Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Despair

SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

juz nie daje rady! :( co z tego ze mam kochana rodzine, mame tate i siostry, fajnych znajomych ktorzy chca sie spotkac ze mna od czasu do czasu. i tak jestem samotna:(:(:( tak marze o tym zeby sie przytulic do mezczyzny, tak pragne pokochac i byc kochana... dlaczego nie jest mi to dane? lata mijaja a ja czuje ze w moje zycie jest puste... czy nic juz mnie w zyciu juz nie czeka? chce wierzyc ze spotkam kiedys kogos ale zaczynam juz tracic ta wiare:( tak mi smutno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyleczekmotylmoti
na pewno jest Ci trudno..przechodziłam to samo. Ale już mi przeszło nie dlatego, że mam faceta-bo nie mam, ale dlatego,że zrozumiałam, jak ważna jest rodzina i przyjaciele. A tak naprawdę to lepiej czekać na Tego Jedynego. Cierpliwości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vaneczka
No to wyjdz ze znajomymi sie gdzies rozerwać :) Nie szukaj na siłe może jednak kogos wyhaczysz... : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam wlasnie dzisiaj ze znajomymi - i jeszcze bardziej sie zdolowalam:O wszyscy albo kogos maja albo z kims \"kreca\", maja sie ku sobie... tylko ja jak ten ostatni burak od zawsze sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyleczekmotylmoti
A można wiedzieć ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyleczekmotylmoti
to jeżeli źle się czujesz z tym, że nie masz faceta, działaj sama. ; D zrób pierwszy krok, jeżeli jakiegoś masz na oku. ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chrom
Zanim uznasz siebie za nieszczęśliwą... pomyśl o dzieciach z domu dziecka, którzy nie wiedzą, czym jest rodzina... masz wielkie szczęście, jeśli możesz tego doświadczyć nie mówię tego, by Ci dokuczyć, ale byś miała porównanie kiedy zaczniesz się prawdziwie cieszyć tym, co masz, i docenisz to, szczęście zacznie sprzyjać także w innych dziedzinach życia... prawda jest taka, że dużo ludzi zwraca uwagę na wygląd... czy uważasz siebie za piękną? czy myślisz, że bycie piękną w innym sensie, niż większość ludzi to rozumie, może być przeszkodą w poznaniu kogoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się w ogóle. Ja jestem parę lat od Ciebie starsza, i w Twoim wieku wraz z moimi przyjaciółkami też czekałyśmy na tego jednego jedynego... w wieku 21 lat masz jeszcze czas, nic straconego, ani się nie obejrzysz a będziesz leżeć w objęciach ukochanego. Co może pomóc to wychodzenie, szczególnie na jakieś spotkania ze znajomymi i ich zanjomymi, wspólne wyjazdy. I postaraj się nie wyglądać jak łowczyni, która wygląda na zdesperowaną. Zawiązuj nowe wiadomości, baw się dobrze, bądz na luzie i wesoła! Nie marnuj życia na smutek! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy człowiek w głębi duszy pragnie ciepła i bliskości drugiej osoby. Kogoś komu mógłby bezgranicznie zaufać i zwierzyć się ze wszystkiego. Człowiek nie jest stworzony do życia w samotności, choćby nie wiem jak bardzo był o tym przekonany. Chciałem zacząć od słów: twój problem, ale po chwili uświadomiłem sobie że ty właściwie nie masz żadnego problemu. Po prostu świat który cię otacza „wymusza” na tobie pewne odczucia. To co przeżywasz nie jest wcale samotnością, to raczej zniecierpliwienie obecnym stanem rzeczy i smutek płynący z potrzeby bliskości. Samotność o której myślę, ta „prawdziwa” głęboka, to uczucie zupełnie inne. Jego smak znają jedynie ci do których świat odwrócił się plecami. Musisz znaleźć w sobie, lub wokół siebie coś co pozwoli ci się zdystansować nieco do rzeczywistości. Widzisz, szukać szczęścia na siłę, to trochę tak, jakby strzelić sobie w stopę. Istnieje