Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak ma teraz byc

ukochany sie zeni z inna

Polecane posty

Gość jak ma teraz byc

rozstalismy sie osiem miesiecy nie koniecznie dlatego ,ze chcialismy :/ ale tak wyszlo widocznie on jednak chcial skoro zaraz po tym poszedl do innej , sa para od 8 miesiecy i biora slub, a mysmy byli ze soba ponad 4 lata. Kocham go ciagle tak bardzoi nie potrafie sobie z tym poradzic i pogodzic sie z tym ze moje, nasza niegdys marzenia spelni z inna kobieta ... stoje w martwym punkcie, nic nie robie zeby sama z kims byc nie potrafie zwiazac sie z kims, czuje sie jak dzikus:( on przez te miesiace dawal nadzieje , mowil ze kocha, nawet zdradzil ja ze mna, we wszystko wierzylam ale w ostatecznosci wybral ja, twierdzac ze niby na mnie nie zasluguje banal jak cholera... a pomnie pojechal przed rodzinom,znajomymi przed nia ze jestem jadna z najgorszych a prawda jest inna, zalezy mi na jego szczesciu i nie chce jej mowic ze ja zdradzil , przetaczac jego slowa, bo moze to wlasnie ona jest jego druga polowka? wierze w to. wiem jakie popelnilam bledy byla to moja 1. milosc, oddalam sie jej bez reszty, bylam wrazliwa ,uczuciowa, namietna, ale nie bylam twarda, nie bylam klotliwa, zawsze wyciagalam reke staralam sie pomoc, a on jednak jak to skorpion moze chcial czegos innego :( zaluje bo moglam byc inna,ale skad mozna wiedziec jak sie zachowywac kiedy poraz 1 sie kocha, myslalam ze bedac soba bedzie dobrze, ale sie pomylilam, dziewczyny nie badzcie wiec miekkie, blagam was, bo inaczej bedziecie na moim miejscu , gdzie ukochany sie zeni a ja nic nie moge zrobic kompletnie, tylko pogodzic sie z tym a tak bardzo nie potrafie. sa tu osoby ktore byly w podobnej sytuacji, jak daly rade ptrzetrwac ten czas, oswoic sie z mysla ze to co bylo nie wroci i zaczac od nowa, nie rozpamietujac tego co bylo ? dodam ze nie szukam zemsty, wiem ze on juz nie wroci czuje to , wiem ze mi mowil jedno a drugie jej , az w koncu powiedzial ze kocha obie, nie wierze w to, mysle ze kocha ja a mna sie tylko zabawil. blagam poratujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma teraz byc
i co nikt kompletnie nigdy nie byl a takiej sytuacji i nie wie jak sie zachowac zeby wyjsc z tego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie JA ci dowle
a co ci to da że ktoś ci napisze że był w podobnej sytuacji? ulży ci czy co, że nie ty jedna trafiłaś na takiego popieprzeńca????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem co poradzić bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji..widocznie tak musiało być..spędziliście ileś lat razem i po tym czasie miało się skończyć..widocznie tak wam było pisane.. Tylko jeśli on będąc z nią zdradził z Tobą to chyba sama widzisz że nie jest to facet w porządku wobec kobiety którą ,,kocha'' Skąd wiesz że będąc z Tobą by nie zdradził? zrobił to z Tobą więc zrobi z inną, tym bardziej że jego obecna nic o zdradzie nie wie..więc żadnych konsekwencji z tego tytułu nie poniósł. Ja współczuje takiego faceta jej i Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
to nie wyrzucaj sobie, że zachowywałaś się tak nie inaczej. Zachowywałaś się zgodnie ze swoja naturą, nikogo tym nie krzywdziłaś, więc bez przesady. To Twój ex narozrabiał i to nieźle, nie Ty. W ogóle z tego postu wynika, że to dupek jakiś do tego niezdecydowany :o Tylko nie wpuszczaj go po slubie za próg. Całkiem możliwe, że przylezie. Wiem, że to niełatwe ale zapomnij o nim. Z czasem się uda, zobaczysz. Dobrze, że zdajesz sobie sprawę z tego, że facet nie jest kryształem i nie próbujesz go odzyskać. Trzymaj się ciepło, powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma teraz byc
