co to znaczy,że facet che się wyłączyć na kilka dni i nie odbiera telefonów???

ktos mi to wytłumaczy??

takie rzeczy trzeba tlumaczyc? nic dziwnego ze facet chce spokoju :D

takk??ale jesli widuje sie z nim co 2 tyg to chyba moge zadzwonic i z nim pogdac...a jezeli cos mi sie stanie?i bede w szpitalu?on nawet nie bedzie wiedzia...

bez sensu...spokoju...co tydzien??

Czas go olać.... Szkoda życia na niego... Straconego czasu. Jakby mu zależalo to by tak nie zrobił...

mamusia twoja wyśle mu telegram, żę pogrzeb dnia tego a tego na takim to cmentarzu

ma cie w dupie a ty sie martwisz hehehehhee

oswiadczyl mi sie...i mam go olac...

a moze chce gdzies skoczyc z jakas panna i nie chche abys mu przeszkadzała? taka jest moja pierwsza mysl.

pytala.mowi ze jet w pracy...i nie moze rozmawiac...ok.rozumiem...mowi ze czasem tak ma...ze lubi sie wylaczyc i miec wszystko w dupie...mnie tez tak??

oswiadczyl sie, teraz zaluje, nie wie jak Ci o tym powiedziec i cie unika....

skoczyc z panna nie ma za co...dopiero zaczal prace i nie ma grosza przy duszy...

kase wykołować można zawsze heheheh

zanim sie oswiadczyl tez tak bylo,a po oswiadczynach tez gadalismy.bo to jest tak\:kilka dni gadamy,potem nie odbiera albo wylacza telefon,za 3 dni sie odzywa jak by nigdy nic...

oj wez daj mu spokoj tak jak tego chce i zajmij sie soba :]

tez mi sie zdaje ze cos kreci. kasy nie trzeba duzej aby zaszalec z panna na boku. mam nadzieje ze sie myle.

ale ja tak nie uiem...tesknie za nim...mieszkamy 130 km od siebie...nie widujemy sie codziennie...

uwazam ze facet ma kogos.....tez tak bym robil.....a poza tym jak mozna widywac sie co dwa tygodnie? tak daleko od siebie mieszkacie?

a wez sie tez tak wycisz i wyłącz komórke na pare dni. :D

130 km...nie ma nikogo.wiem to...

hej, proponuje jak najszybciej przczytac ksiazke \"Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus\". Bardzo sceptycznie podchodze to wszelkiego rodzaju poradników \'jak żyć\', ale większość rze zy opisanje w tej książce po prostu \'się zgadza z tym co dzieje się w moim związku\'. Naprawdę polecqam - pozwoli uniknąć wielu konfliktów. Oczywiście wszystkie porady należy dostosować do siebie i wziaść z nich to co uważamy za słuszne. pozdrawiam

A co myślicie ,że nie ma prawa pobyć sam? Czasy w jakich żyjemy męczą, może ma pracę w ciągłym chaosie, wśród ludzi jest non stop i potrzebuje pobyć sam. Ja go rozumiem.

tez mowilam ze nie ma nikogo a okazalo sie ze przez rok dzialal na 2 fronty i mieszkal 15 minut drogi ode mnie takze niby blisko i powinnam widziec co sie dzieje, ale niektorzy potrafia kombinowac

wiem ze ma problemy z praca..z kasa..i wierze mu ze chce sie wyciszyc...ale kurwa 1 telefon?????????????????????od dziewczyny...

Co ja bym zrobila na Twoim miejscu: - rozumiem ze chcesz pobyc sam, ale mnie to rani, tesknie za Toba - umowmy sie ze bedziesz dzwonil raz dziennie i powiesz ze miedzy nami jest wszystko dobrze i ze nadal mnie kochasz, wtedy poczuje sie lepiej i bede spokojna a Ty bedziesz mogl byc sam

jestem ciekawy jak teraz STOJĄ sprawy :P ;) :D :D :D

własnie tak zrobie timka!;) dzieki

krol kafe...prosze...jakas rada??byle nie zlosliwa...

sory ale naiwna jestes."130 km...nie ma nikogo.wiem to...". dasz sobie reke odciąć? ja nigdy bym nie dała za żadnego faceta.

i co?mam go zostawic bo jest z innego miasta tak??nawet jesli go kocham...bez sensu...