duże prawdopodobieństwo że nie dotrzesz tam dokąd miałaś trafić i nie wyjdziesz na spotkanie przeznaczeniu. Masz jeszcze na wszystko czas, całe życie przed tobą. Wierz mi że każdy rodzaj samotności jest lepszy od nieodwzajemnionej miłości czy innej, choćby najmniejszej rozterki miłosnej. Takie doświadczenia ranią ludzi, często na całe życie. Nawet nie wiesz jak wielkie spustoszenie w ludzkiej duszy może poczynić taki zawód. Nie sugeruj się stylem życia i opiniami innych, żyj dla siebie i w zgodzie ze sobą. To pozwoli ci być naturalną i ułatwi kontakty z ludźmi. Skoro masz spore grono znajomych, nie masz się czym przejmować; nie jesteś przecież chorobliwie nieśmiała czy społecznie upośledzona. Jeszcze jedno, nie traktuj Samotności (tej per se) jak czegoś co z zasady jest złe. Jeśli chodzi o samotność to jestem pewien że są wśród nas tacy którzy często za nią tęsknią. Samotność jest częścią życia człowieka, jest w nie wpisana. Choć najczęściej interpretuje się ją jako „zło konieczne”, podobnie jak porażki które są przecież prezentem od losu. Kim bowiem bylibyśmy gdyby wszystko w naszym życiu układało się po naszej myśli? Czy nie stali byśmy się istotami słabymi i chwiejnymi, niezdolnymi do jakichkolwiek poświęceń. Gdy trafiasz na przeszkodę, nawet taką która wydaje się z pozoru nie do pokonania. A mimo to stajesz do walki, dajesz z siebie wszystko i zwyciężasz, to wspaniałe uczucie. Wszystko w życiu jest tym słodsze im bardziej się o to walczy. Życzę ci wielu takich chwil i pamiętaj o jednym. Chroń tych których kochasz, bo oni są wszystkim co masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość All Kocholick
W tym roku przeżyłem załamanie nerwowe z podobnych okolicznościach i wiesz co? Ocalił mnie Alkohol i Marihuana ... odkąd zacząłem pić i jarać moje życie wywróciło się do góry nogami ... nigdy nie miałem takiego powodzenia jak teraz ... Nie chodzi oczywiście o zapijanie niepowodzeń i smutków Ja traktuję wódkę jako "eliksir wyjebalizmu" kiedy miałem ochotę napisać do jakiejś dziewczyny z którą właśnie kręciłem ... kupowałem setę wódy i szedłem do klubu poszukać nowej, co nie zawsze kończyło się powodzeniem ;] Następnego dnia ona sama napisała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na na na na marihuana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Następnym razem
kup pół litra. Może znajdziesz te jedyną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zaczynam powoli unikać znajomych. Ograniczyłam się do kilku osób. Bo ileż można wysłuchiwać kazań na temat samotności. Dlaczego nikt nie potrafi zrozumieć, że nie można być z kimś na siłę. Jeśli życie nie ofiaruje drugiej osoby, to jakim cudem można z kimś być? Wydawałoby się to proste, a jednak większość osób tego nie rozumie! Przeżyłam swoje. Mija rok od tego rozstania...a ja nadal czuję ogromny smutek. Czas leczy rany...a mój wydaje się ciągnąć w nieskończoność. Nie chcę rozpamiętywać tego co było. Żyję dalej. Sama. Patrzę na związki moich znajomych. W większości nieudane. I zastanawiam się jaki to ma sens? Bycie z kimś dla zasady. A gdzie tu miłość? Ponoć przemija. W takim razie chyba do końca życia przyjdzie mi być samotną wierząc, że miłość powinna być piękna i cudowna, bo na inną się nie zgadzam:) Tyle, że tej miłości nie ma w moim życiu...i to jest strasznie smutne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobnie jak Ty, od mca jestem sama, w tłumie ludzi a sama. Smutno mi maks i strasznie tęsknie za moim byłym, za tym, zeby mnie ktoś przytulił, powiedział miłe słowo, albo chcociaz zapytał \"co tam u Ciebie?\" Mam 23 lata i czuje, że wszystko co najlepsze jest już za mną:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×