nie ulzy mi jak ktos napisze ze mial taka sytuacje, chcialam tylko zapytac sie jak z tego po prostu wyszly, jak to zniosly i tyle. a co do niego ponoc zdradzil ja wtedy kiedy nic do niej nie czul dopiero po zdradzie sie nagle zakochal i potem bylo juz tylko lepiej... ach chyba nie ma sensu sie rozpisywac, co z tego zeby jakims cudem wrocil skoro i tak by mnie zdradzal pewnie i nawet z nia tyle ze to ja bym byla nieswiadoma. wiem ze przy nim nic dobrego by mnie nie czekalo bo jest to typ kobieciarza, ale nie wiem czy to moja urazona duma czy smutek i zal ze teraz badac z nia jest inna leszy nie zrobil jej juz zadnego swinstwa i ciagle mowi o nij moja kobieta...osiem miesiecy kupa czasu i stoje w miejscu, jeszcze troche i zaczne sie cofac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black...and...white
byłam w podobnej sytuacji,pierwszych kilka miesięcy to koszmar-ciągłe myslenie o nim,żal,płacz...minęło 2 lata przyjaciółmi zostać byśmy nie mogli ale na dziś dzień jego osoba jest mi kompletnie obojętna nie życzę mu ani źle ani dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma teraz byc
ja jestem w stosunku do niego strasznie naiwna, zawsze wierzylam ze bedzie dobrze i dawalam kolejna szanse wierzac ze tym razem bedzie inaczej, ale zzwsze bylo tak samo albo gorzej. z ta jego obecna tez tak bylo. ze ona wiedzac ze jestesmy razem zapraszala go na seks itd a on nic sobie z tego nie robil wrecz przeciwnie wkurzylam sie wiec i odeszlam, a on poszedl do niej, po 3 miesiacach bylo mu zle i odezwal sie do mnie z tekstem ze chce wrocic itd, i inne slodkie slowa a ja lyknelam, po tym jak u nieg bylam kilka dni po tyg mni wysmial ze sobie to wymyslilam itd i kazal spierdalac.potem kilka miesicy znow bez odzywania sie i na swieta aluzje, podteksty do seksu, jakies nadzieje i wogle,i znow to samo wysmial mnie przy wszystkich za moimi plecami ze go przesladuje i nie daje spokoju jak ja przez te osiem miesiecy praktycznie sie nie odezwalam. a teraz nagle on chce ten slub z nia, gdzie jeszcze dwa tyg temu stweirdzl ze nie moze mi sie oprzec i zaproponowal role kochanki ale odmowilam bo nie dalabym rady. a przy kolejnej rozmowie powiedzial ze on jest lojalny i nie zdradza :/ to go wysmialam i kompletnie zrezygnowalam z jakiegokolwiek kontaktu. on planuje slub z nia, sa szczesliwi ftyle ich. to taki typ egoisty, prawie bez sumienia, chociaz kiedys byl calkowicie inny , nie pozwolilby o mnie zlego slowa powiedziec a teraz sam gada, vmozliwe ze kocham jego wyobrazenie o nim, wspomnienia, przeciez teraz jest juz inaczej:( a najgorsze jest jak sie spotkamy, chemia taka ze szok i te bicie serca nogi jak z waty i zawroty glowy, kompletnie glupieje, dlateog teraz robie wszystko zeby go nie spotykac, a nie potrafie sie nie pytac co tam u niego od znajomych naszych dajac mu ta satysfakcje, bo on wie co ja czuje i traktuje mnie jak wyjscie awaryjne, a najgorsze ze my wygladamy jak blizniaczki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co przeżywasz bo byłem niegdyś w podobnej sytuacji, choć czułem się jeszcze gorzej bo moja miłość do niej była nieodwzajemniona. Ciężko jest dziś sprawić by kobieta ci zaufała, szczególnie jeśli jesteś od niej młodszy i musisz wszystko udowadniać. Ale