jak byc szczesliwa kiedy cale zycie sie zawalilo?

ale gdzie ona napisala ze czeka az wszyscy zrobia cos za nia....wy nigdy nie macie tak ze macie ochote sobie ponarzekac do kogos ludzie badzcie troche elastyczni:o to ze ktos chce sobie pogderac bo ma kiepski dzien nie oznacza ze jest ofiara losu czekajaca na to az ktos zrobi wszystko za niego:o macie bardzo waskie myslenie

pain au chocolat - masz sporo racji. Nie pisałam, że jest ofiarą. NIe oskarżam. I tak jestem pełna podziwu za licencjat z ekonomii. Ale ja musze dochodzić do wszystkiego w życiu sama. I właśnie od zapieprzania ze ściereczką zaczynałam. Wiem, że nie tego spodziewa się osoba studiująca ekonomię, ale no kurczę... taka jest rzeczywistość. Przynajmniej ja taką znam.

autorko, nie ty jedna bez pracy, ja na biotechnologii jestem, cały czas zapierdol, a pracy potem pewnie nie będzie;/ na początek to i supermarket będzie, a w międzyczasie zawsze można szukać czegoś lepszego....... głowa do góry, trochę wewnętrznej siły, samozaparcia i się poukłada, wiadomo że nie wszystko od razu...