Miałam taki realistyczny sen...

jeszcze nigdy w zyciu nie zdazyl mi sie tak realny sen! Snilo mi sie ze siedzialam obok jakiegos faceta, na imie mial Rafal. Chyba bylismy ze soba bo caly czas gladzilam jego twarz i w pewnym momencie naszla mnie ogromna ochota zeby go pocalowac. To byl tak mocny, siarczysty, gleboki i przyjemny pocalunek ze jak sie obudzilam mialam wrazenie ze naprawde sie z kims calowalam!! Maaaatko, pragne wiecej takich snow ;)

ł? albo pies liznął?

nie :o

niestety kiedy sie obudzilam obok mnie kleczal tylko moj wuj Waldemar i szybkimi ruchami podciagal spodnie

a pewien tępy podszywacz obudzil sie nastepnego dnia odkrywajac, ze zostal impotentem, bo jego Azor zaczal sie bawic jego kulkami i niefortunnie je odgryzl :P

hehe:)