dość już o mnie, w końcu to ty masz problem. Gdy byłem w niej zakochany ona miała narzeczonego. Z początku nie mogłem się z tym pogodzić. Zazdrościłem mu każdego jej spojrzenia, każdego słowa wypowiedzianego z jej ust. Starałem się, naprawdę się starałem, wiedziałem że dopóki są narzeczeństwem mam jeszcze szansę. Niektórzy uważają że nawet małżeństwo nie kończy sprawy, dla mnie jednak świadomość tego że czerpię szczęście z krzywdy drugiego człowieka byłaby czymś nie do zniesienia. Tak więc robiłem co mogłem mimo swych ograniczeń, walczyłem z przeciwnościami z samym sobą, ze swoją nieśmiałością. W końcu jednak poddałem się i bynajmniej nie dlatego że bałem się wyjść na idiotę. Po prostu któregoś dnia powiedziałem jej o wszystkim i zobaczyłem w jej oczach że nigdy nie będę dla niej nikim więcej prócz przyjaciela. Nie będę ci mówił i rozpisywał się o tym jak bardzo to bolało. Dwa lata zajęło mi dojście do siebie, przez ten czas nie chciałem nawet myśleć o tym aby związać się z kimś innym. Byłem zły na siebie i na cały świat. Ale z czasem przyszła refleksja, przecież skoro ją kocham pragnę jej szczęścia. Czy mogę mieć więc pretensje o to że znalazła je w kimś innym? To długa i wyboista droga, ale czas sprawia że stare rany zasychają a w konsekwencji goja się. Nie możesz przez cały czas żyć jego życiem, bo stojąc w jego cieniu kryjesz się przed światem. I wszystkie chwile te dobre i złe ominą cię gdy będziesz śnić swój sen. Wierz mi świadomość zmarnowanego czasu i życia jest równie bolesna co miłosny zawód. Poza tym z postawy tego faceta wynika że jest wyjątkowo niekonsekwentny, skoro odszedł od ciebie i planuje ślub a jednocześnie wraca do twojego łóżka. Sama musisz zadać sobie pytanie czy warto być z kimś takim. Jeśli go kochasz powiedz mu o tym i postaw sprawę jasno, on musi wybrać. Jeśli nie potrafi to znaczy że sam nie wie czego chce a ty staniesz się jedynie jego zabawką. Cokolwiek postanowisz pamiętaj o jednym człowiek zraniony, podniesie się, wyleczy i pójdzie swoją drogą. Ale gdy kogoś zranisz, to będziesz dźwigać ze sobą tę świadomość do końca życia. Nie można mieć do nikogo pretensji o nieodwzajemnione uczucie, a chwile które na nie star cisz nie powrócą już nigdy. Powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie byłam w takiej sytuacji, ale tak samo uważam, musisz wyrzucić go ze swojego serca. Szalenie to trudne, bo ja swoją ex-miłość chyba jeszcze po dziś dzień w sercu noszę. Ale... Do miłości potrzeba dwojga! Spójrz na to w ten sposób, że być może życie oszczędziło Ci łez, smutku, rozczarowania...Skoro raz się nie udało, a byliście ze sobą wystarczająco długo, to myślisz, że coś by się zmieniło teraz? Ja w to nie wierzę! Wciąż czujesz coś do niego, ale z jego strony już tego nie ma! Wbij to sobie do głowy! Jak można być z kimś, kto Ciebie już nie kocha?! Nie uważasz, że zasługujesz na uczucie od swojej "połówki"? Wydaje mi się, że Twoje uczucia wzbudził fakt, że on bierze ślub. Że to w pewnym stopniu granica dla Twojej nadziei, że on jeszcze wróci. Ale On odcina się i zaczyna budować coś nowego. Pozwól mu na to. Nie niszcz swojego życia, ciągłym rozpamiętywaniem "co by było, gdyby..."! Trzeba iść dalej. Kroczek po kroczku...a ile rzeczy można po drodze spotkać...być może i miłość! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma teraz byc
