoki i kochany

zaciągnij go do łóżka

no przestańcie z tym łóżkiem.. po 1. nie mam jak.. po 2. to chciałabym to załatwić inaczej niż przez łóżko..

zrób mu loda z finałem w ustach

porozmawiaj z nim spokojnie... Powiedz mu ze jest wspanialy w lozku.. wykozystaj swoj urok.. na pewno ulegnie, mocno Cie przytuli i wszystko bedzie ok;]

uleczko - jak on nie chce ze mną rozmawiać.. ja go przepraszam i pytam czy mi wybaczy, a on że nie:(

to weź go siłą, powiedz: zerżnij mnie chuju, udowodnij, ze się myliłam!

Przeciez nie jestescie juz dziecmi.. musi Ci wybaczyc.. najgorzej jest uderzyc w meska dume, wiem jak to jest.. moze placz?? moj sie zawsze na to lapie;] ;p

a jak ci dokuczał ?:>

nie bede go ciągnęła do łóżka.. wolę porozmawiać.. właśnie w tą dumę uderzyłam:/ no ale przecież oboje wiemy, że w żartach to powiedziałam.. mój się nie łapie na płacz..:/:P

Hmmm.. to nie wiem.. a jak Ci On dokuczal?? ;p

no bo mnie zdenerwował:D i powiedziałam, żeby mnie nie dotykał.. a on, że jeszcze sama przyjde:P a ja, że nie przyjdę, a on, że do mnie "hahaha jasne napalona dupo:D" czy jakos tak a ja mu wtedy powiedziałam "zobaczymyyy podstarzały impotencie" no wiem.. przegięłam no ale odebrłam to jakos nie miło.. że sama przyjde.. jakbym była jakąś...

jakie debilki sa na tym forum.. jak nie chca pomoc to po co pisza pierdoly jakies... a wracajac do tematu: moj misiek by ti obrocil w zart.... aj,,,, ;/

bardzo zabawne..

no też tak myślałam.. że to weźmie jako żart.. a tu lipa:/

Mieszkacie razem??

nie:(

Moze jedz do niego....

no w najbliższym czasie nie wypali bo to prawie 200km:/:(

to poklociliscie sie przez telefon? kurcze...nie jest ciekawie... ale mysle ze przejdzie mu za kilka dni. ile czasu jestescie razem???

razem 3 lata.. pokłócilismy się na gadu.. no i mamy obecnie przerwę w związku.. więc to było tym bardziej na luźno..

ech...... zwiazki na odleglosc.. te gadu, telefony to przeklenstwo;/ czyli nie jestescie para narazie'?

no przekleństwo:/ ale mielismy niedługo zamieszkać razem a tu tak się poukładało, że mamy przerwę:(

:D no niemoge ... zjeebalas sama sytuacje i nawet na pomaranczce nie potrafisz sie do tego przyznac - jestes cienias bez jaj

ale my nie jestesmy już jako tako razem nie przez dzisiaj tylko od kilku tyg.

jakiś obrażalski ci się trafił.