ehhh jednak baby są okropne, meżczyźni dadzą sobie po razie i jest ok

Cześć:) Postaram się krótko, zwięźle i nie przynudzać;) A mianowicie sytuacja wygląda tak: mam przyjaciółkę (tzn od pewnego czasu mam problem z tym słowem w stosunku do niej) która ma cuuudownego faceta, no po prostu ideał:) Pewnego razu jej facet nakrył mnie w pokoju z chłopakiem (akademik:) hehe kto tam mieszkał to zna realia) w jednoznacznej pozycji: siedziałam mu na kolanach. Oczywiście wiadomość rozniosła sie w błyskawicznym tempie po znajomych. Wczoraj byłam na imprezie gdzie była cała paczka i o dziwo facet mojej "przyjaciółki " siedział obok mnie a ona nie pchała mu sie na kolana, nie całowała, nie próbowała w ogóle zaznaczyć terytorium. Czyżby poczuła się bezpiecznie (?) aż tak mi nie ufała(?) nie mogę w to uwierzyć ponieważ nigdy nie dałam jej powodu do czegoś takiego.

hmmm chłopak przyjaciółki widział jak siedziałaś na kolanach jakiemuś koledze. wieść się rozniosła. teraz na imprezie przyjaciółce nie przeszkadzało że siedzisz obok jej chłopaka... a dla Ciebie to jest dowód na to że ona Ci nie ufa?? jakiś idiotyzm z tego wyszedł. wyj scia sa trzy: a) albo faktycznie CI ufa, bo skoro jesteście przyjaciółkami to cóż w tym dziwnego - i nie rozumiem o co CI chodzi; b) albo uwaza że jak jakiemuś chłopakowi siedziałas na kolanach to moze z nim jesteś i nie bedziesz sie czepiać jej chłopaka; c) albo ja nie rozumiem o co Ci chodzi;

W kadaemiku? Dziwny ten swiat, od wielu juz lat studia okupuja ZWIERZETA