Spitfire1809 on juz wybral ja i po czesci dlatego ze tak bylo latwiej a po czesci ze sama jeste pewna ze czuje cos do niej i pewnie to milosc. tyle ze ja po prostu nie chce wpieprzac sie w ich zwiazek teraz swiadomie kiedy wiem ze oni juz takie maja plany, ona to zrobila i wcale nie bylo jej mnie zal, ale kazdy jest inny. ja wiem ze jakbym sie probowala zemscic mialabym olbrzmie wyrzuty sumienia, bo nigdy nie potrafilabym go skrzywdzic. chyba czas zakonczyc ten etap wyjsc z jego cienia, oderwac sie od wspolnch znajomych ktorzy samo w sumie odnawiaja kotakt i to glownie jego znajomi, ale powiedziec sobie dosc i przestac dowiadywac sie co u niego i wogle bo to tylko bardziej rani, achh. nie ja pierwsza i nie ostatnia wiem ze takie historie zdarzaja sie bardzo czesto :( ale ja czasem mysle ze powinnam urodzic sie w innym wieku, nie jestem materialistka a raczej uczuciowa romantyczka ktora uwaza ze milosc to jest najpiekniejszy dar od losu, i teraz tak bardzo sie boje ze ja ja juz nie doswiadcze tego uczucia kochac kogos kto rownoczesnie kocha mnie , bo odwzajmnienione uczucie to cos wspanialego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma teraz byc
nie zmienil tego fakt o tym slubie bo ja caly czas mysle o nim non stop niestety jak jestem na wykladach czy w pracy doslownie wszedzie a ten slub po prostu bardzo mnie zaskoczyl i cos we mnie po prostu peklo, bo zrozumielam ze tak naprawde nigdy mnie nie ckochal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie mów nigdy! Nie wiesz co Cię w życiu czeka...i nie wiesz kiedy to się stanie... ...tylko całe to czekanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem facetem i....
uważam że taka kobieta jak TY " jak ma być teraz" to skarb, właśnie takiej szukam co to by była wrażliwa i uczuciowa... choć aktualnie jestem w rozsypującym się związku ponieważ Ona taka nie jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
Nie mogę uwierzyć w to co piszesz! Dziewczyno, kazał Ci spierdalać, obrabia tyłek za plecami i to wykręcając kota ogonem a Ty żywisz do niego jakieś ciepłe uczucia????? Czy Ty nie masz poczucia krzywdy? Nie odzywaj się już do niego, a jeśli się spotkacie na ulicy i przystanie zagadać, to powiedz, że się spieszysz i nie masz dla niego czasu. Olej gada totalnie, bo to jakiś idiota.Wyłącz serducho, pozdrawiam Cię i życzę dużo siły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj kochana
Ja jestem w takiej sytuacji.kochałam mocno jak jeszcze nigdy w życiu,czułam że to ten jedyny,a on odszedł do innej. Boli jak jasna cholera.chyba niewiele mogę Ci poradzić bo sama też nie umiem sobie dać rady z tym.tak strasznie tęsknię ale wszystko na nic,nie ma odwrotu.trzymaj się jakoś dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma teraz byc
dziekuje wszystkim za cieple slowa naprawde :) teraz musze odnalezc w sobie sile zeby kiedys odmowic, nie napisac itd bo wiem ze on nie zrobi tego pierwszy. musze zaczac od nowa,i bron boze ciagle plakac jak do tej pory, nie moge ciagle czuc sie od niej gorsza bo kazda z nas jest inna, chociaz wybral ja, moze kiedys bede sie z tego cieszyc tak jak niektore osoby na tym forum, ach chcialabym czuc do niego obojetnosc ,albo przynajmniej nie trzymac go na piedestale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black...and...white
może to straszliwy banał ale czas jednak robi swoje,przynajmniej w moim przypadku tak jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28letnia__
