Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość njbhokrd

co o tym sadzicie?!?!

Polecane posty

Gość njbhokrd

jestesmy razem od 2 lat (prawie...) mamy po 22 lata, studiujemy w tym samym miescie, widujemy sie codziennie.... i wszystko jest niby idealnie. Czasami moj K. spotyka sie z kolegami (takie meskie wieczory- chce zeby "odpoczal" troche ode mnie i mial troche wolnosci :) ) czasami sama go wyganiam do kolegow, zeby z nimi poprzebywal.... Mam pytanie odnosnie tego co sadzicie o tym (czy nie za duzo wymagam...?!) w takie dni jak np dzisiaj. Kiedy wszystkie pary razem spedzaja czas, jada na majowke albo chociaz razem ogladaja tv.... Ja siedze sama bo moj K. Musial jechac z rodzicami na grilla... I kurcze smutno mi ze jak zwykle sama ( to nie jest jedyna taka sytuacja) co o tym sadzicie? przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulandia
według mnie nie przesadzasz, no bo niby czemu nie mógł Cię zabrać ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulandia
Jeśli dla 22-letniego faceta ważniejszy był grill z rodzicami i nie zatroszczył się co Ty będziesz robić w tym czasie, to może powiedz mu jak się z tym czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k31
no właśnie, skoro juz tak długo razem jesteście to mógł Cię zabrac ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
hmmm a najgorsze jest to, ze ja caly czas mysle ze za duzo od niego wymagam i nie mowie mu ze zle mi byc samotna czasami w zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
nie chcialam jechac z nimi.... moje stosunki z jego rodzicami sa raczej srednie. Chodzi mi o to, ze: nie musial jechac az na caly dzien i w ogole mogl ze mna spedzic ten dzien... dziwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_ona_
Powinien cie zabrac ze soba.! a z reszta ktory 22-letni facet MUSI jechac z rodzicami gdzies na jakigos grila.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
jest z rodzicami zzyty.... bardzo zzyty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_ona_
to ty tez powinnas sie z nimi zzyc... bo potem bedzie ci trudno jak on jest z nimy tak bardzo zzyty, a ty masz z nimi srednie stosunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulandia
!!!!!!!!! nie możesz tak nawet myśleć że za dużo wymagasz , związek ma przynosić szczęście Wam obojgu, a póki co to Ty raczej jesteś nieszczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
ale oni raczej nie chca sie zintegrowac ze mna... niby "mnie lubia" (nie wierze w to- ale K. tak mowi) ale zyja tylko ze soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulandia
a mówiłaś swojemu chłopakowi co Cię boli w Waszym związku, może On zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
generalnie jestem szczesliwa tylko.... czasami mnie boli ze moj K. ma mnie w dupce :( i jak sa jakies wolne dni to woli je spedzac z kolegami albo rodzina... wtedy czuje sie samotna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
tak- rozmawialismy. on nie widzi problemu i wedlug niego przesadzam, bo i tak mi "poswieca wiele czasu.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulandia
powiedz mu to i to otwarcie no bo niby czemu nie może Ciebie zabrać ze sobą, a z Rodzicami ciężka sprawa musisz z nimi zawrzeć jakiekolwiek układy choćbyś miała robić dobrą minę do złej gry, tym bardziej że Twój K. jest z Nimi bardzo zżyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
z jego rodzicami probuje... ale jezeli ktos nie chce miec ze mna kontaktu to nie bede sie na sile prosic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulandia
generalnie ciężka sprawa, jeżeli ja oczekuje coś od mojego faceta on mówi mi tak samo, że przesadzam i takie tam męskie bzdety, ale czy Twój K. nie interesował się co dzisiaj będziesz robić nie zadzwoniłaś żeby mu powiedzieć że jest Ci smutno samej , moze by przyjechała do Ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
zadzwonil w poludnie co robie ( odpowiedzialam ze sie nudze i ogladam tv) i nawet nie pomyslal zeby przyjechac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
po prostu boli mnie to ze, czasami czuje sie jak jego maskotka- na codzien spotyka sie ze mna... ale jak ma cos ciekawszego na oku (koledzy, impreza z rodzinka...) to wybiera cos innego a mnie ma w dupce:( a z drugiej strony nie chce za kazdym razem marudzic- zeby nie czul sie jak w wiezieniu (bo rozumiem to ze chce miec czas dla siebie)... ciezko czasami jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulandia
wiesz co podziwiam Cię bo ja bym swojego faceta tak nie puściła skoro jest ze mną no to organizujemy coś razem do znajomych też możemy jechać razem no bo z rodzicami nie żyjesz najlepiej a jego znajomi ? nie możecie z nimi spotykać się razem, jesteś ZA BARDZO WYROZUMIAŁA pora zacząć walczyć o swoje może i On nie czuje się jak w więzieniu ale Ty zachowujesz się jak Matka Teresa, poświęcasz się i to za bardzo nie może tak być że oddajesz mu całą siebie i nic nie otrzymujesz w zamian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
z jego znajomymi dogaduje sie dobrze (lubia mnie:)) Na weekend majowy mielismy propozycje od jego jak i moich znajomych (grille na swiezym powietrzu...) ale K. wybral czas z rodzinka (wiedzial ze ja nie pojade z nimi i zostane w domu...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
czasami staram sie byc wyrozumiala i sporo rozumiem- ale bez przesady :) Matka Teresa nie jestem.... dlatego chcialam sie zapytac bezstronnych osob co sadza o tej sytuacji... czy faktycznie ja przesadzam czy moze moj K. jest troszke samolubny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
no to co zrobic? Kolejny raz rozmawiac- i znowu wysluchiwac ze przesadzam i ze poswieca mi i tak sporo czasu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulandia
sory za pytanie, ale ja mam zadatki na prokuratora :-) Twój K na pewno pojechał z rodzicami na grilla....? a nie mogłaś stanowczo się domagać wyjazdu na grilla do znajomych , tupnij czasem nóżką może to pomoże niech zobaczy że jesteś duża dziewczynka i bronisz swoich praw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
tak- na 100% byl z rodzicami... :) czasami tupie noga (skutecznie) ale w sytuacjach kiedy pojawia sie mozliwosc spedzenia inaczej (ciekawiej) czasu moje tupanie nie przynsi rezultatow... :( Podobnie jest jak sa spotkania jego znajomych (wszyscy z dziewczynami) on mi delikatnie daje do zrozumienia ze wolalby jechac sam... nie mowi tego- ale tak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
i wiem na 100% (uprzedzajac Twoje pytanie :) ) ze sie mnie NIE wstydzi, jego znajomi mnie lubia i czasami nawet mowia zebym przyjechala z nim (slyszalam jak rozmawial przez tel)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vaneczka
Ja tez siedze samotnie w ten weekend majowy... Nie jest źle... I tak idę jutro do pracy.... Jak się dzisiaj nie widzicie to przecież mozecie sie jutro spotkać.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vaneczka
to Ty też gdzieś idź.... :) a nie siedź w domu.... i rozmyślaj... Piszesz ze widujecie sie codziennie... no to chyba nawet fajnie ze czasem od siebie odpoczywacie.... Jeszcze całe zycie przed wami. Jeszcze sie sobą znudzicie.. ; p choć trochę ; p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhokrd
jutro sie pewnie spotkamy :) chodzi mi o to, ze takie sytuacje zdarzaja sie czesciej- to nie jest pierwszy raz kiedy siedze sama w domu w wolne dni, kiedy wszyscy sie spotykaja, spedzaja czas razem, ze znajomymi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×