uwierz mi ze ze wszystkiego mozna wyjsc. Ja dostalam po dupie 2 razy, jeden facet po 3 latach odszedl ,wylam po nim 1,5 roku. Drugi bedac ze mna,zaczal krecic z inna 7 lat mlodsza ode mnie .Bylismy zareczeni.Teraz jest z nia juz dwa lata i z tego co wiem to bardzo powazny zwiazek. A jak juz poznalam faceta ktory wydawal sie byc tym wlasciwym, to nie wie czego chce ...Tyle przeszlam, tyle wyplakalam ze zaczelam autentycznie wszystko juz pieprzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma teraz byc
JEJ DLACZEGO "milosc nie moze byc prosta wolna od lez i rozstan "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black...and...white
28 letnia----możemy podać sobie ręce:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyn_na
ja bylam/jestem w podobnej sytuacji. Niewiem co Ci poradzic, bo ja mimo uplywu czasu jakos do dzis nie moge sie z tym pogodzic..!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28letnia__
No to podaje ci reke:) Nic tylko pieprzyc wszystko! Ten na ktorym mi teraz zalezy ,zbywa mnie ...a jeszcze jeden sie pojawil, ktory bardzo chcial mnie poznac, nazwal mnie kobieta idealna.Jednak gdy juz 2 raz nie chcialam sie z nim umowic na kawe, tylko mialam ochote popisac z nim ,troszke go lepiej poznac to mnie olal;)I tak z kobiety idealnej stalam sie czarownica. Tylko czegos sie spodziewac od faceta ktory po 1 spotkaniu prawi 10 komplementow i wyraznie liczy na seks:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyn_na
Ja tez po jego stracie szukalam towarzystwa i szczescia u innych. Jeden to byl normalnie mna tak zauroczony ze czasami dziwilam sie co on we mnie az takiego widzi... Poniej jednak okazalo sie ze liczyl tylko na seks. Poniej z nastepnym dlugo utrzymywalam kontakty i duzo czasu spedzalismy ze soba az pewnego razu napisal mi "co bym zrobila zebym pozal inna" odpisalam ze pozyczylam bym wam szczescia i na tym skonczyla sie nasza znajomosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma teraz byc
ach gdyby wszystko bylo o wiele prostrze ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo podobnie
mieliśmy być razem, potem mnie zdradził z nia , potem ja zdradzał ze mną...ale ślub wziął z nią...(wpadka), teraz się rozwodzi, my znów się spotykamy, chciałby cofnąć czas, normalnie masakra...a ja wciąż Go kocham,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma teraz byc
jej jaka masakra... ale wyszlo ze spotykacie sie znow :) mam nadzieje ze jest wart, chocaz czesto kiedy kochamy nie widzimy jakimi oni sa naprawde :/i to nasz problem keden z najwiekszych :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo podobnie
nie wiem czy jest wart...ale muszę się przekonać i wtedy w jedna albo w druga stronę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani zycze Wam szczescia:*:*:* I duuuzo wytrwalosci w tych trudnych, tragicznych chwilach> Niech sie w koncu zycie ulozy jak nalezy!!!:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję Ci, wiem że bardzo boli taka sytuacja... ale wiesz... ja bym chciała, żeby mój były znalazł sobie stałą dziewczynę z którą by się związał, wtedy miałabym pretekst zeby zerwać z nim kontakt i przyjaźń na zawsze, bo nie byłabym w stanie widzieć go z inną, mam jeszcze resztki godności... a tak wpada co jakiś czas do mnie, wszystko jest super, a potem znów znika... a ja głupia się łudzę, że wróci... choć minął już ponad rok od kiedy się rozstaliśmy :( autorko, znajdź w sobie siłę, żeby nie wpuścić go za próg domu, bo to prowadzi do nikąd... wiem co mówię... trzymam kciuki i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×